SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nowinki ze Świata!!

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 126721

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Dwukrotna mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata w skoku o tyczce Jelena Isinbajewa ponownie będzie trenować z Jewgienijem Trofimowem, który był jej pierwszym szkoleniowcem. Rosjanka rozstała się z nim w 2005 roku przechodząc do Witalija Pietrowa.

- W Niedzielę Wybaczenia, 6 marca (według kalendarza kościoła prawosławnego - przyp. red.), byłem w domu w Wołgogradzie, gdy zadzwonił telefon. Usłyszałem głos Jeleny. Spytała jak się czuję, co u mnie słychać - powiedział Trofimow, cytowany przez stronę IAAF.

Podczas pierwszego spotkania szkoleniowiec nie był przygotowany na propozycję mistrzyni świata.

- To była konkretna, szczera rozmowa bez aluzji. Poprosiła, bym ponownie został jej trenerem i dodała, że Pietrow wie tej o decyzji. Oznajmiłem, że się zastanowię - dodał.

Trofimow wierzy, że współpraca z Isinbajewą ułoży się dobrze, choć nie ukrywa, że na dnie serca pozostaje jeszcze żal spowodowany jej odejściem do Pietrowa, byłego trenera Siergieja Bubki.

- 8 marca w Dniu Kobiet Jelena z rodzicami gościła w moim domu. Nie mogłem jej odmówić. Zgodziłem się - wspomniał.

Isinbajewa wróciła niedawno do rywalizacji po rocznej przerwie. 6 lutego w halowym mityngu "Rosyjska Zima" w Moskwie wygrała konkurs wynikiem 4,81 m. Tydzień później w Doniecku triumfowała ponownie z najlepszym tegorocznym rezultatem na świecie - 4,85. Do Paryża na halowe ME nie pojechała z powodu grypy. Jej celem numer jeden są MŚ w koreańskim Daegu (27 sierpnia - 4 września).

Źródła: PAP

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Katar będzie ubiegał się o organizację lekkoatletycznych mistrzostw świata w 2017 roku. To kolejna wielka impreza, która może odbyć się w tym kraju. Wcześniej azjatyckie państwo wygrało wyścig m.in. o mundial w piłce ręcznej (2015) oraz nożnej (2022).

Komitet Olimpijski Kataru poinformował w środę, że organizacja w Dausze MŚ w lekkiej atletyce pomoże w promocji tej dyscypliny na świecie oraz umożliwi IAAF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych) umocnienie swojej pozycji na Bliskim Wschodzie.

Zaangażowanie Kataru w sport trwa od wielu miesięcy. W 2009 i 2010 roku był gospodarzem klubowych mistrzostw świata siatkarzy. W ubiegłym roku odbyły się tam halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce, a dwa miesiące temu - piłkarski Puchar Azji.

Największy i najgłośniejszy sukces Katar odniósł jednak w grudniu 2010 roku, gdy wygrał walkę o piłkarski mundial 2022. Niedługo potem otrzymał prawo do kolejnej wielkiej imprezy - mistrzostw świata szczypiornistów w 2015 roku (o organizację tej imprezy starała się również Polska).

Decyzja w sprawie lekkoatletycznych MŚ 2017 zapadnie w listopadzie (oferty można składać do 1 września). Na razie wiadomo, że rywalem Dauhy będzie Londyn, który może zaprosić najlepszych lekkoatletów świata na stadion wybudowany pod kątem przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Polacy na 5. miejscu w Europie

We wtorek przedstawiliśmy klasyfikację państw europejskich bazując na publikacji niemieckiego tygodnika „Leichathletik” za 2010 r. w kategorii kobiet, uwzględniającej średnie „10” w każdej konkurencji. Poniżej zestawienie dla mężczyzn.

