Jeszcze kilkanaście lat temu siłownie świeciły pustkami, nie było większości mediów społecznościowych. Miało to jedną, niezaprzeczalną zaletę, nikt nie powielał „internetowych wyzwań” lub innego rodzaju kiepskich pomysłów. Obecnie ludzie wydają się nie wykazywać krytycznego myślenia, traktują słowa internetowych influencerów i innych „youtuberów” jakby to była wyrocznia. Mnożą się kontrowersyjne schematy dietetyczne, treningowe i rozpiski farmakologiczne.
Redukcja na 700 kcal dziennie i inne ekstremalne rozwiązania dietetyczne
Pewien nastolatek pochwalił się w serwisie YouTube przemianą sylwetki. Jadł 1 posiłek dziennie, dostarczał 700 kilokalorii. Owszem, schudł. Co z tego? Zderzył się z lawiną krytyki i słusznie. 60-75 kg kobiety z powodzeniem redukują tkankę tłuszczową, ograniczając podaż energii do 1400-1800 kcal dziennie.
Co, jeśli postawisz tylko na chwilowy efekt?
A więc chcesz mi powiedzieć, iż musisz wytaczać ciężką artylerię do walki z muchami? Przecież nie masz powodu, by stosować aż tak restrykcyjne rozwiązania, głodowe diety? Znam przypadek hospitalizacji mężczyzny, który doprowadził do skrajnych niedoborów, stosując bezsensowną, całkowicie wyjałowioną z warzyw i tłuszczów dietę dostarczająca ledwie 1200 kcal. Nie tylko wystarczyłaby mu podaż 2500-3000 kcal dziennie, to jeszcze mogłaby to być dieta zbilansowana, a nie „koszmarek”.
Nie zapominajmy, że nie liczy się tylko doraźny efekt, ale zdrowie. Jeśli rozregulujesz tarczycę, pracę trzustki, glikemię, drastycznie obniżysz stężenie testosteronu (głodowa dieta), zaszkodzisz mikrobiomowi jelitowemu, pozbędziesz się wypracowanej masy mięśniowej, spowolnisz metabolizm spoczynkowy, to czy będzie to opłacalne? Nie, tylko chwilowo. Musisz mieć trochę dalszą perspektywę niż 2-3 miesiące.
Większość osób nie potrzebuje wielu zmian
U większości ludzi nie są potrzebne środki farmakologiczne, restrykcyjne diety (np. VLCD- podaż 400-800 kcal na dobę; ketogeniczne do 50 g węglowodanów na dobę itd.) Wystarczy drobna zmiana, dostarczanie początkowo mniej o jakieś 200-400 kcal niż wynosi wyliczone zapotrzebowanie.
O czym nie mówi "specjalista"?
Oszczędzisz w ten sposób zdrowie i wypracowaną muskulaturę. Głodówki pozostaw ludziom, którzy nie wiedzą, co robią, bezkrytycznie podążają za negatywnymi wzorcami. U kobiet sytuacja jest znacznie gorsza, wyjście z hormonalnego dołka i przywrócenie homeostazy może u nich zająć wiele miesięcy, ale o tym już żaden „specjalista” nie mówi.
Testosteronowa terapia zastępcza dla każdego mężczyzny
Nie musisz zmieniać tego co dobre
Tak, jestem zwolennikiem stosowania rozmaitych środków, niemniej to nie znaczy, że należy sugerować je każdemu, nie uwzględniając indywidualnej sytuacji. A tak to jest często przedstawiane w Internecie. Często powtarzam mężczyznom: jeśli jesteś zadowolony ze swoich osiągów siłowych, regeneracji, zbudowanej masy mięśniowej, libido to wcale nie jest powiedziane, iż musisz sięgać po preparaty testosteronu lub inne środki hormonalne (SERM, hCG, beta-mimetyki, hormon wzrostu lub IGF-1).
Bilet w jedną stronę
Pytam ich też, czy są zdecydowani na stosowanie testosteronu do końca życia? Bo taki może być skutek dłuższej przygody ze sterydami anaboliczno-androgennymi, utrata produkcji endogennego testosteronu. Supresja osi podwzgórze-przysadka-gonady.
