UFC 128 - wyniki i dyskusja

Ja i tak się zdziwiłem, że Rua wytrzymał kondycyjnie, aż tyle. Po prostu zawsze uważałem, że zapasy plus w miarę szybkie tempo jest dla niego złym powiązaniem.

Masakra, po prostu masakra. Jak tylko zobaczyłem różnicę w rozmiarach, wiedziałem że raczej nie ma szans, ale żeby Jones aż tak dominował? Wow...

Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2011-03-20 10:47:57

Patrzcie ogólnie jak pas sie zmienia w LHW, ciezko powiedziec ze ktoś jest mistrzem LHW skoro ani razu nikt go praktycznie nie obronił

Anderson Silva i GSP - to mistrzowie obronili pas juz tyle razy ze trzeba pochlic czoła

Astutus, zdania na ten temat różne, ale ja uważam, że walka z Machidą nie do końca jest wyznacznikiem dobrej kondycji Shoguna, walka tylko w stójce i tempo tego też nie było szybkie, więc Shogun mógł się czuć jak ryba w wodzie. W przypadku walki z Jonesem, gdzie musiał się z nim mocować w klinczu, parterze i w stójce nie potrafił dać sobie rady, musiało odbić mu się na cardio.

Co jeszcze do Jonesa to i tak najbardziej zaimponowała mi teraz jego stójka, wymiatał i to równo, do tego bardzo dobrze wykorzystywał swoją przewagę zasięgu.
To jest naprawdę fenomenalny zawodnik. Dobra stójka i parter, bardzo dobre zapasy i warunki fizyczne powodują to co możemy już oglądać od dłuższego czasu, czyli kompletne niszczenie sowich przeciwników.

Zmieniony przez - vcamaro w dniu 2011-03-20 10:58:35

Zgadzam sie z tym, ze walki z Machida nei byly dobrym wyznacznikiem kondycji i zgadzam sie rowniez z tym, ze dla Shoguna najgorszy typ przeciwnika to zapasnik- jego klincz konczy.
ALE Jones ewidentnie cos chcial sobie udowodnic i walczyl z Shogunem w stojce = szansa dla Shoguna. Nie walczyl zachowawczo jak GSP, ciagle sprowadzajac do parteru i zachowawczo obijajac. Dlatego mysle, ze jesli Shogun bylby w b.dobrej dyspozycji moglby Jonesa pokonac. Jeszcze nikt z nas nie wie jaka Jones Jones ma szczeke, moze sie okazac, ze w koncy ktos mu przylozy i bedzie np. LIGHTS OUT. Za to Shogun z cala pewnoscia, moze isc na wymiany i wyjsc na tym zwyciesko. Dostal wiele mocnych strrzalow w tej walce i dawal rade.

Shogun faktycznie wytrzymały, taki łomot i aż się dziwiłem, ze jeszcze stoi, wiadomo Rua klasa sama w sobie, inni już dawno by odpadli.

Zmieniony przez - vcamaro w dniu 2011-03-20 11:03:34

Panowie przyjmijcie to na klatę i tyle. Też kibicowałem Shogunowi, ale to nawet ciężko walką nazwać, to był po prostu legalny gwałt. Przed walką wszyscy pisali, że Shogun ukarze Jonesa, pokaże mu miejsce w szeregu itp. a teraz wymówki, że po kontuzji, że nie przygotowany. To mógł się przygotować, czasu miał sporo. Przegrał przez totalną dominację, nie miał nic do powiedzenia w żadnej płaszczyźnie, nawet w stójce, gdzie brakowało mu szybkości, timingu. Nie jestem fanem Jonesa, ale kto niby ma mu teraz zagrozić? Machida? Silva? Może Rampage? Wolne żarty.

Wypowiem się tylko na temat walk, które mnie najbardziej intersowały.

Schaub vs Cro Cop - szkoda Mirka, bo widać, że się starał, w niezłej formie był, próbował kilka razy nawet swojego highkicka. Ale tak jak pisałem podczas live'u - czułem, że tak się stanie, że CC złoży się albo jakimś prostym albo kopie na głowe. No cóż, chyba czas odejść.

Faber vs Wineland - dobra walka, Faber - podoba mi się styl tego kolesia - szybki, zwinny, dużo pracuje w trakcie pojedynku, może jeszcze namieszać w UFC

Shogun vs Jones - Bones to jest strasznie niewygodny przeciwnik, te długie łapy, nogi i jeszcze nietypowe akcje w trakcie pojedynku. Shogun nie istniał, był workiem treningowym, zero jakichś przemyślanych akcji, nie widziałem w ogóle jego słynnych low kicków. I tak trzymał się długo przy tylu ciosach jakie otrzymał. Naprawdę żał bylo patrzec jak dostaje.
Teraz pytanie - kto może ujarzmić tę bestię?

No cóż, jak widać po tej gali przyszła era młodych wilków w UFC, trzeba się z tym pogodzić.

PS. W trakcie pojedynku wyobrażałem sobie kaczkę i jego demoniczny śmiech przed monitorem

dokladnie zaraz sie okaze ze maurycy jest super bo przyjal 20 lokcji i 10 kolan na leb a inny wytrzyal by polowe mniej - naprawde swietne osiagniecie - zmiana pokolenia - maurycy oczywiscie klasa sama w sobie swietny zawodnik ale jones odjechal mu umiejetnosciami i forma bardzo daleko mial caly rok na przygotowania, jones wzial walke z marszu

Trzeba się z tym pogodzić. Straszna szkoda Shoguna. Nie ma bata na Jones'a, tak coś czuję. Kijowy weekend ogólnie