Blokada psychiczna.

Obawiam się, że twaróg/serek może dać podobny efekt. Ale próbuj
Najlepiej na noc. Ale tak samo - próbuj.

czy się opłaca? to zależy za ile możesz dostać orzechy - rodzynki są "tanie", musisz sam przeliczyć
przegryzki - może być, tylko byś nie przesadził z przegryzaniem non stop (to niekoniecznie dobry nawyk), ale jak głód chwyci, a do kolacji masz godzinę, bo coś tam to dobre wyjście

na szamę do pracy może sałatka: ryż, tuńczyk z puszki, papryka, kukurydza i fasolka z puszki + majonez (te puszki to byle nie za często - to nie jest zbyt dobre źródło jadła)

Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-07-12 10:48:21

Czyli aż tak bardzo powinienem spróbowac okroic ten nabiał? eh .. coś będę próbował :)

Ok, spróbowałem teraz wszamac ten twaróg 250g. i w sklepie nabrałem ochoty na ogórki kiszone, kupiłem i zjadłem dwa ... jednak nie było to dobre połączenie z twarogiem ..

A jak tam oliwki? Będą dobrym źródłem tłuszczów? Np kilka oliwek do kolacji czy tam obiadu (surówki).

Tylko w pracy jadam dwa posiłki. Jeden to tak mniej więcej o 8:00 czyli 100 g grahamki/pelnoziarnistej, ser gouda tlusty, szynka z kurczaka, warzywa = czyli standard, a tak gdzieś właśnie o 11:00 przegryzka - jakiś jogurt, twaróg itp.

Wracając do Twojego musli, ja zawsze szukam tylko takich, które robione są przez mało znane firmy, najczęściej są niedrogie i mają przezroczyste opakowania. A dlaczego? Dlatego, że mają niższą cenę, w składzie masz jasno napisane co w nich jest i widać zawartość w środku. Jeśli sam chcesz skomponować sobie musli kup najprostrze płatki kukurydziane, owsiane i orkiszowe, do tego wrzuć posiekaną "mieszankę studencką" i będzie pycha. Możesz też kupić ww. płatki i dobrać sobie suszone owoce na wagę wedle uznania.

Wg mnie musli czy jakiekolwiek płatki z wodą to zbrodnia kulinarna i obrzydlistwo, ale ja nie mam problemów z laktozą i zawsze lubiłem mleko. Zależy czy Ty też.

Ja osobiście suszone owoce jem (pomijając musli i inne) gdy mam ochotę na coś słodkiego. Lepsze są owoce niż baton czekoladowy. Garść rodzynek potrafi przyjemnie zasłodzić :)

Oliwki i oliwa to samo zdrowie. Jeśli je lubisz - wcinaj i nie pytaj.

W diecie "kulturystycznej" zalecają twaróg na noc ponieważ długo się trawi i zapewnia paliwo organizmowi na noc. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić sobie twarożek ze szczypiorkiem, rzodkiewką i śmietanką na śniadanie :)

Kupiłem raz takie właśnie tańsze, w przeźroczystym opakowaniu i były strasznie ... słodkie. Na prawdę 40 g - ale nie dało się tego wszamać !

Dziś kupiłem tą mieszankę studencką, ziarna słonecznika, oliwki, orzeszki włoskie.

Z tego co liczyłem dziś znowu.. to cholera znowu poniżej 2000 kcal. +/- 1800. Kupiłem jagody i zrobiłem sobie na jutro do pracy 250 g twarogu z jagodami (aż miałem takiego smaka, że zmiksowałem jagody z 250 ml maslanki i wypiłem teraz [Loferne - wybacz, nie wiedziałem z czym je zrobić do picia .. ]). Białko jako tako weszło dziś, bo 250 maślanki do musli, 420 g jogurtu naturalnego, jajko na miekko, 250 ml maślanki z jagodami, no i jakieś białko z kotleta schabowego (bez panierki ma się rozumieć..).


A jak się mają bułki wieloziarniste? Tzn chodzi o te ziarna. Swego rodzaju mają też tłuszcz w sobie, który podbija kcal tych bułek czy niezbyt?

Szczerze? Czuję chyba troszkę tłuszczyku pod skóra na brzuchu ... Albo już na prawdę świruję. Może jutro jakieś zdjęcia kontrolne ?

W sumie lubię wszystko Paweł - ale nie wszystko jem/wiadomo dlaczego/.

