"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
ale leczenie pękniętych żeber trwa dłużej niż 7 dni a wiec sprawą powinien się zająć prokurator.
...
Napisał(a)
Ech, panowie biją pianę nie wiadomo w sumie o co przez kilka stron, a dziewczynie dużo to pomogło.
1.Zrobiłaś obdukcję? Masz wszystkie zaświadczenia?Przecież to powinna być sprawa karna, pęknięte żebra to nie są drobne potłuczenia. Policja może olać groźby czy nawet jakieś drobne starcie ale na pewno nie zwolnienie > 7 dni. Czy kontaktowałaś się z prawnikiem w tej sprawie? Bo cały czas mam wrażenie że zabierasz się do tego od niewłaściwej strony...
2. Czy nie masz nikogo, kto mógłby Ci doraźnie pomóc? Kolegów, kuzynów, choćby tego brata, o którym pisałaś? Czemu upierasz się przy załatwianiu tej sprawy 'własnoręcznie'? Widzisz chyba, że to nie jesteś na chwilę obecną w stanie, a ta babka czuje się coraz silniejsza bo jest bezkarna. To nie jest wstyd poprosić o pomoc. Nadrobić braków w SW nie dasz rady z dnia na dzień a teraz jeszcze ta kontuzja.
3.Ewentualnie mógłby być jakiś sprzęt ale tym też się trzeba umieć posługiwać więc trochę lipa. Albo pies obronny ale to też bez sensu tylko na tę okoliczność nabywać.
Zmieniony przez - searme w dniu 2011-06-30 12:13:09
1.Zrobiłaś obdukcję? Masz wszystkie zaświadczenia?Przecież to powinna być sprawa karna, pęknięte żebra to nie są drobne potłuczenia. Policja może olać groźby czy nawet jakieś drobne starcie ale na pewno nie zwolnienie > 7 dni. Czy kontaktowałaś się z prawnikiem w tej sprawie? Bo cały czas mam wrażenie że zabierasz się do tego od niewłaściwej strony...
2. Czy nie masz nikogo, kto mógłby Ci doraźnie pomóc? Kolegów, kuzynów, choćby tego brata, o którym pisałaś? Czemu upierasz się przy załatwianiu tej sprawy 'własnoręcznie'? Widzisz chyba, że to nie jesteś na chwilę obecną w stanie, a ta babka czuje się coraz silniejsza bo jest bezkarna. To nie jest wstyd poprosić o pomoc. Nadrobić braków w SW nie dasz rady z dnia na dzień a teraz jeszcze ta kontuzja.
3.Ewentualnie mógłby być jakiś sprzęt ale tym też się trzeba umieć posługiwać więc trochę lipa. Albo pies obronny ale to też bez sensu tylko na tę okoliczność nabywać.
Zmieniony przez - searme w dniu 2011-06-30 12:13:09
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
...
Napisał(a)
Searme, po pierwsze to facet. Po drugie padł już wyrok w tej sprawie, rok więzienia bez zawieszenia i zakaz zbliżania się. To jeszcze zanim stalking zaczęto traktować poważnie. Oczywiście mogę w to wmieszać brata (mieszkającego w innym mieście) i kumpli. Ale to samoapędzająca się spirala, moi kumple, jego kumple, niewinne osoby postronne niemalże, ****. Szkoda słów. Psa mam, ale jest raczej mimo słusznego wzrostu raczej bezbronny niż obronny, poza tym narażać zwierzaka na coś na co sama nie jestem przygotowana jest okropne.
Doradzona mi już przeprowadzkę do innego miasta, w samej Warszawie zmieniałam lokum z 4 razy od tego czasu, zawsze nieskutecznie. Tyleż samo numer telefonu.
Co do SW, może i nie narobię, ale coś robić muszę. Nie chcę się czuć cały czas jak worek treningowy, nawet mentalnie.
Doradzona mi już przeprowadzkę do innego miasta, w samej Warszawie zmieniałam lokum z 4 razy od tego czasu, zawsze nieskutecznie. Tyleż samo numer telefonu.
Co do SW, może i nie narobię, ale coś robić muszę. Nie chcę się czuć cały czas jak worek treningowy, nawet mentalnie.
Nie wlecz się w ogonie postępu, bo przy odwrocie oskarżą cię, że jesteś przywódcą dezercji.:>
...
Napisał(a)
Doradzona mi już przeprowadzkę do innego miasta,
A niby kto Ci takich "mądrych" rad udzielał?
Zainwestuj w żel pieprzowy, zawsze to jakiś dobry support do czasu aż w miarę ogarniesz podstawy walki/samoobrony etc. Psikniesz po mordzie, poprawisz kolanem w krocze i tyle...
