Żartujesz sobie. Na takiej głodówce szybko się wykończysz. Poza tym tu piszesz o ograniczaniu ww do minimum a zaraz wtryniasz bułki i 100 g ryżu. No i te parówki i serki... Zabierz się do tego po ludzku to będą efekty.
Trening jaki Ci potrzebny to proste FBW. Co z tego, że po swoim puchniesz jak w żaden sposób nie przekłada się to na wyniki.
Doceń rady ludzi bardziej obytych w temacie i przestań upierać się przy swoim.