Bilans dnia dzisiejszego:
- żarcia w chooj, wszystko smaczne- generalnie mi się podoba te 1800
- po 2 dniach regularnego jedzenia stałych porcji bez napadów obżarstwa udało mi się w końcu elegancko posiedzenie na kibelku i brzuszysko nieco spadło- dopiełam się w ulubione shorty
-czuję się bardzo dobrze, głodna nie chodzę, do podjadania mnie nie ciągnie :)
wrzucę jeszcze ogólny zarys miski na jutro, cobym się pilnowała:
śnaidanie ok 7 : jajecznica z 3 całych jaj na maśle, z boczkiem + warzywa, kromka żytniego na zakwasie
II śniadanie: kromka jw z szyneczką wieprzową, łososiem z warzywami
O: kawał indyka z makaronem w sosie z pomidorów + warzywa
przed boksem : kawałek szynki, nasiona słonecznika
po boksie kolacja : serek wiejski, trochę pomidora
jutro wkleję zrzut z dziennika.
trening: 1.5 godz ostrego zapieprzu na boksie
dziękuję za uwagę, idę pisać pracę :*
Zmieniony przez - pozytywna8 w dniu 2011-06-19 20:33:29