Po podsumowaniu średnich z 20 konkurencji (bez chodu sportowego) zwyciężyła Rosja, podobnie jak wśród kobiet, ale z niedużą przewagą nad Wielką Brytanią, Niemcami i Francją. Polska plasuje się na 5 pozycji, wyprzedzając Włochy, Ukrainę i Hiszpanię. Ta ósemka ma zdecydowaną przewagę nad pozostałymi państwami europejskimi.
Po przeliczeniu średnich na punkty IAAF lokata Polaków nie uległa zmianie, czołowa czwórka jest bardzo blisko siebie (Francja znalazła się przed Niemcami).
Zupełnie inaczej prezentuje się dorobek drużyn męskich w barcelońskich mistrzostwach Europy. Francuzi i Brytyjczycy o ponad 50 punktów wyprzedzili rywali, wśród których Polacy okazali się lepsi zaledwie o 1 pkt od Rosjan, o 4 – od Hiszpanów i o 7 – od Niemców

Zgodnie z oczekiwaniami Brytyjczycy mają najlepsze średnie aż w 4 konkurencjach sprintu, jedynie na wysokich płotkach ustępując Francuzom. Hiszpanie zdominowali biegi średnie, Rosjanie – skoki, a Niemcy – rzuty. Polacy najlepiej prezentują się w rzucie dyskiem plasując się tylko za Niemcami, trzecie miejsce zajmujemy w maratonie, przeszkodach i pchnięciu kulą. Tylko 10 lokata przypadła nam w biegu na 5000m (nasza rekordowa średnia „10” z 1977 r. wynosi 13:39.88 i dałaby nam 3 miejsce) i w skoku w dal (rekordowa średnia Polski - 7.89 z 1979 r., plasuje nas na 4 miejsce tuż za Francuzami).

Podsumowując można stwierdzić, że w europejskiej LA dominuje Rosja, dzięki sporej przewadze swych lekkoatletek nad rywalkami. Niemcy i Wielka Brytania wyprzedzają Francję, ale nas sekwaną jest sporo gwiazd zdobywających wiele medali.
Polacy plasują się w drugiej grupie wraz z Ukrainą i Włochami. Zmniejszenie dystansu do czołówki europejskiej zależy w dużej mierze od poprawy sytuacji w naszej żeńskiej lekkotaletyce. Przez kilka lat panie zapewniały nam więcej sukcesów, wywalczając nawet awans do pucharu świata. Czy wkrótce znów dorównają naszym lekkoatletom?

www.pzla.pl 

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Zimno (4ºC) i deszcz miały wpływ na niższy poziom 11. Zimowego Pucharu Europy w Rzutach rozegranego w Sofii, w którym na starcie zabrakło wielu czołowych miotaczy Starego Kontynentu.

Starty Polaków w II dniu zawodów
W rzucie oszczepem na 4 miejscu uplasował się Paweł Rakoczy (AZS-AWFiS Gdańsk) – 76.93, a Hubert Chmielak był piąty wśród młodzieżowców (73.98).
10. lokatę w rzucie młotem w kategorii młodzieżowej zajęła Magdalena Szewa (SL WKS Bydgoszcz) – 55.85. Wszystkie próby Joanny Fiodorow (LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża) były przekroczone.

Najlepszym wynikiem pierwszego dnia był rezultat 79.84 uzyskany przez Węgra Krisztiana Parsa w rzucie młotem, który aż 5-krotnie przekraczał 79 m. Białorusin Juri Szajunow osiągnął 77.41.
W rzucie dyskiem triumfował Ercument Olgundeniz (63.31) rekordzista Turcji, przed Holendrem Erikiem Cadéem (62.15).
W pchnięciu kulą Hamza Alić (Bośnie i Hercegowina) 20.21, o 3 cm wyprzedził Portugalczyka Marco Fortesa.
W rzucie oszczepem padł rekord świata juniorów ustanowiony przez Łotysza Zigismundsa Sirmaisa – 84.47. Drugie miejsce zajął Ukrainiec Oleksandr Piatnicja 81.96. W kategorii młodzieżowej Faith Avan ustanowił rekord Turcji wynikiem 80.19. Rosyjski junior Walery Jordan uzyskał 79.49.

