nie mozna zrzucac wszystkiego na zwiazek,ktory teraz ma maksymalnie obcinane dotacje w zwiazku z sytuacja gospodarcza.pracuje tam wielu bylych zawodnikow,pasjonatow -ale ogolna biurokracja i finanse niestety wiele pomyslow kladzie na lopatki.pomijam zarzadzanie ,uklady,cele ,dzialania itp-bo tak niestety jest w wiekszosci zwiazkow.
wydaje mnie sie ,ze o wiele wazniejszymi czynnikami kladacymi kulturystyke na lopatki i trzymajaca ja w podziemiu sa:
A-zawody
-kwestie zasad zawodow,kategorii:wg mnie jest tego za duzo-co roku pojawia sie kilkunastu mistrzow polski,ktorych wlasciwie nikt nie rozpoznaje .to powoduje dewaluacje tytulu,nie jest to dla nikogo wartosciowe-brak jest jakiejs powazniejszej rywalizacji,w kategoriach czesto wystepuje 3-4 zawodnikow.calosciowo-nikt tego nie ceni a zwyciezcy z poprzednich lat nawet nie maja ochoty bronic tytulu,bo mysla o mistrzostwach europy,swiata itp
-kwestia startu w mistrzostwach polski:kiedys trzeba bylo wygrac zawody regionalne i ewentualnie dobrze wypasc na jakis okolicznosciowych zawodach-zawodnikom zalezalo by startowac i co roku bronic tytulu lub nawet miejsca-wystarczy popatrzec na tabele wynikow z minionych lat-klub,czy trener zglaszal do mp.
dzis startuje sie w debiutach i najlepsi miesiac pozniej moga startowac w mp.
powod-po prostu nie ma zadnych zawodow regionalnych,bo nie ma na nie chetnych...
-kwestia kosztow przygotowan :kiedys po prostu sie trenowalo i zwracalo sie uwage na jak najlepsze odzywianie sprzyjajace formie.
dzis oprocz tych czynnikow dochodzi droga sprawa suplementow i jeszcze drozszej farmakologii oraz specyficznego okresu przygotowania i trenowania.powoduje to duze ograniczenia startowe(finanse i zdrowie) i startowanie w wybranych nielicznych zawodach.wielu zawodnikow zdobylo mistrza polski i wlasciwie juz wiecej nigdzie nie starowalo,bo na me i ms braklo formy a kolejny start w mp po prostu nie byl w zaden sposob dla nich atrakcyjny.
-promocja zawodow mp-tak naprawde nie ma zadnej-sa tematy na specjalistycznych forach po pare stron,brak wzmianek w prasie,tv i na ogolnych portalach-oprocz startujacych i ich kolegow-nikt nie wie,ze sa nawet takie zawody-mimo takich srodkow medialnych jak dzis-jest kompletny brak porzadnej informacji i nawet cienia promocji-po prostu pustynia,czarna dziura,podziemie-jest o wiele gorzej niz nawet w latach 80' i 70',60'
B-wizerunek kulturystyki
-niestety z biegiem lat jest coraz gorszy-kiedys mialo to cos wspolnego ze zdrowiem,swietna forma, sprawnoscia,sila,wlasciwym pro zdrowotnym trybem zycia pomagajacym takze w zyciu codziennym i zawodowym.
dzis typowy laik(i nie tylko) po obejrzeniu zdjec ,filmow z czolowka mr olympia jest zszokowany komiksowymi miesniami,rozdetymi brzuchami i przerosnietymi posladkami.wsrod tych gosci-ikony kulturystyki:
steve reeves,arnold schwarzenegger
wygladaja anemicznie..ale ich sylwetki sa akceptowane i wydaja sie mozliwe do osiagniecia.
-promocja mistrzow :brak.
najwieksza i prawdziwa kariere przez duze K- w polsce w sportach silowych zrobil tylko pudzian .okresu duzej popularnosci strongman w tv kompletnie nie wykorzystali kulturysci i trojboisci-mysle ,ze nie byloby problemu ,by tam wystartowal: jakis znany kulturysta -miejsce nie mialoby znaczenia-sam udzial w tych konkurencjach bardzo pozytywnie wplynalby na wizerunek kulturystyki.
niewielka czestotliwosc bycia w formie i samych startow tez nie sprzyja wizerunkowi kulturystyki.w zadnym sporcie zawodnik startujacy raz w roku nie zdobedzie popularnosci i fanow a to przeklada sie na 0 sponsorow.
C-spoleczenstwo
-jako spoleczenstwo robimy sie coraz bardziej wygodni,leniwi i wszystko zwiazane z rekreacja i sportem staramy sie robic na skroty.pomagaja nam i utwuierdzaja w takim przekonaniu takze fimy zwiazane z e sportem i suplementami.
np ostatnio na onecie reklamowano wrecz oszukanczo jakis srodek zwiekszajacy w pare tygodni miesnie o 700%!
kompletna glupota,typowe oszustwo ale pewnie wiele osob sie na to nabralo i nabierze...dociekliwy i bardziej zorientowany odbiorca reklamy doczyta sie,ze tym cudownym srodkiem jest tribulus-rzekomo podnoszacy poziom testosteronu.badania naukowe dla odmiany neguja jakikolwiek wplyw tej supstancji na wzrost testosteronu u ludzi.
podobnie ze srodkami odchudzajacymi,spalaczami tluszczu itp.
bardzo sugestywne reklamy przekonuja ,ze amo ich uzywanie pozwoli nam osiagnac sylwetke super modelki.
jakie z tego wnioski dla przecietnego obywatela?byc szczuplym ,napakowanym i swietnie umiesnionym-to proscizna-wystarczy tylko kupic te cudowne specyfiki...
wiec po co sie meczyc treningami?
bardzo tez degraduje to osiagniecia prawdziwych sportowcow-bo opinia w spoleczenstwie jest jednoznaczna-wystarczy przykoksowac i zostanie sie mr olympia.wiec po co sie starac,odmawiac sobie jedzenia ,gdy jest to w zasiegu reki,wystarczy tylko kupic?
-inna przyczyna jest wychowanie:kazdy z nas pamieta w szkole te nudne i beznadziejne wfy.nawet jak ktos lubil trenowac sport-mogl sie ta beznadziejnoscia i prowizorka zniechecic.wiele osob zniechecilo sie na cale zycie przy aktywnej pomocy wlasnych rodzicow zalatwiajacych im zwolnienia z wf z powodu wyimaginowanych schorzen.
-cywilizacja wirtualna:po co przezywac w realu przygode ze sportem,jak mozna to zrobic o wiele szybciej, lepiej wizualnie w komputerze?umysl sie tym podobnie zadowoli-sukces wirtualny przynosi tez uczucie spelniania,samorealiacji i to prawie natychmiast.nie to co zmudny i systematyczny trening,gdzie naprawde sie mozna zmeczyc
-brak wysokiego statusu,popularnosci osob osiagajacych sukcesy w kulturystyce-wiekszy sukces i popularnosc mozna osiagnac na youtube zamieszczajac jakis kretynski filmik z wlasna osoba niz film ze zdobycia mistrza polski w kulturystyce.dowod?wystarczy porownac ilosc wejsc...
wiec po co sie starac?
podsumowujac-zwiazek specjanie wiele nie jest winien takiej niskiej popularnosci kulturystyki.po prostu-takie czasy....