"Miałem propozycję powrotu na ring. Za 10 milionów dolarów miałbym walczyć z Royem Jonesem. Ale powiedziałem, że chcę 15 milionów i na razie się zastanawiają - mówi Dariusz Michalczewski. "Tygrys" jeszcze nie wie, czy dojdzie do kolejnej jego walki, ale już zaczął ćwiczenia. Bokser przebywa w niemieckim ośrodku w Warnsdorfie.
- Dużo tu biegam, jeżdżę na rowerze, chodzę na zabiegi. Piję tylko wodę i jem niewiele. Wszystko po to, by oczyścić organizm. Byłem tutaj już wiele razy. Po każdym pobycie czuję się, jakbym miał 20 lat mniej. Zrzucę też ponad 10 kilogramów - mówi Michalczewski.
- Nie doszła do skutku walka, która miała się odbyć w Niemczech. Najpierw od padł Rocchigiani, potem Ottke. Ja ciężko trenowałem, ale nie żałuję. Kto wie, może skuszę się na jakiś pojedynek - dodaje "Tygrys".
Przez prawie całą karierę Michalczewski był niepokonany w wadze półciężkiej. Przegrał dopiero dwie ostatnie walki. Ale nigdy nie skrzyżował rękawic ze słynnym Royem Jonesem juniorem. Jedni mówili, że Michalczewski bał się z nim walczyć, inni, że to Amerykanin nie kwapił się do tego pojedynku. Wszyscy kibice czekali na to starcie i... może się do czekają.
Roy Jones jr 8 listopada stanie do pojedynku z Joe Calzaghe. Jest w formie i byłby gotów bić się z "Tygrysem". - Ja też nie uciekam. Moja forma jest nie gorsza niż Amerykanina. Muszę jednak się cenić. Byliśmy najlepsi w wadze półciężkiej. Wszyscy chcieli naszej bitwy i nadal mogą ją do stać. Ale muszą odpowiednio zapłacić - podkreśla polski bokser."
sports.pl
Jak dla mnie to są jakieś kpiny.Michalczewski nie miał ani nie ma szans z RJJ.A walczyć tylko,żeby zarobić to w ogóle wielki żal...
Zmieniony przez - Thai-Mati w dniu 2008-10-22 14:52:57
- Dużo tu biegam, jeżdżę na rowerze, chodzę na zabiegi. Piję tylko wodę i jem niewiele. Wszystko po to, by oczyścić organizm. Byłem tutaj już wiele razy. Po każdym pobycie czuję się, jakbym miał 20 lat mniej. Zrzucę też ponad 10 kilogramów - mówi Michalczewski.
- Nie doszła do skutku walka, która miała się odbyć w Niemczech. Najpierw od padł Rocchigiani, potem Ottke. Ja ciężko trenowałem, ale nie żałuję. Kto wie, może skuszę się na jakiś pojedynek - dodaje "Tygrys".
Przez prawie całą karierę Michalczewski był niepokonany w wadze półciężkiej. Przegrał dopiero dwie ostatnie walki. Ale nigdy nie skrzyżował rękawic ze słynnym Royem Jonesem juniorem. Jedni mówili, że Michalczewski bał się z nim walczyć, inni, że to Amerykanin nie kwapił się do tego pojedynku. Wszyscy kibice czekali na to starcie i... może się do czekają.
Roy Jones jr 8 listopada stanie do pojedynku z Joe Calzaghe. Jest w formie i byłby gotów bić się z "Tygrysem". - Ja też nie uciekam. Moja forma jest nie gorsza niż Amerykanina. Muszę jednak się cenić. Byliśmy najlepsi w wadze półciężkiej. Wszyscy chcieli naszej bitwy i nadal mogą ją do stać. Ale muszą odpowiednio zapłacić - podkreśla polski bokser."
sports.pl
Jak dla mnie to są jakieś kpiny.Michalczewski nie miał ani nie ma szans z RJJ.A walczyć tylko,żeby zarobić to w ogóle wielki żal...
Zmieniony przez - Thai-Mati w dniu 2008-10-22 14:52:57
How much can you know about yourself if you've never been in a fight?