W pchnięciu kulą pań najlepszy rezultat (17.92) osiagnęła Węgierka Anita Marton startująca w kategorii U-23. Alenie Kopec z Białorusi do zwycięstwa wśród seniorek wystarczył wynik 17.71.
W rzucie dyskiem tylko Rosjanka Oleja Korotkowa przekroczyła 60m (60.20), za nia uplasowała się prawie 40-letnia Rumunka Nicoleta Grasu (59.44).
Podobnie jak u męzczyzn najlepiej obsadzoną konkurencja kobiet był rzut młotem. Rosjanka Tatiana Łysenko rzuciła na odległość 73.70 pokonując mistrzynię Europy Niemke Betty Heidler (72.71). Kontuzja zmusiła do wycofania się ze startu Niemkę Kathrin Klaas, liderkę tegorocznych tabel (75.30).
W rzucie oszczepem najlepszy wynik (58.35) uzyskała Ukrainka Hanna Hacko.

Sylwetka Łotysza Zigismundsa Sirmaisa (ur. 06.05.1992)
Sezon 2009 zakończył wynikiem 63.52.
W 2010 r. przed MŚJ w Moncton osiągnął 75.09, a w eliminacjach MŚJ uzyskał najlepszy wynik bijąc rekord kraju juniorów (77.97). W finale nie powtórzył tego wyczynu zajmując 7 miejsce (73.38). Sezon zakończył 9 września świetnym wynikiem 82.27.
W br. przed tygodniem uzyskał 73.97, a w Sofii juz w pierwszej kolejce poprawił rekord świata juniorów osiagając aż 84.47.

Rozwój rekordu świata juniorów w rzucie oszczepem
78.84 Władymir Zosimowicz ZSRR (Ateny, 18.07.1986)
79.46 Juha Laukkanen FIN (Joutsa, 18.07.1987)
79.50 Steve Backley GBR (Derby, 05.06.1988)
80.18 Władymir Owczynnikow RUS (Wilno, 28.08.1988)
80.26 Owczynnikow (Seul, 24.09.1988)
80.30 Konstadinos Gatsioudis GRE (Ateny, 20.06.1992)
80.94 Aki Parvianen FIN (Jyvaskala, 05.07.1992)
82.52 Harri Haatainen FIN (Leppavirta, 25.05.11119966)
83.87 Andreas Thorkildsen NOR (Fana, 07.06.2001)

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Rosyjski miliarder Roman Abramowicz pomoże przebudować halę sportową w Wołgogradzie, aby umożliwić rekordzistce świata w skoku o tyczce Jelenie Isinbajewej treningi w jej rodzinnym mieście.

- Wiem, że Jelena poprosiła Abramowicza o pomoc w przebudowaniu hali w Wołgogradzie. Problemem jest panujący tam zimą chłód, co sprawia, że ciężko jest trenować. Także bieżnia jest stara i wymaga wymiany - powiedział prezes Rosyjskiej Federacji Lekkoatletycznej Walentyn Bałachniczow.

Jego zdaniem, do spotkania właściciela klubu piłkarskiego Chelsea Londyn z rosyjską zawodniczką miało dojść w grudniu w Zurychu, przy okazji wyborów gospodarzy piłkarskich mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku.

- Jestem zaskoczony jak gładko poszły te rozmowy. Wiem, że Abramowicz już poprosił swoich współpracowników, aby dowiedzieli się, co trzeba zrobić i jakie będą tego koszty - dodał Bałachniczow.

Według niego renowacja hali w Wołgogradzie pomoże nie tylko Isinbajewej, ale również innym sportowcom. Mogłyby w niej trenować, także pochodzące z tego miasta - pięciokrotna medalistka igrzysk olimpijskich w trójskoku i skoku w dal Tatiana Lebiediewa oraz skoczkini wzwyż Jelena Slesarenko.

Dwukrotna mistrzyni olimpijska Isinbajewa, która ponownie będzie trenować ze swoim pierwszym szkoleniowcem Jewgienijem Trofimowem, wróciła niedawno do rywalizacji po rocznej przerwie. 6 lutego wygrała konkurs w mityngu "Rosyjska Zima" w Moskwie wynikiem 4,81 m. Tydzień później w Doniecku triumfowała ponownie z najlepszym tegorocznym rezultatem na świecie - 4,85. Do Paryża na halowe ME nie pojechała z powodu grypy. Jej celem numer jeden są MŚ w koreańskim Daegu (27 sierpnia - 4 września).

