W moim osobistym, kierującym swoją krytykę tylko do siebie, przekonaniu, to wiek ma się taki jak zwisa dupa i jakie są
mroczki przed oczami gdy się bez uprzedzenia samego siebie z krzesła wstanie ;)
Dziękuję nowoprzybyłym za słowa otuchy, będę je sukcesywnie drukować i wieszać nad łóżkiem! :)
Wrażenia po wczoraj
DIETA: Coś leży na żołądku, czy też brzuchu (palcem bym pokazała, ale to, co leży, niestety gpsa nie ma). Energia na poziomie "podłubać w nosie, czy lepiej ręki nie podnosić". Przejedzenie że mucha nie siada.
Ja wierzę wszystkim, które mówią, że się przyzwyczaję, tylko kurna kiedy :) Godziny już liczę :)
TRENING: Jak mi dzisiaj coś na podłogę spadnie to pyerdolę i tak to zostawiam! Dupsko i nogi odpadają. Nic dziwnego, po pierwszej serii wykroków (które były 1 ćwiczeniem) przypominałam sobie szybko telefon alarmowy na komórkę.