dylemat:/

Witam! Mam bardzo powazny problem. Sprawa wyglada tak: jutro mam trening na klate i tez jutro szykuja sie dla mnie dwie imprezy. Jedna bardziej bezpieczna dla moich miesni- czyli zwykla miejska dyskoteka z ktorej wroce do domu (okolo 3) i cos sobie zjem. Ogolnie na dyskotece nie bede pil duzo alkoholu. Ale w gre wchodzi tez druga impreza- wyjazd do domku nad jeziorem, beda tam jakies laskim ogolnie w poblizu jest jakas potancowka- mysle ze tam moze byc za***iscie, Tylko ze na takich imprezach nie wypada pic w malych ilosciach i wogole wroce do domu o 10 rano, i ogolnie juz widze jak wchodze na wage a tu 2 kilo mniej :/ Jeszcze akurat w dzien w ktory cwicze na klate- moja najslabsza partie. Co o tym myslicie? Jechac nad jezioro czy na dyske ?

Jesteś młody... nie jesteś profi żeby ci płacili za tyle wyrzeczeń. Jedź i się pobaw... w końcu trzeba komuś muły pokazać.

zeby ludzie tylko takie problemy mieli
zribisz jak uzazasz wybiezesz na czym bardziej ci zalezy silka czy impreza

***ac silke po hoy ci ona.. jak wogole nie kozystasz z zycia.takie jes moje zdanie

panie idż pan panienki wyrywać

Dzieki- wlasnie takich odpowiedzi oczekiwalem ;)

ale ****a temat

To jedna z czesci-"Najgłupsze pytania zadawane na forum"

mysle ze musisz nie isc na zadna impreze
i przemyslec trening klatki dogłebnie + zważyć jeszcze raz twarog
tak, odpocznij troche

głupi temat ale postaram sie odpowiedziec jak najmadrzej umiem:



------
a tak na powaznie - PRZYPOMINAM, sa wakacje... ekhem mozna sobie TROSZKE dac na luz, odpoczac, jesli pominiesz jeden trening to nikt nie umrze (chyba) ja bym jednak wybral dichoteke na miejscu, panny tez beda starczy sie zakrecic

napisz do brawo

"głupi temat ale postaram sie odpowiedziec jak najmadrzej umiem:

"


Theril tym mnie dobiles