Redukcja Mulantki

Witam nieśmiało, pierwszy raz na LADIES SFD,

Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się ok. 3 lata temu. Mam za sobą już sporo prób, jednak jeszcze nigdy nie zabrałam się do tego tak jak powinnam. Mam za sobą „diety" głównie głodówkowe, niemądre, zawsze bez ćwiczeń (nie przepadam za nimi, ale mam zamiar je w końcu polubić ).

Kiedyś udało mi się schudnąć do ok. 50kg prawie nic nie jedząc, łykając przy tym scorcha. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie było to mądre. Później stosowałam jeszcze dietę 1200kcal. Ostatnia tego typu próba miała miejsce w kwietniu i maju tego roku. Od czerwca do końca września jadłam zupełnie normalnie (tzn nie liczyłam kcal i jadłam niezbyt zdrowo). Czyli miałam 4 miesiące przerwy w dietkowaniu.

Teraz, od trzech tygodni jem ok. 1500-1600kcal. Jem mniej więcej to, co wklejam poniżej. Staram się do tego wszystkiego ćwiczyć. Jeden dzień aerobowo, drugi siłowo. Moja kondycja jest słabiutka (daje radę przebiec ok. 10-15 minut), ćwiczenia siłowe też są takie byle jakie. Mam po prostu mało siły. Ale chcę się starać, i wierzę, że jak będę uparta, to w końcu będzie widać postępy w kondycji. Mimo dietki (może nie do końca racjonalnej ale na pewno lepszej niż wszystkie moje poprzednie pomysły), waga ani drgnęła, na centymetrze też nie za bardzo coś się zmienia. Domyślam się, że to wina mojego spowolnionego metabolizmu.
Nie mam nadwagi, noszę rozmiar 38, jednak moja ciało to nic innego jak sam tłuszcz (szczególnie ten brzuch…), zero mięśni. Nie zależy mi na chudnięciu do jakiejś konkretnej wagi. Chciałabym po prostu wyglądać ładnie.


Wiek : 22
Waga : 62
Wzrost : 170
Obwód w biuście : 100
Obwód pod biustem : 72
Obwód talii w najwęższym miejscu : 74
Obwód na wysokości pępka : 88
Obwód bioder : 99
Obwód uda w najszerszym miejscu: 59
Obwód łydki : 38
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, boczki
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: latem próbowałam biegać, później jednak przestałam. Teraz sport u mnie kuleje. Choć próbuję ćwiczyć codziennie (naprzemiennie) aerobowo i siłowo, to kondycja i siła jest bardzo mała.
Co lubisz jeść na śniadanie: kanapki z wędliną/serem
Co lubisz jeść na obiad : mięso, surówka, ryż (staram się przerzucać z wcześniej ukochanych ziemniaków)
Co jako przekąskę : wszystko co słone
Co jako deser : chałwa, czekolada
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : miesiączki regularne, hormonów nie biorę i nigdy nie brałam. Stan zdrowia niby ok (badania w normie), ale byle co (np. chłód na dworze przy braku szalika) doprowadza mnie do choroby.
Preferowane formy aktywności fizycznej: bieganie, trening siłowy póki co domowy
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : 3 lata temu scorch
Stosowane wcześniej diety : kilkakrotnie niskokaloryczne (1200kcal). Ostatnia taka dieta zakończona w czerwcu tego roku.

Drogie Koleżanki, byłabym bardzo wdzięczna za Wasze cenne rady. Chcę się dostosować do wszystkich rad, i dać z siebie jak najwięcej, by w końcu zrobić coś ze sobą porządnie, tak jak należy.
Na początek pytanie: ile powinnam zjadać kcal, jak powinnam rozłożyć btw? Proszę bardzo o jakiekolwiek rady. Cokolwiek, żeby ruszyć.

Na razie treningu jeszcze nie było, ale myślę, że od jutra już do niego powrócę. Liczę się z pogorszeniem kondycji po tej przerwie...

