Dennis James to kulturysta, którego ostatni raz mieliśmy przyjemność oglądać na scenie 8 lat temu. Ostatnio pokazał, że nawet po pięćdziesiątce wciąż jest w świetnej formie. Już od jego amatorskiej kariery ludzie byli zafascynowani doskonałą sylwetką Jamesa. Kiedy wygrał mistrzostwa Mr. Universe i USA, urodzony w Niemczech kulturysta zrobił dużo szumu wokół siebie. Chociaż jako profesjonalista nigdy nie był najlepszym z najlepszych, to za każdym razem, gdy startował stanowił sporą konkurencję dla swoich rywali.
Od kilku lat sprawdza się jako konferansjer Mr. Olympia oraz pracuje jako trener personalny, pomagając zarówno zawodowcom, jak i amatorom w przygotowaniu do zawodów sylwetkowych. Na sportowej emeryturze zmagał się z dość poważną kontuzją barku, która przez pewien czas odsunęła go od treningu. Jednak w ostatnim poście na Instagramie pokazał , że pomimo 54 lat nadal jest w niesamowitej formie!
„Aktualizacja sylwetki! 31 lipca 2020. Ludzie pytali o aktualne fotki zamiast wspomnień. Nienawidzę selfie, ale zrobiłem jedną (dwa) dla was lol. 54 lata i 235 funtów (~106,5 kg -red.). Ten staruszek nigdzie się nie wybiera. Nadal staram się zejść do 220 funtów (~100 kg - red.), ale moje ciało chce po prostu pozostać duże, nawet jedząc codziennie mało węglowodanów i robiąc podwójne cardio. Myślę, że tak właśnie jest! Życzę wszystkim udanego weekendu.”
James wyraźnie chciałby trochę zejść z wagi, ale mimo to nadal wygląda na dociętego. Nie jest typem, który publikuje regularnie aktualizacje treningowe, ale jasne jest, że nadal ciężko pracuje nad sylwetką. Wielu kulturystów zmaga się z utratą formy wraz z wiekiem. Wydaje się jednak, że nie jest to zmartwienie Dennisa Jamesa. Szacunek za rewelacyjną formę w tym wieku!
No a jak ma wygladać jak dalej wali sok.
W rzeczy samej.Jedzie na soku to raczej nie schudnie,zejdzie z soku to jego cialo spokojnie zejdzie na jego upragnione 100kg%-) jak nie niżej %-).Mimo wszystko wygląda kozacko:-)
98% ludzi walących sok nawet nie wygląda w połowie tak jak on w wieku 30lat a co dopiero 50.....
Czy wali czy nie wygląda b.dobrze
Zolo333 nie wiem z jakimi ludźmi walącymi soki się obracasz Taką formę jaką prezentuje na zdjęciu zrobi większość kwestia soku, diety,pln
Bo dawki i "profilaktyka" przekraczają pensję zwykłego człowieka i bez sponsora nie da rady
niech odetnie suple to moze jesc i wiecej ww a takze robic mniej cardio i spokojnie zjedzie ponizej 100 :-)
2020r a ludzie nadal to samo...wbijaj koks,lez c*ujem do gory a i tak bedziesz wielki...Ciekawe czemu prawie kazdy cos wbija,w miare trzyma miche a wygladaja jak cipki..pewnie amerykanski koks lepszy hej
tutaj nie chodzi o to, co on wbija i skad, tylko o to, ze mase mial przez ponad 30lat swojego zycia - czyli wiekszosc, myslisz, ze to tak latwo spada jak dalej je, cwiczy i wali saa? wiem sam po sobie, ze jak nawet leci trt, to ciezko jest spasc, jesli sie nosilo taki gabaryt latami, a odstawisz sok, i to lada moment poleci.
Dorian czy Chris szybko się z tym uporali.
jest kilka ekstremalnych przypadkow jak wlasnie cormier czy prince, tom teraz wyglada jak anorektyk, chodzi na dializy 3x w tygodniu po bodajze 3h kazda sesja i po muskulaturze, to pozostaly mu tylko przerosniete dlonie i stopy... nie ma co sie oszukiwac, cos co pomoglo ci przeskoczyc bariere/granice i zostanie nagle odstawione, to sie szybciutko cofniesz do tej granicy, chocbys jadl czysto 10x dziennie i przelewal nie wiadomo jakie poty na silowni to sie mozesz zesrac a i tak nie bedziesz trzymal duzo miesnia, ktorego nabudowales na saa.
Generalnie to nikt mnie tak nie zaszokował jak Mustafa Mohammad. To był prawdziwy czołg, niesamowita masa do jego wzrostu z wrecz monstrualnymi udami. Widziałem go na żywo, trenowałem w jego siłowni w Austrii , robił piorunujace wrażenie. A co było po latach? Miał wypadek samochodowy, pewne kłopoty zdrowotne ale nie aż tak poważne . Przestał zajmować się kulturystyka na poziomie zawodniczym, odstawił towar, został sędzia, zmienił swoje życie i swoją sylwetkę - nie do.poznania. Jedna z najbardziej szokujących przemian jakie widziałem.
Dobrą ma teraz sylwetkę, spory dzik.
Doping to tylko element całości. ciężka praca, dieta i uwaga! o zgrozo talent.
Mieszkałem przez rok z gościem który trenował głównie imprezowanie i częste wizyty u cioci Marysi. Więcej niejadl niż jadl, ale sylwetkę miał jakby z kilka lat ćwiczył. Typowy mezomorf z tego co mówił miał bardzo dobre czasy w biegach krótkich bez żadnych treningów. Do dziś żałuję że nie namówiłem go na treningi na siłowni. ;)