Posilek w szkole

Ja swego czasu dużo sałatki z tuny jadłem i dali mi ksywkę 'pogromca tuńczyka'

ale był plus - tak ten tuńczyk śmierdzi, że nikt nie chciał

/pozdr

Ja tune jadłem raz dziennie dopóki nie poczułem boleści w żołądku tak reagowałem
Odstawiłem było ok i jest do dziś taki off top

Dzieki za panowie za opinie :)
heh no cuz nie latwo maja sportowcu ale dajemy rade :)
Za kazdym razem gdy wyjmuje taki posilek w szkole to wszyscy w brechte,no ale ja i tak wiem swoje ze woleli by oszamac cyca niz te kanapeczki ;))
pozdrawiam

sog, trzeba stejki jeść, nie jakieś kanapeczki

Raz mi troche tuny (wlasciwie troche wody z tuny i oleju lnianego) wysaczylo sie z pojemnika do plecaka - to dopiero byl fetor

Trzeba patrzeć też na kwestie nie tylko sportowe ale również prozdrowotne.

Booolooo, też miałem taką sytację...

/pozdr

To dodatkowo trzeba pakować w folie reklamówkę, albo są takie duże foli zip i są nawet grube, albo wypłukać stare opakowanie wpc econo hihi.

Pewnego prawa sie nie przejdzie, raz mi sie zdarzylo nie zapakowac w woreczek foliowy pojemnika z zarciem no i czuc bylo tune przez kilka godzin

Mógłbym się pochwalić moją sytuację z jedzeniem, może zdjęcie jutro wrzucę. 10 osób z pojemnikami :)
na początku trochę dziwnie ludzie reagowali, jak nosiłem
ryba/ kurczak+ ryż i orzechy do szkoły
jak zobaczyli efekty od początku roku to 3 chłopa się zapisało na siłownię, a drugie tyle nosi papu w pojemnikach :) jest pełen luz, chociaż jak na liceum to tolerancja jakaś jest, jak chodzą tacy pedały z długimi włoskami w rurkach i ciasnych koszulkach, jak na desce do prasowania i nikt im wyrzutów nie robi ;/