A niby kto Ci takich "mądrych" rad udzielał?
Zainwestuj w żel pieprzowy, zawsze to jakiś dobry support do czasu aż w miarę ogarniesz podstawy walki/samoobrony etc. Psikniesz po mordzie, poprawisz kolanem w krocze i tyle...
...
Napisał(a)
Hmm, przyjaciele ( "sama się prosisz o pewne rzeczy jeśli cały czas paradujesz komuś właściwie przed nosem") policja ("p. Kingo, nie myślała Pani czasami o wyprowadzce stąd?" ) Gaz noszę ze sobą, ale niestety ciężko go użyć kiedy człowiek się nie spodziewa niczego.
Nie wlecz się w ogonie postępu, bo przy odwrocie oskarżą cię, że jesteś przywódcą dezercji.:>
...
Napisał(a)
o,to widzę jakiś większy po*** Ci sie trafił niż myslałem na początku.
Jak dla mnie sprawa ewidentnie dla policji. Nie wiem jak w tym przypadku wyglądała by sprawa stalkingu(nie piszesz nic o tym),jeśli znów ma to miejsce to była by to recydywa i za to gośc mógłby sie spodziewać wyzszego wyroku. Zwłaszcza ze z początkiem tego roku weszła nowelizaja w KK tycząca sie właśnie stalkingu.
to co natomiast teraz Ci sie przydarzyło, czyli te 3 pęknięte zebra, to już inny paragraf,stalking tego nie obejmuje.
To już jest naruszenie czynności narządu ciała i to na czas leczenia powyzej 7 dni.
Jak dla mnie sprawa ewidentnie dla policji. Nie wiem jak w tym przypadku wyglądała by sprawa stalkingu(nie piszesz nic o tym),jeśli znów ma to miejsce to była by to recydywa i za to gośc mógłby sie spodziewać wyzszego wyroku. Zwłaszcza ze z początkiem tego roku weszła nowelizaja w KK tycząca sie właśnie stalkingu.
to co natomiast teraz Ci sie przydarzyło, czyli te 3 pęknięte zebra, to już inny paragraf,stalking tego nie obejmuje.
To już jest naruszenie czynności narządu ciała i to na czas leczenia powyzej 7 dni.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Sorry, pisałaś wcześniej trochę niejasno.
No to pozostaje gościa wsadzić znowu za kratki, przecież to jest skandal i totalny absurd, żebyś Ty rozważała wyprowadzkę z miasta a on Ci łamał żebra.Na pewno nie możesz uciekać przed typem, bo to i tak nic nie da, on nie odpuści.
SW nie zaszkodzi,choćby dlatego, że poczujesz się dzięki temu pewniej ale w międzyczasie musisz sobie poradzić z problemem, który jest tu i teraz. Skąd wiesz, co ten typ zrobi Ci jutro?
A próbowałaś już kogoś angażować w pomoc w tej sprawie czy z góry zakładasz że to bez sensu?
No to pozostaje gościa wsadzić znowu za kratki, przecież to jest skandal i totalny absurd, żebyś Ty rozważała wyprowadzkę z miasta a on Ci łamał żebra.Na pewno nie możesz uciekać przed typem, bo to i tak nic nie da, on nie odpuści.
SW nie zaszkodzi,choćby dlatego, że poczujesz się dzięki temu pewniej ale w międzyczasie musisz sobie poradzić z problemem, który jest tu i teraz. Skąd wiesz, co ten typ zrobi Ci jutro?
A próbowałaś już kogoś angażować w pomoc w tej sprawie czy z góry zakładasz że to bez sensu?
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
...
Napisał(a)
Gaz noszę ze sobą, ale niestety ciężko go użyć kiedy człowiek się nie spodziewa niczego
Faktycznie, w lato może być z tym problem...w chłodniejsze dni można trzymać rękę z gazem w kieszeni kurtki czy bluzy. Podłączam się do pytania Searme w kwestii angażowania kogoś do pomocy.
I co to za typ, jakaś niedoszła "miłość" czy co?
Faktycznie, w lato może być z tym problem...w chłodniejsze dni można trzymać rękę z gazem w kieszeni kurtki czy bluzy. Podłączam się do pytania Searme w kwestii angażowania kogoś do pomocy.
I co to za typ, jakaś niedoszła "miłość" czy co?
...
Napisał(a)
Queblo, nie pisałam nic o stalkingu celowo wiecej bo, (wstyd sie przyznac) boje sie przypadku, w ktorym on gosc ( jego rodzina, znajomi kvrwa ktokolwiek) sobie cos skojarzy i da mu cynk. Wtedy jest koniec;/ Nie bede miala nawet tutaj spokoju.