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Sobotnim rankiem (w Polsce było południe) w Nowym Jorku odbył się organizowany przez klub New York Road Runners półmaraton nowojorski. W tegorocznej, szóstej już edycji biegu, zwyciężyli Brytyjczyk Mo Farah oraz Kenijka Caroline Rotich.

Stawka mężczyzn była w tym roku niezwykle mocna: rekordzista USA w półmaratonie (59:43) Ryan Hall, zwycięzca maratonu nowojorskiego z 2009 roku Meb Keflezighi (USA), obrońca tytułu sprzed roku Kenijczyk Peter Kamais (59:53), jego rodak Moses Kigen Kipkosgei (drugi na mecie półmaratonu w zeszłym roku oraz trzeci na mecie maratonu, również w 2010 r.), Brazylijczyk Marilson Gomes dos Santos (dwukrotny triumfator maratonu nowojorskiego), kolejni Amerykanie: trzykrotny olimpijczyk Abdi Abdirahman oraz debiutujący w półmaratonie podopieczny Alberto Salazara Galen Rupp, który niedawno pobił rekord USA na 5000 m w hali, Etiopczyk Gebre Gebremariam – zwycięzca maratonu nowojorskiego z ubiegłego roku, oraz Brytyjczyk Mo Farah, potrójny mistrz Europy: z Barcelony (na 5000 m i 10000 m) oraz z Paryża (3000 m, hala), również debiutujący na dystansie półmaratońskim.

Panowie rozpoczęli bieg ostrożnie, w spokojnym tempie. Wszyscy faworyci biegli razem, pilnując się wzajemnie. W połowie wyścigu doszło do kolizji, w której uczestniczyli Peter Kamais oraz Galen Rupp, obaj jednak po chwili doszli grupę liderów.

Na pięć kilometrów przed metą liczyło się już tylko pięciu zawodników: Tesfaye Girma (Etiopia), Gebre Gebremariam, Peter Kamais, Galen Rupp oraz Mo Farah. Najpierw odpadł Kamais, potem Girma, i jasnym stało się, że pozostali trzej podzielą się miejscami na podium.

Tempo cały czas rosło, jednakże nikt nie odpuszczał, szykował się pasjonujący finisz sprinterski; tym wspanialszy, że wszyscy trzej mają ogromne doświadczenie z krótszych wyścigów, a więc i spory zapas szybkości. Gdy do mety pozostał zaledwie kilometr, zaatakował Brytyjczyk, za którym "poszedł" Gebremariam, Rupp został kilka metrów z tyłu. Na 500 m przed metą ruszył Gebremariam i wydawało się, że jest po zawodach, jednakże nagle fantastycznym sprintem Mo Farah wyprzedził Etiopczyka i wpadł na metę w rewelacyjnym, jak na półmaratoński debiut, czasie 1:00:22. Gebremariam był drugi (1:00:25), Rupp trzeci (1:00:30), za nimi przybiegli Girma i Kamais.

Brytyjczyk promieniał na mecie. W wywiadzie stwierdził:

- Mieliśmy [z Ruppem] świadomość, że Gebremariam jest bardzo mocny na finiszu i pracowaliśmy bardzo ciężko, by go zgubić, co się jednak nie udało. Na 400m przed metą czułem się mocno i po prostu poszedłem na całość.

Mniej zadowoleni musieli być Ryan Hall i Meb Keflezighi, faworyci amerykańskiej publiczności – przybiegli odpowiednio w 1:03:53 i 1:02:52, nie odegrawszy żadnej roli w biegu.

