Szczupła sylwetka a odstający brzuch

jedzac weglowadny tez efektywnie spalamy tluszcz
strasznie mało jesz, tak nei schudniesz tak sie zagłodzisz
Policz diete inaczej nie ma co myslec o odchudzaniu, bedziesz krecic sie w kołko na czuja
Policz zgodnie z tym co ci rozpisałam
Co z ta siłownia?
Wsatw zdjeice takie co pokazuje calosc, bo widze ciagle kawalek brzucha i gacie do kolan
A chce zobaczyc twoje cialo

to wez wklej swoj dzisiejszy i np. wczorajszy jadlospis, zeby lepiej bylo cokolwiek doradzic.
radzilabym w ogole otworzyc tutaj swoj dziennik treningowy

bardzo szczupła jesteś, zdjęcia z premedytacją wrzucasz takie aby mało co mozna zobaczyć, galotami zasłaniasz chudziutkie zapewne nogi i dyplomatycznie omijasz prosby wklejenia jednego dnia z diety.
Powiem tylko tyle: tez kiedys zrobiłam głupote, doprowadzając sie do takiego "zasuszenia" i z perspektywy czasu oceniam, ze wcale to nie było takie sexy, jak mi sie wówczas wydawało. Dolozylam kilogramów, mięsni i przynajmniej obecnie nie musze sie maskować w takich szerokich ciuchach

Kocio, masz gdzies swoj dziennik albo umieszczalas zdjecia?
bo nie moge cie znalezc, a z ciekawosci bym chciala zobaczyc

swoje foto mam teraz w profilu...a tych wczesniejszych nie mam na szczescie, bo unikałam aparatu jak diabel święconej wody...wstyd by bylo nawet pokazywać

czy teraz wyczuwasz dziewczyny z podobnymi problemami?

eeee weszłam na wątek, bo brzuch to moja zmora, obejrzałam Twoje foty i szczerze to według mnie mocno przesadzasz...

dietę a raczej głodówę masz zabójczą, nie piszesz nic o treningu więc wnioskuję, że zero ruchu bądź minimalny... problem zdaje się leży gdzie indziej, wg mnie to prosta droga do bycia otłuszczonym chuderlakiem

obliques: nie bardzo rozumiem, ale domyslam sie, że chodzi Ci o fakt, czy jestem w stanie mniej więcej domysleć sie o co chodzi innym, juz szczupłym i co siedzi w psyche?? jesli tak- to rzeczywiscie, jestem bardziej wyczulona na te fakty i czesto na podstawie rozmowy,etc.., jestem w stanie okreslic, czy to juz "chore" czy jeszcze nie
niemniej jednak, ja juz od dawna mam ten problem za sobą i dobrze mi z tym. dodam jedynie, ze mój przypadek byl nieco inny, niz powszechnie sie rozumie. otóż jadłam 6-7 razy dziennie, dbając badzo o ilosc białka, tłuszczu, warzyw, kcal było sporo, natomiast za mało miałam ww w stosunku do bardzo duzej aktywnosci codziennej, w zwiazku z czym, popaliłam troche mięsa, które póxniej przez wiele miesięcy musiałam ciężko odbudować. nigdy nie jadłam po kilkaset kcal, nie głodziłam sie przysłowiowym liściem sałaty i szklanką wody :) pozdrawiam szefową

Zmieniony przez - kocio2009 w dniu 2011-06-28 06:25:14

Zmieniony przez - kocio2009 w dniu 2011-06-28 06:32:06

tak, chodzi mi wlasnie o to czy potrafisz wyczytać miedzy wierszami prawdziwy problem danej dziewczyny bo przecież kazda potrafi go ubrać w odpowiednie słowa
ED ma wiele twarzy