Palenie TŁUSZCZU a upał - krótka piłka

Witam, na początku zaznaczę, że szukam w googlach już godzinę i nie znalazłem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi...

Czy robiąc interwały na upale w słońcu spali się tłuszcz w szybszym tempie niż wieczorem po godzinie 21 ( dziś tak robiłem, mój 1 interwał ) czy nie ma to wpływu na spalanie tkanki TŁUSZCZOWEJ?

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 20

Waga: 94

Wzrost: 186

Obwód klatki: 112

Obwód ramienia: 40

Obwód talii: 90

Obwód uda: Nie wiem

Obwód łydki: Nie wiem

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: Nie wiem

Aktywność w ciągu dnia: Komputer :)

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Rower czasem

Odżywianie: Obecnie LOW CARB na rzeźbę/redukcję

Cel: szybka redukcja

Ograniczenia żywieniowe: Brak

Stan zdrowia: Najs

Preferowane formy aktywności fizycznej: 4/tydzień siłownia + 20 min aero po
3/tydzień interwały w dni nietreningowe

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Są

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: Są

Stosowane wcześniej diety: Brak ;/

Rano albo wieczorem biegaj, szkoda zdrowia biegać w upale...
Pozbędziesz się tylko większej ilośći wody z organizmu którą i tak potem uzupełnisz.

Tak też wcześniej myślałem... Niech to jakiś "ekspert" potwierdzi, lol :)

a po co Ci tu eksperci, rano/wieczor najlepsza pora. Tak sie udaru jeszcze nawabisz a to i tak bez roznicy

Thx Wole wieczor bo rano nie zebralbym na tyle sil i motywacji

Ja jestem za bieganiem rano, cały dzień potem inaczej się czujesz zwłaszcza po zrobieniu powiedzmy 10 km :]
Raz, że satysfakcja z dystansu i tempa, dwa - myślisz o poprawie sylwetki oraz wydolności. Człowiek nie chodzi już taki rozdrażniony codziennym wstawaniem do pracy/szkoły życie staję się piękniejsze i trochę mniej w****ia

Wieczór jest jeszcze ten +, że mnie mało kto widzi, a rano to znając moją niezbyt rozgarniętą wieś, moje bieganie stałoby się jednym z głownych tematów obrad koła przychlastów :)

Mi się też lepiej biega rano, faktycznie człowiek się lepiej po tym czuje i jest bardziej pozytywnie nastawiony do wszystkiego

A co do tego biegania w upał, to wiele razy to "praktykowałem" w tamte wakacje - nic tylko pot kapie z człowieka i bieganie staje się męką.......

Wieczór jest jeszcze ten +, że mnie mało kto widzi, a rano to znając moją niezbyt rozgarniętą wieś, moje bieganie stałoby się jednym z głownych tematów obrad koła przychlastów :)

Ale problem masz
Nie patrz na opinię innych tylko rób to na co masz ochotę, ja na Twoim miejscu bym się cieszył że mieszkasz na wsi. Świeże powietrze nie to co w śmierdzących miastach. Mieszkasz na wsi więc w nocy wypad do lasu odpada a bieganie po ulicy też niezbyt odpowiedzialne bo kierowcy różni się trafiają...

Zmieniony przez - mesjasz19 w dniu 2011-06-23 22:08:46

tez bym chętnie zamieszkała w zdrowym, fajnym mmiejscu. A niestety- wielkie miasto. Ma swoje uroki, ale więcej wad :-/

niech sie te przychlasty śmieją. Ty sie smiej z nich, że wrzucają w siebie wszystko jak w śmietnik, bebzony rosną i plaszczą tłuste dupy w fotelach.
Ja zawsze lubie widok biegających czy uprawiających sport.

Kurrrr przez te ciemności prawie noge złamałem, lol ;/