Pośród kobiet wśród faworytek wymieniano Amerykankę Karę Goucher, wracającą do formy po urodzeniu dziecka we wrześniu ubiegłego roku, Brytyjkę Jo Pavey, Kenijkę Ednę Kiplagat, Portugalkę Jessikę Augusto, Etiopkę Wernesh Kidane, Meksykankę Madí Pérez oraz Rosjankę Olesyę Syrevą – wszystkie te zawodniczki legitymują się rekordami życiowymi poniżej 1:10:00. Do tej grupy należy jeszcze dołączyć Japonkę Yuri Kano, której przypadek zasługuje na wyjątkową uwagę. Japonka miała biec w maratonie w Nagoi 13 marca, jednakże impreza została odwołana ze względu na trzęsienie ziemi i tsunami. Kano przeżyła trudne chwile, budzona w nocy przez wstrząsy wtórne, musząc zmagać się z dramatem swojego narodu. Organizatorzy z otwartymi ramionami powitali biegaczkę w Nowym Jorku, umożliwiając jej występ w półmaratonie.

Bieg kobiet zaczął się podobnie jak u mężczyzn, spokojnym otwarciem. W miarę rozwoju wydarzeń grupa liderek topniała, aż zostały w niej trzy zawodniczki: Goucher, Kiplagat oraz druga Kenijka, Caroline Rotich. Kara Goucher nie była w stanie dotrzymać tempa Kenijkom i została nieco w tyle, zwycięstwo w biegu pań miało więc paść łupem biegaczki z Afryki. Spośród nich lepsza, nieco nieoczekiwanie, okazała się Caroline Rotich, która z uśmiechem na ustach (dosłownie!) zostawiła bardziej doświadczoną koleżankę za plecami i zwyciężyła, bijąc rekord trasy Mara Yamauchi. Wynik zwyciężczyni to 1:08:52, druga na mecie Kiplagat miała czas 1:09:00, a trzecia Goucher, która przed metą jeszcze przyspieszyła - 1:09:03. Rotich w wywiadzie wyznała, że jej celem było pobicie rekordu życiowego (co się wspaniale udało).

- Myślałam: nie odpuszczaj, trzymaj się ich – powiedziała Kenijka, która nie tylko utrzymała się razem z rywalkami, ale okazała się od nich lepsza na finiszu. Cała trójka pobiegła wspaniale – wynik trzeciej na mecie Goucher był również lepszy od dotychczasowego rekordowego rezultatu Yamauchi. Amerykanka po biegu była cała w skowronkach: nie dość, że od styczniowego półmaratonu Rock’n’Roll Arizona poprawiła się z 1:14 na 1:09, to na dodatek, jak powiedziała:
- Treningi idą bardzo dobrze, jutro wracam do Portland i będę dalej trenować przygotowując się do maratonu w Bostonie.

Kara – młoda mama – odpowiadając na pytanie, co jest trudniejsze: treningi, bieganie czy zmienianie pieluch w nocy, odpowiedziała:
- Jeżeli trzeba, da się zmieniać pieluchy nawet przez sen – piękny przykład dla wszystkich biegających mam, nieprawdaż?

Warto zwrócić uwagę na wielki sukces Alberto Salazara i jego podopiecznych: Mo Farah był pierwszy, Galen Rupp trzeci, co więcej dla obu był to półmaratoński debiut! Wśród kobiet wracająca do profesjonalnego sportu Kara Goucher była trzecia. Niewątpliwie sobotni ranek należał do Oregon Project. Zważywszy, że Paula Radcliffe również trenuje pod okiem Salazara, nie możemy się doczekać jej powrotu do biegania – 15 maja w Manchesterze.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Kenijczyk Sammy Kigen Korir i Katarzyna Kowalska wygrali 6. Półmaraton Warszawski. Biegacz z Afryki uzyskał czas 1:01.18, najlepszy w historii imprezy. Wynik Polki - 1:11.27 jest tylko o trzy sekundy gorszy od rekordowego rezultatu wśród kobiet.

Za Korirem finiszował jego rodak Peter Kariuki Wanjiru (1:02.17), a trzecie miejsce zajął Marcin Chabowski (WKS Flota Gdynia, 1:02.27).

Kowalska (LKS Vectra-DGS Włocławek), specjalizująca się w biegu na 3000 m z przeszkodami, pokonała dwie Kenijki - Rebaby Cherono Koech (1:11.53) i Beatrice Jepkorir Rutto (1:12:32). Polka odniosła zwycięstwo w debiucie na tym dystansie.

