I want to be Tap Madl! - Redukcja

z tymi strączkowymi to jest taki forumowy skrót myślowy - szparagowa ma mało węgli, wiec nie traktowana jako strączkowe

podobnie mamy warzywa "zielone" do których zaliczamy m.in. kalafior czy czerwoną kapustę, a nie zaliczamy zielonej papryki

Ło matko, nieźle można się pogubić sporo wody upłynie zanim to wszystko ogarnę

wrzucam poprawione żarcie z dziś- treningu nie było i nie będzie, bo czuję, że muszę odpocząć po 3 dniach intensywnego ...

padam.

Cześć! Ja w sprawie zakwasu (nie mogę Ci wysłać maila, a może ktoś jeszcze skorzysta. Kup sobie mąkę żytnią, najlepiej pełnoziarnistą (typ 2000). Zakwas robisz 5 dni, każdego dnia robisz to samo, mianowicie rano dosypujesz 100g maki i 100g wody, a wieczorem mieszasz. Rób go w słoiku co najmniej 0,5 l, bo lubi wykipieć. Nie zakręcaj do końca, opatul czymś ciepłym (ja trzymałam pod kocami). Nie bój się, jak będzie pachniał acetonem czy alkoholem - to normalne. Póki pleśń nie rośnie (ma włoski), to na pewno jest ok. Po tym czasie masz już gotowy zakwas z porcją na 1 chleb i nie będziesz musiała już nigdy hodować zakwasu 5 dni -następnym razem tylko 12h. Przepis na chleb dam Ci za parę dni. Ogólnie zakwas można przechowywać w lodówce ok. 2-3 tyg. Jeśli po tym czasie jeszcze nie jest potrzebny, trzeba go wyjąć, po jakiejś godzinie dosypać garść mąki i wody, zamieszać i po 12 h można wstawić znowu do lodówki na parę tyg. (po prostu zakwas co jakiś czas potrzebuje jedzenia ;) ). Jeśli nie jest potrzebny długi okres czasu, można go wysuszyć na papierze do pieczenia.
Pozdrawiam :)

Zmieniony przez - kopiejka w dniu 2011-09-15 23:14:36

Ta historia w autobusie musiała dać niezłego kopniaka motywacyjnego, a szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie jak przy tej wadzie i wzroście można przypominać ciężarną No ale dzięki ślepej babce zawitałaś ze swoim dziennikiem na forum , a nad ciałem zawsze fajnie popracować Powodzenia

Kopiejka- dziękuję ślicznie,jutro wolne więc pojadę na zakupy i poszukam tej mąki czekam zatem na przepis :*

Oveja - no dała mi do myślenia.. nie mam nadwagi, BMI jest w normie, ale z racji budowy tłuszczyk najbardziej mi się odkłada na brzucholu, jak dojdą jeszcze do tego wzdęcia, które mnie często męczą i opuchlizna to naprawdę śmiało można powiedzieć,że 6-7 msc ciąży - w sumie to jakoś byłam przyzwyczajona już do tego i olewałam to (nawet już nie starając się wciągać brzucha-przy wzdęciu straszny ból) no, ale ta akcja to było przegięcie pałki

no, ale co racja to racja-motywacja jest- koniec z wiecznym wciąganiem brzucha

a tak BTW to dziś kupuję strączki i jutro piekę Twój pasztet- wygląda rewelka -nie mogę się już doczekać, aż spróbuję- tylko.. czy strączki są ok na redukcji ??

wrzucam miseczkę na dziś-w planach trening na piłce,a później wypad na galę bokserską- gwiazdą wieczoru miał być Tayson, ale w końcu odwołali- w zamian Lenox Lewis-też dobrze

Zmieniony przez - malwinam w dniu 2011-09-16 08:30:48

Zmieniony przez - malwinam w dniu 2011-09-16 08:32:25

strączki ok na redukcji jak najbardziej, dużo białka, tylko nie przekrocz ilości ww

Ok, dzięki- wszystko wpiszę w dziennik

skończyłam niedawno robić trening Obli na piłce- wrażenia? hmm wszystko ok tylko jakoś dziwnie mi to szybko poszło- wraz z rozgrzewką jakieś 47 min i po sprawie.. rozgrzewka 12 min więc 35 sam obwód w 2 seriach hmm czy ja coś robię źle czy tak ma być??

Cześć,

ponawiam wczorajsze pytanie co do treningu na piłce.. a tak btw to trochę mnie kręgosłup bolał-muszę popracować nad techniką- może to też być przyczyną szybkiego skończenia- pewnie niedokładnie robiłam..

wrzucam miseczkę na dziś- gramatura ok, kalorycznie chyba coś źle policzył..

dziś chyba robię DNT bo czeka mnei sporo pracy na działce- jutro 8-10 km biegu


** zamiast tuńczyka jem saire w sosie własnym- nie ma niestety nigdzie kalorycznosci ( na opakowaniu też nie ) więc wpisałam tunaka

dziś DNT - po robocie w "w ziemi" nie mam ochoty już nic więcej robić- jutro czeka mnie 10 km przebieżki i joga z samego rana

w każdym bądź razie opłacało się jechać- wróciłam z siatą pełną warzyw, ziół, jabłek, orzechów- mam nawet główkę kapusty smak, zapach- tego nie da się opisać-sklepowe warzywa przy tych nawet nie leżały
w garnku gotują mi się fasola i soczewica na pasztet- jutrzejsze żarcie będzie konkretne