NAGIETEK - anaboliczne ziółko...?

W dawnych czasach - stosowaliśmy z kolegami z siłowni sproszkowany nagietek, zmieszany z miodem, tak samo jak kozieradkę. Niedawno ogłoszono wyniki pewnego badania, stawiające pozornie to ziółko w niekorzystnym świetle. Postanowiłem przeanalizować więc to badanie i zestawić z wynikami większej liczby badań, co doprowadziło mnie do dosyć ciekawych wniosków:



Zmieniony przez - Bull w dniu 2011-09-14 09:48:23

Wzrost poziomu testosteronu, po padaniu jakiegoś środka, nie zawsze przekłada się na efekt w postaci poprawy zdolności wysiłkowych, np. poprawy wyników w bojach siłowych. Kilkuprocentowy wzrost poziomu testosteronu może nie mieć wymiernego znaczenia dla przebiegu procesów anabolicznych. Pamiętajmy bowiem, że np. przyjęcie najmniejszej, anabolicznie aktywnej dawki metanabolu - 10 mg/dzień - odpowiada wzrostowi poziomu testosteronu o jakieś 150 procent.

Bardzo rzetelne opracowanie i plus za intuicję. Przytoczę zakończenie:

Omówione wyniki wywarły tak wielkie wrażenie na Arnoldzie, że naukowiec ten zapowiedział kontynuację badań nad ,magicznym związkiem’… Tym razem na ludziach – na ćwiczących siłowo sportowcach…! A mi wypada w tym miejscu tylko dodać, że kwas 2-alfa-hydroksyoleanolowy to substancja triterpenoidowa – jedna z pochodnych kwasu oleanolowego, tworzących podstawową grupę składników aktywnych nagietka…

No to nawet Patryk Arnold - twórca prohormonów, z człowieka od syntez staje się propagatorem substancji roślinnych. Tu wypada zajrzeć do polish master herbalist - Dr. Różańskiego, choć poniższy opis ma już pare latek, jest tam i nagietek:
http://luskiewnik.strefa.pl/fitosterole/sterole/pages/p6.htm



Zmieniony przez - Murban w dniu 2011-08-27 14:07:23

no to Panowie, niedługo będą leciały cykle na nagietku

Murban, doktor Różański to taki nasz Arnold - obaj panowie są pasjonatami i konsekwentnie drażą temat bezpiecznych anabolików.

Takim samym pasjonatem jest doktor Piotr Kaczka, tylko że to jeszcze młody naukowiec i dopiero się rozkręca...

Wellcome, faktycznie - jak przejrzeć aktualne badania (cztery omawiam w tym arcie), to niektóre zioła okazują się relatywnie silnymi anabolikami. Zresztą, np. mieloną kozieradkę stosuje wielu kolegów. Jest o tym dyskusja na mojej stronie...

Tutaj kolega bierze mieloną kozieradkę i ma zdawać relację z efektów:

http://slawomirambroziak.pl/forum/index.php?topic=2523.0 

Niech pan otworzy własną firmę z zielnymi anabolikami:) . Sog dla Pana.

Dzięki za soga, ale na taki biznes to chyba się nie zdecyduję.

mi się zdaje że jeśli już to efekty anaboliczne będą śladowe. Ale jest to bardzo interesujące, ciekawi mnie wszystko co i jak wpływa na ludzki organizm. Ciekawe rzeczy ma Pan na stronie. SOG

Nie oszukujmy się, jest to bardziej naturalna kosmetyka, a niżeli sposób na uzyskanie wymiernych efektów nawet w dłuższej perspektywie czasu.

Ekstrakt z kozieradki wygląda bardzo obiecującą. Zerknij do działu badania naukowe tam jest tekst o kozieradce. Na oko ma moc podobna do kreatyny, dodatkowo paląc fat.

heh ja po kozieradce doczekałem się jedynie specyficznego i intensywnego zapachu potu... do tego ograniczyłyby się efekty stosowania... podobno ekstrakty nie wywołują nieprzyjemnych efektów ubocznych jak te wyżej wspomniane. kobiety podobno z pozytywnymi rezultatami stosują kozieradkę w kwestii powiększania biustu. ciekawe...