Na trasę poprowadzoną stołecznymi ulicami, ze startem i metą na placu Zamkowym, wyruszyło około pięciu tysięcy osób. Wśród nich był m.in. czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie Robert Korzeniowski, który cały dystans przemaszerował.

- Chodzenie uszlachetnia, dlatego dzisiaj w ten sposób postanowiłem pokonać półmaraton. Przez ostatnie dwa lata "nauczyłem" się biegać i bardzo mi się to podoba, ale dzisiaj chciałem sobie pogadać z innymi uczestnikami i dlatego zdecydowałem się na chód"- powiedział Korzeniowski.

Złoty medalista olimpijski pokonał dystans 21 km 97 m w czasie 1.54,40, co pozwoliło mu zająć 2226. miejsce.

Wyniki:

Mężczyźni:
1. Sammy Kigen Korir (Kenia) 1:01.18
2. Peter Kariuki Wanjiru (Kenia) 1:02.17
3. Marcin Chabowski (Polska) 1:02.27

Kobiety:
1. Katarzyna Kowalska (Polska) 1:01.18
2. Rebaby Cherono Koech (Kenia) 1:11.53
3. Beatrice Jepkorir Rutto (Kenia) 1:12.32

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084


Stworki o imionach Citi, Alti i Forti, których pochodzenia łatwo się domyślić, będą maskotkami lipcowych (21-24) mistrzostw Europy juniorów w Tallinie.

Żółty Citi jest mistrzem w biegach, pomarańczowy Alti – w skokach, a niebieski Forti – w rzutach.

Imiona maskotek były wybierane przy współudziale Delfi.ee – największego estońskiego portalu. Na czele jury stał Erki Nool, mistrz olimpijski w 10-boju, a obecnie członek Parlamentu.

Warto dodać, że w Tallinie będziemy reprezentowani nie tylko przez zawodników, ale również przez dwóch sędziów. Do wcześniej wyznaczonego Michała Krynickiego, który będzie oceniać styl chodziarzy, w ostatnich dniach dołączył Grzegorz Lipiński.

W br. European Athletics utworzyło, wzorem IAAF, Panel sędziów fotofiniszu, do którego powołano Grzegorza (kojarzonego zwykle z firmą Domtel), posiadacza licencji sędziego głównego biegów.
Grzegorz Lipiński od 2010 r. znajduje się również w Panelu sędziów międzynarodowych International Skating Union, Międzynarodowej Federacji Łyżwiarstwa Szybkiego.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Hiszpański długodystansowiec Sergio Sanchez powiedział, że wstydzi się występować w swoich barwach narodowych z powodu ostatnich afer dopingowych. Według lekkoatlety wizerunek jego kraju po "Operacji Galgo" mocno ucierpiał.

Srebrny medalista w biegu na 3000 metrów halowych mistrzostw świata 2010 zapowiedział, że rozważa nawet wycofanie się z międzynarodowych startów. - Założenie koszulki reprezentacji Hiszpanii szkodzi mojemu wizerunkowi - powiedział Sanchez.

Biegacz był również bardzo krytyczny w stosunku do hiszpańskiego ministra sportu Jaime'a Lissavetzky'ego, który odpowiedzialny był za przyznawanie stypendiów i dotacji osobom zamieszanym w aferę dopingową, podczas gdy inni - w tym on sam - nie dostawali pomocy od rządu.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Mistrzyni Europy w maratonie Litwinka Zivile Balciunaite została zdyskwalifikowana na dwa lata za stosowanie doping. Po zwycięskim biegu w Barcelonie w lipcu ubiegłego roku w jej moczu wykryto znacznie podwyższony stosunek testosteronu do epitosteronu.

W Barcelonie Balciunaite wywalczyła dla Litwy pierwszy złoty medal lekkoatletycznych ME.

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami IAAF, Balciunaite oprócz dwuletniej dyskwalifikacji, musi także zwrócić złoty medal mistrzostw Europy - poinformował prezes litewskiej federacji Eimantas Skrabulis.

moderator sprinterek

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

stawy

Następny temat

Trening na wzmocnienie

WHEY premium