boczki - moje utrapienie...

czytelnikiem dzialu jestem regularnym, ale co do udzielania sie - rzadko mam okazje, bo wszystko co moglbym napisac zwykle ktos z Was juz napisal (albo za chwile napisze) lepiej, niz ja bym to zrobil - ogolnie poziom tu jest wysoki, odpowiedzi konkretne, i malo glupich pytan.

i - co juz pisalem kiedys - najbardziej podoba mi sie panujace tutaj wywazone, bez skrajnosci, podejscie do treningu i diety.

sogi oczywiscie odbijam - za to ze wspoltworzycie ten dzial.

pozdrawiam.

Wobec tego zostaje tylko dieta i ew. aeroby jakieś typu bieganie...

Jaką dietę moglibyście mi polecić [przypominam, że mam 1,86 m wzrostu i ważę ok. 81 kg]?

Proszę pięknie o odpowiedź, bo zaraz już kwiecień, a nie ma łatwych i szybkich sposobów na zrzucanie kilogramów, toteż już teraz trzeba zacząć odchudzanie...

Ja osobiscie polecam dietę, 1500Kcal nie wiem jak innym ale mnie wystarcza :)
Od miecha zrzuciłem 6kg, oczywiście sama dieta nie wystarcza, do tego dziennie 5-6km na rowerze, w weekendy więcej, 3razy w tygodniu siłka, no i 2 razy basen, no i żecz jasna pić pić dużo wody. Narazie najlepszy efekt u mnie po tych 6kg to takie umiarkowanie wyrzezbienie klaty i utrata brzusza :) no i boczki też trochę zeszły, ale puki co pracuje nad nimi na siłowni, no i jakby nie było wczoraj zrobiłem już 26dzień A6W.

dieta i kcal musza być określone indywidualnie. jaki sens tyle km robić na rowerze codziennie ?? btw. z tych 6 kg pewnie większośc to woda

Ale, jakto woda ^^ wizualnie widze zmiany, ale skoro to tylko woda to co proponujecie, bo ja osobiscie zaczynam byc wk*****ny. Bo nadwaga moja mnie już dobija :( (176/82kg)<---tyle waże teraz. A jej powodu ni h*** nie widze, moi rodzice chudzi, brat chudy, babcia chuda, dziadek tez, a ja ?? Gruby.
Rok temu ktos mi powiedzial, wiesz czemu inni sa chudzi a ty nie ?? bo za mało się ruszasz. A ja przeciez gralem w pilke plywałem, a to nic nic nie dało. Więc teraz dożuciłem diete. Wizualnie trochę mnie ubyło, a ty muwisz, że to woda ?? to kiedy zacznę spalać tłuszcz ?? skoro jak sam powiedziałeś poco jezdzic na rowerze, po co biegać, poszedł bym na siłke, ale musze mieć tydzien przerwy bo przez ten sporo trenowałem, to co w koncu robic zeby schudnąć, ludzie muwia dieta + ruch, czyli to shit ?? Czyli to co ja trace to tylko woda ?? Ale ile można ?? To co do wakacji będe ważył 75, a to tez będzie tylko woda ??

A propo ruchu, czyli co nie warto jezdzić na rowerze ?? Bo i tak nic nie spale ?? Po co biegać ?? Po co A6W ?? Poco silka ?? Po co dieta ?? Skoro nie na wszystkich one działają. Jak czytam większość wypowiedzi na tym forum to zaczynam dochodzić do wniosku, że najlepiej to "g**** robić" przykład ??
Chodziłem dzien w dzien na aerobik, a teraz dowiaduje się, że aerobik nie spala tłuszczu tylko poprawia krązenie, no że ogółem to wysiłek sercowo-naczyniowy, no i ,że spala mięśnie, a nie tłuszcz !!
Druga rzecz, biegałem, po co ?? równie dobrze mogłem siedzieć na kanapie przed tv, dlaczego ?? Bo to też jest wysiłek na który czasu marnowac nie warto, przynajmniej tak wyczytałem na kilkunastu forach, w tym kilku zagranicznych. Po tych wszystkich artykułach, doszłem do wniosku, że chyba tylko siłownia jest dobrym wyjściem, no ale dietetyk odradza siłowni, poleca aerobik i bieganie. Które jak się okazuje spalają chyba tylko wode.

https://www.sfd.pl/temat133547/ 

No, to co mi ten kolo chrzani, że te 6kg które mi zeszło po tych już, 36 dniach to sama woda.

Wilu, rozluznij się i zacznij sprawdzać % tłuszczu zamiast wachlować się zrzuconymi kilogramami. Wtedy sam będziesz wiedział, czy tracisz wodę, czy tłuszcz, z posta tego nie wywróżysz.

chwilowy: sogi oczywiscie odbijam

booooo... boooooooooooo..!!! SOGów się nie odbija, SOGi to nie piłki! Jakkolwiek wszystkim tutaj niewątpliwie się należały z innych [niżej wspomnianych] względów
Ale w pozostałych przypadkach SOGi się daje za coś. Najlepiej za to, że ktoś napisał coś z sensem w konkretnym poście.