Dzisiejsza i wczorajsza miska:

nie umialam dodac w tamtym poscie drugiego zdjecia

Ale masz świetną figurę wyjściową. Poczekaj aż Szefowe Ci coś zaproponują. :)

Bardzo się cieszę, że dałaś się tu zaprosić

Wstaw jeszcze proszę dokładniejszą rozpiskę swoich ćwiczeń. Bo można "ćwiczyć" i ćwiczyć.

miaow dziekuje, mam nadzieję, że moderatorki będą tak miłe i troszkę się mna zajmą

Anqua, Tobie też dziekuję. Tylko dzięki Tobie się tu znalazłam

Co do ćwiczeń - niestety u mnie są to pewnie na razie właśnie "ćwiczenia".
Jako trening siłowy wybrałam sobie na razie zestaw, który znalazłam na sfd:

https://www.sfd.pl/Plan_treningu_dla_osób_początkujących__foty_str._12-t359947.html

Oczywiście wersję łatwiejszą, i to też tak trochę na pół gwizdka. A to dlatego, że nie potrafię nawet zrobić pompek na kolanach, ani podciągnąć się na drążku pomagając sobie nogami. Nie mam siły, wstyd. Muszę chyba znaleźć na razie jeszcze łatwiejsze zamienniki.

Jako aeroby wybrałam bieganie. Choć biegnę wolno, a raczej truchtam, na razie udaje mi się przebiec jednostajnie GÓRA 15 minut.

Wiem, że kondycja i siła u mnie leżą, ale jeśli będę chciała, to przecież da się to naprawić. Prawda?

Wiem, że kondycja i siła u mnie leżą, ale jeśli będę chciała, to przecież da się to naprawić. Prawda?
Pewnie, jak obiecasz słuchać we wszystkim Szefostwa i znajdziesz czas na porządne treningi (dwa dni to mało) to będzie pięknie. Z miską dasz radę, skoro dawałaś radę na idiotycznych głodówkach (ech ). Treningi ogarniesz i będzie super. Figura ma faktycznie potencjał. Bardzo jestem ciekawa zdjęć za 12 tygodni
Powodzenia

Pewnie, jak obiecasz słuchać we wszystkim Szefostwa i znajdziesz czas na porządne treningi (dwa dni to mało) to będzie pięknie. Z miską dasz radę, skoro dawałaś radę na idiotycznych głodówkach (ech ). Treningi ogarniesz i będzie super. Figura ma faktycznie potencjał. Bardzo jestem ciekawa zdjęć za 12 tygodni
Powodzenia

Oczywiście chcę słuchać mądrzejszych ode mnie. Sama już miałam szansę i dałam popis swojej 'mądrości'
Co do treningów to może źle się wyraziłam. 'Ćwiczę' 6 dni w tygodniu. Na przemian siłówka i aeroby. Tylko, że taki trening na jaki mnie teraz stać, to pewnie i tak nie daje efektów...

Mulantka to źle zrozumiałam.
Znaczy warunki idealne: chęci są, samozaparcie jest, czas jest. Ogarniesz miskę i trening według wskazówek, które dostaniesz od Szefowych i efekty muszą przyjść. Będzie ładnie

Mam taka nadzieję :) To teraz tylko czekamy na wskazówki od Władz Wyższych

Kondycja się poprawi, bylebyś się nie poddała Jak sama kiedyś zaczynałam, to mną sam gryf poniewierał i teraz się sama z tego śmieję jak mi się przypomina. Początki zawsze są ciężkie.

W niedzielę na forum mały ruch (kaca wszyscy leczą ) więc trzeba troszkę poczekać, ale warto. Masz dobry "materiał" wyjściowy (sylwetkę), trochę się przyłożysz i będzie super.

Mam nadzieję, że końcu będę na 100% zadowolona ze swojego ciała. Ciekawe jakie to uczucie...
Angua, a Ty jak długo ćwiczysz? Masz swój dziennik?