Bezpieczna alternatywa
Jeśli ktoś nie jest pewien, niech pozostanie przy optymalizacji diety, treningu i stosowaniu kreatyny, białka serwatkowego, witaminy D, ashwagandhy, berberyny, tribulusa terrestris, magnezu i potasu. Te środki czynią różnicę.
Sterydy dla młodych dziewczyn
Nieodwracalne skutki uboczne
Pojawił się trend, iż nawet 15-latki sięgają po środki farmakologiczne. Jest to godne potępienia, ponieważ u kobiet stężenie testosteronu i innych androgenów jest nawet kilkunastokrotnie niższe, w porównaniu do mężczyzn (z kolei produkcja testosteronu u kobiet jest niższa 24-krotnie, w porównaniu do mężczyzn). Nie dzieje się tak przypadkowo. Jeśli faszerujesz się farmakologią, może mieć to długofalowe, nieodwracalne skutki uboczne.
Czy jesteś gotowa na męskie cechy sylwetki?
I znów pytam takie kobiety, czy jesteś gotowa na maskulinizację sylwetki? A jeśli za parę lat nie będziesz mieć już nic wspólnego z kulturystyką, fitness i szeroko rozumianą aktywnością fizyczną? Co wtedy? Uważam, iż tego typu decyzje można podjąć, gdy ma się co najmniej 20 lat, w przypadku kobiet przesunąłbym tę granicę do 30 lat, jeśli dana osoba nie ma planów rozrodczych. Ze sterydami może być podobnie jak z tatuażami, za kilka lat możesz żałować wyboru takiej drogi życiowej.
Jak wspominałem, ingerencja w układ podwzgórze-przysadka-gonady jest decyzją nieodwracalną, możesz trwale zmienić funkcjonowanie ustroju i to niekoniecznie na lepsze.
Hip thrust i izolowanie pośladków
Zestaw dyskotekowy
Kiedyś taki trend dominował w treningu mężczyzn, trenowali klatkę, bicepsy i tricepsy (czasem jeszcze barki), nazywało się to „zestawem dyskotekowym”. Tak zbudowana masa miała pomagać w łowieniu dziewcząt w rejonie dyskotek i innych „imprezowni”. W XXI wieku kobiety stosują ćwiczenia ukierunkowane na pośladki i brzuch, bardzo często w większości ignorują lub całkowicie pomijają one resztę muskulatury. Nie tylko buduje to karykaturalne sylwetki, to jeszcze nie poprawia zdolności wysiłkowych.
Fitness to nie tylko wygląd sylwetki, ale jeszcze wzmocnienie kości, kluczowych grup mięśniowych, sprawność. Za rozwojem muskulatury idzie także poprawa siły, wytrzymałości. Tego wszystkiego nie ma w treningu większości młodych kobiet. Znają one głównie hip thrust, mosty, odwodzenia i przywodzenia na maszynie, wykopy z linką wyciągu i inne podobne ćwiczenia. Tak nie powinien wyglądać trening, ale niewiele da się w tej kwestii zrobić.
Kto zje więcej?
Wyzwania rzucane np. przez strongmanów. Licytują się w tysiącach kilokalorii dziennie. Kto zje więcej pizzy, hamburgerów czy makaronu. Przejadanie się obciąża ustrój i może drastycznie skrócić życie. Nie warto tego robić. Jedz tylko tyle, ile potrzebujesz, aby osiągnąć swój cel sylwetkowy. Nie kopiuj negatywnych wzorców. Ani głodzenie się, ani „obżeranie” nie są zdrowe.
https://www.youtube.com/watch?v=rQuF6XM7qUc&t=238s
Dziwne te wyzwania strongmenów, jakby obliczone na zainteresowanie sobą ludzi z najgorszymi nawykami obecnych czasów, tzn. jedzeniem śmieci i jedzeniem nad miarę...
Chyba że to ukryta forma reklamy i ktoś im po prostu płaci za umieszczenie określonych produktów w swoich filmach?...