I tez chyba, zle napisalam bo on zostal skazany za emm naruszenie ciala i nietykalnosci osobistej (lezalam w szpitalu ponad 14 dni). Niestety, kolesiowskie uklady sprawily, ze zamiast isc siedziec za znecanie sie i napasc zostal skazany za pobicie ( w dodatku uwzglednili chwilowa niepoczytalnosc).
Wtedy naprawde stalking dla niektorych byl tylko fanaberia i dopoki nic sie nie stalo to nikogo to oficjalnie nie interesowalo.
Searme, jak poprosilam szefa kiedy zeby odprowadzil mnie do domu bo sie balam wracac po nocy sama, i ostrzeglam lojalnie jak jest, to przeze mnie wyladowal bez 2 zebow, a napastnicy "rozpierzchli sie" jak uslyszeli sygnal glin. Czesc ludzi w moim towarzystwie w ogole uwaza ze to moja wina, bo mimo mlodego wieku, podobno wiedzialam w co sie pakuje. Otoz nie wiedzialam, ale to teraz totalnie bez znaczenia.
Przyjaciele proponowali pomoc, raczej dorazna, typu idziemy dac w*******. Niemniej koles trenuje jedna ze sztuk walki, ma swoich superkumpli trenujacych razem z nim i boje sie co by sie stalo jakby doszlo do spotkania. Oferowano mi jeszcze bardziej skrajne mozliwosci mediacji, ale z przyczyn oczywistych zrezygnowalam.
I tez chyba, zle napisalam bo on zostal skazany za emm naruszenie ciala i nietykalnosci osobistej (lezalam w szpitalu ponad 14 dni). Niestety, kolesiowskie uklady sprawily, ze zamiast isc siedziec za znecanie sie i napasc zostal skazany za pobicie ( w dodatku uwzglednili chwilowa niepoczytalnosc).
Wtedy naprawde stalking dla niektorych byl tylko fanaberia i dopoki nic sie nie stalo to nikogo to oficjalnie nie interesowalo.
Searme, jak poprosilam szefa kiedy zeby odprowadzil mnie do domu bo sie balam wracac po nocy sama, i ostrzeglam lojalnie jak jest, to przeze mnie wyladowal bez 2 zebow, a napastnicy "rozpierzchli sie" jak uslyszeli sygnal glin. Czesc ludzi w moim towarzystwie w ogole uwaza ze to moja wina, bo mimo mlodego wieku, podobno wiedzialam w co sie pakuje. Otoz nie wiedzialam, ale to teraz totalnie bez znaczenia.
Przyjaciele proponowali pomoc, raczej dorazna, typu idziemy dac w*******. Niemniej koles trenuje jedna ze sztuk walki, ma swoich superkumpli trenujacych razem z nim i boje sie co by sie stalo jakby doszlo do spotkania. Oferowano mi jeszcze bardziej skrajne mozliwosci mediacji, ale z przyczyn oczywistych zrezygnowalam.
Nie wlecz się w ogonie postępu, bo przy odwrocie oskarżą cię, że jesteś przywódcą dezercji.:>
...
Napisał(a)
Tłusty kocie, tak. Niedoszły narzeczony, na szczęście w czasie przeszłym. Generalnie ja naprawde nie mam pojecia co mam jeszcze zrobic, i jak sie nad tym zastanawiam to tez do dzis mimo uplywu czasu mnie to zdumiewa. Jesli sie kogos nienawidzi to nie dazy sie z ta osoba do jakichkolwiek kontaktow, jesli sie kims pogardza to po cholere sie z taka osoba spotykac. W koncu koronny argument, jesli sie kogos "kocha"?! to jak mozna robic takie rzeczy :/ To jest poza moim systemem pojmowania. Tym bardziej glin. Jeden z wizytujacych stwierdzil biedny nieopatrznie " Jesli by byla pani jeszcze ladna to bym zrozumial" Heh, ale ja sie z nim zgadzam, nie ma absolutnie nic takiego co by zmuszalo tego gościa do robienia tych wszystkich rzeczy.
Zmieniony przez - Madie w dniu 2011-06-30 14:10:05
Zmieniony przez - Madie w dniu 2011-06-30 14:10:05
Nie wlecz się w ogonie postępu, bo przy odwrocie oskarżą cię, że jesteś przywódcą dezercji.:>
Poprzedni temat
Combat nauka samemu + full sprzetu
Następny temat
Plyometryka
Polecane artykuły