Wg mnie musli czy jakiekolwiek płatki z wodą to zbrodnia kulinarna i obrzydlistwo, ale ja nie mam problemów z laktozą i zawsze lubiłem mleko.

wiesz Paweł, też tak kiedyś myślałam , teraz jestem bj otwarta na różne pomysły. Musli z wodą nie jadłam, ale owsiane z wiórkami są naprawdę dobre.
I to nie jest tak, że jestem przeciwna nabiałowi. Po sobie wiem, że dopiero odstawienie nabiału i jego ponowne włączenie do diety pozwoliło mi zauważyć że jednak reaguję nań niekoniecznie pozytywnie. A też nigdy wcześniej "nie miałam problemów".
Więc jeśli ktoś się skarży na żołądek, a jednocześnie wciąga ~1kg nabiału dziennie... imo wypadałoby go co najmniej ograniczyć (jeśli nie wyeliminować) na jakiś czas

Regenat, tylko jedno jajko?
Jajka to o wiele lepsze źródło białka - nie dość że wzorcowy skład aminokwasów, to jeszcze dobra przyswajalność. No i również zdrowe tłuszcze.

ziarna mają tłuszcz, tylko ile jest ich w takiej bułce? 5g? wtrdy byłoby jakieś 3g tłuszczu - imo nie jest to warte jedzenia takiej bułki. Z resztą żadnej bułki, lepszy byłby chleb razowy żytni.

A z propozycji: może placki owsiane z owocami?
https://www.sfd.pl/Placuszki_owsiane-t441175.html 

Ok, ograniczam już ten nabiał :)

No dziś planuję 3/4 jajka - omlet !

Racja, tyle tych ziaren tam jest co wcale. A czy jest możliwe, że popicie np. bułki kubkiem kawy może wywołać ból brzucha? Bo tak właśnie mi się przed chwilą stało.

Wczoraj jak pisałem o tej maślance z jagodami, to jakieś 20 min później znowu ból żołądka, masz 100% racje co do nabiału chyba Loferne.

No jak nabędę płatki owsiane to spróbuję takie placuszki na obiad(?) sobie zrobić, bądź śniadanie.


Jeszcze 2 dni, i kłócie igłą w żyłe (:D) - badania krwi itd...

Kawa drażni żołądek, więc możliwe. Loferne może też mieć rację z nabiałem. Ale ja bym nie odstawiał całkowice. Co dwa trzy dni można zjeść jakiś twarożek czy cuś. Te placuszki najlepsze są na śniadanie. Do nich dżem, albo miód i palce lizać. I masz energię na dobre rozpoczęcie dnia.

Tzn. Paweł, po kawie nie miałem nigdy jako takich problemów z żołądkiem (no chyba, że popiłem kawą jabłko ... głupota wiem wiem, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem/a chciałem zaparacie przerwać jakoś/), tylko takie popicie dziś tego śniadania/bułki/.. Ogólnie wpadłem w głupi nawyk przez pracę, że zacząłem pić kawę rano zawsze o 7:00 - żeby się rozbudzić/ no chyba, że znacie coś lepszego i zdrowszego?/, i później gdzieś o 16:00 w domu druga kawa, bo jestem tak śpiący (pewnie przez wczesne wstawanie), że muszę kawę machnąć...

rege, białka tam masz tyle co nic

obejrzyj i zapamiętaj!







a co do tego "tłuszczu"

może ci się wydawać że przytyłeś, nawet widzieć się troche grubszego w lustrze, ale to nie będzie tłuszcz, jak ja miałem robić masę to troche z węglami przesadziłem i też myślałem że się zalałem, w dość krótkim czasie, ale to była woda, tydzień ckd i zeszło to ze mnie, duża ilość węgli powoduje wiązanie wody pod skórą (to dlatego gdy się robi mase to się nie ma kaloryfera :) )

rośnij

Kurde, ten posiłek z filmiku ma chyba więcej kcal niż ja spożywam w ciągu całego dnia :x dwa takie posiłki przez tydzień/dwa i byłbym z 5 kg grubysz ;D

Godzina 11:00 - głód dopadł ... serek wiejski 150 g + nektarynka + herbata z cytryną i tak o to zaspokoiłem głód do obiadu ... +/- do 14:00. **** ! :/

Przynajmniej do drugiego śniadania zabrałem sobie kilka sztuk oliwek/chyba z 6 ich tam było.

Może i to jest woda, może nie. Zdjęcia w Twoim temacie są dziś z rana na czczo - więc chyba jednak mam urojenia, bo tam smalcu przecież nie ma ...

Kurde muszę sobie kupić dziś te masło orzechowe Sante, mam ogromnego smaka na takie coś, tylko mam nadzieję, że nie wyrzucę pieniędzy w błoto. (czyt. kupię i nie tknę tego. ).