Szacuny
0
Napisanych postów
189
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1551
Wow, mam swój własny komitet powitalny :)
Jest lepiej, ale prawdopodobnie to zapalenie w kręgosłupie spowodowało zapalenie jelit - organizm jest powiązany na takie sposoby, że pewnie wygrałby ze mną samą w szachy z zamniętymi płucami, i jeszcze bokiem układałby kostkę rubika za pomocą wątroby.
Wczoraj popełniłam grzech, ale pomógł, jak każdy grzech :) Sięgnęłam po sucharki, choć skład mają odrzucający, to sucharkowy posiłek był jedynym, po którym nie popędziłam do.. y... "krzesła rozmyśleń".
Dzisiaj nie ma uczucia pt "o kvrwa to jest milion razy gorsze od kaca" więc popracuję trochę, spróbuję znowu przejść na normalną michę, ale jeszcze z treningiem dam sobie spokój i już nie zakładam, że jutro nastąpi cudowne ozdrowienie.
Szacuny
0
Napisanych postów
189
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1551
Wiadomości z frontu:
Jelita wciąż atakują, a ch.je wczoraj dostały gotowanego indyka i pogardziły! Dziś powrót do sucharków... Kręgosłup powoli wraca do siebie.
Generalnie ten dziennik w takim wypadku o kant odbytu rozbić. Wrócę z pisaniem jak będę w stanie jeść normalnie + osiągne level 1800 kcal (ha! nawet w Diablo tyle leveli nie było!) i będę w stanie ćwiczyć. Wtedy zaczynamy zabawę od nowa. Pewnie wyjdzie na początku lipca, idealnie, żeby zaostrzenie diety wyszło pod koniec, kiedy mam urodziny :) Umiem się wpakować.