NAGIETEK - anaboliczne ziółko...?

No, całkiem ciekawa propozycja - tym bardziej, że teraz 'debaty' na topie.

Jeszcze jedna rzecz z tej dyskusji z Faftagiem nie daje mi spokoju... Chodzi o wpływ furostanoli na poprawę tolerancji glukozy. Motywowałem, że efekt ten może być wynikiem ich aktywności androgennej, gdyż androgeny - testosteron i DHEA - też poprawiają tolerancję glukozy.

W aktualnej literaturze tematu możemy spotkać się z opinią, że testosteron poprawia tolerancję glukozy (jak również nasila anabolizm białek) głownie poprzez stymulację produkcji IGF-1 w tkance mięśniowej (również poprzez mechanizmy podane wyżej przez Faftaga, ale w mniejszym stopniu). IGF-1 bowiem, jak zapewne wszystkim wiadomo, kieruje glukozę z krwiobiegu do tkanki mięśniowej i pobudza w tej tkance anabolizm białek, tak samo - jak insulina.
Wpływ testosteronu na poprawę tolerancji glukozy za pośrednictwem IGF-1 jest niezwykle prawdopodobny, gdyż - jako przyczyny rozwoju hiperglikemii i cukrzycy typu 2 z wiekiem - wymieniane są ostatnio, zawsze na pierwszych miejscach: niska masa mięśniowa, niska aktywność fizyczna, spadek poziomu DHEA, testosteronu i IGF-1.

Co ciekawe, furostanole kozieradki posiadają taką samą zdolność zwiększania ekspresji genów IGF-1, jak testosteron, co wykazano w tym badaniu na zwierzętach:

http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=2&sqi=2&ved=0CCgQFjAB&url=http://ag.arizona.edu/azaqua/ista/ISTA9/FullPapers/Stadtlander%20et%20al.%20_Effects%20of%20%20saponin%20fractions.doc&rct=j&q=furostanols igf&ei=FP9uTu6jNIGfOrGrvagJ&usg=AFQjCNENi0w_0Z57KNZqbCkU1iY49Cm_GQ&sig2=JaPKvr169y3H0oJNSPTmHg&cad=rja

Tak więc wpływ furostanoli na ekspresję genów IGF-1 może być kolejnym efektem uprawniającym wniosek, że związki te wykazują aktywność sterydów anabolicznych.

Póki nie powstaną niezależne badania na wytrenowanych ludziach można sobie spekulowac do woli.
Może ktoś z forum zrobi własny test ekstraktu z kozieradki?
Ja w tej chwili łykam ekstrakt, ale razem z kreatyną wiec nie jestem w stanie stwierdzić co powoduje progres, choć mam mocno subiektywne wrażenie że teraz idzie mi lepiej niż poprzednio na kreatynie...

No wiesz, nie są to tak zupełnie dowolne spekulacje, tylko raczej kompilacja wyników większej liczby badań.

A kreatyna działa synergistycznie z testosteronem i sterydami anabolicznymi, więc jej połączenie z kozieradką znajduje - jak najbardziej - uzasadnienie.

Ten synergizm kreatyny ze sterydami gdzieś opisywałem. Poszukam i dam linka...

A tutaj jeszcze coś na potwierdzenie anabolicznej aktywności steroidów roślinnych:

http://slawomirambroziak.pl/legalne-anaboliki/kwas_ursolowy_krok_w_kierunku_bezpiecznych_sterydow/#more-476 

A tutaj wrażenia kolegi z miesięcznej suplementacji mielonej kozieradki:

http://slawomirambroziak.pl/forum/index.php?topic=2523.msg31017#msg31017 

Brałem te wszystkie ziółka, przerabiałem już tribulusy, żeń-szenie, kozieradki. Powiem tyle: jeśli chodzi o masę czy siłę to poprostu placebo. Można sobie pisać elaboraty, ale teorie swoje a praktyka swoje. Prosty, krótki cykl na propku pokaże każdemu co to są sterydy i jaka jest różnica pomiędzy ziółkami i towarem.

Ależ nie ma co porównywać kozieradki do propa. Ale porównując pamiętaj że po propie masz spadki, nawet przy prawidłowo przeprowadzonym odbloku. I jeszcze po skończonym clomie podlewa fatem, bo clom tylko blokuje estrogeny, ale nie zmiejsza ich ilości.
Wiec lepiej mieć mniejsze, ale stabilne efekty niż naciągnąć wody a poźniej zalać się fatem. Bo 8 tygodni(a tyle się przeważnie bije propa)to akurat by naciagnąć wody. Mase buduje się na cyklach powyżej 12 tygodni, a wtedy HCG jest mocno wskazane na PCT.

Ten kolega z mojego forum - Paweł, który zdaje relację z suplementacji kozieradką i tak ją sobie chwali, bierze konkretną dawkę - 20 g mielonych ziaren dziennie. Możliwe, że efekty są kewstią dawki...

Adramel - to nie ja tutaj porównuję ziółka do sterydów... Poza tym mówię o jakimkolwiek działaniu roślinek na przyrost siły czy masy.
A po propku spadków nie miałem żadnych, poza mniejszym nabiciem na treningach i minimalnie słabszym libido po dostawieniu. Ale wiem, że nie ma nic za darmo.

Teraz kończę DAA i też bez rewelacji. Mam już za sobą etap wydawania po 500zł miesięcznie na pierdoły. Ze wszystkiego co legalnego jadłem najlepiej wspominam mono.

ambroziak - ja już w necie różne rzeczy czytałem o różnych praktykach i różnych ich skutkach. Niektóre nie mieściły się w głowie. Na Tym samym forum był kiedyś facet co miał anaboliczne efekty po żeń-szeniu. Pewnie ten sam co teraz chwali kozieradkę. Szkoda gadać. To nie ten sort co trzeba.

A tu na forum był w dziale testowym test moderatorów z zastosowaniem anabolicznych ziółek i innych wynalazków autorstwa dr Różańskiego. Działanie = placebo. Wyszło to nawet w wynikach badań. Teoria teorią, a praktyka praktyką. Cuda wianki na papierze a realu kicha.

Zmieniony przez - saajonarah w dniu 2011-09-13 20:48:47