Na dzień dobry spóźnione podziękowania za odmianę mojego życia, 7 lat temu z waszą pomocą i kilku poradników pozbyłem się 40kg w pół roku i zmieniłem swoje życie, depresja już pukała do drzwi na poważnie.
Do sedna, na pewno to pytanie gdzieś było, pewnie milion razy, ale nie potrafię go zlokalizować.
Mianowicie przez te lata cześć kg wróciła, ponownie chciałbym się ich pozbyć, od miesiąca jestem na deficycie, mamy już -5kg więc jest w porządku. Problem w tym że w tygodniu nie jestem w stanie spożyć 2600 kcal zapotrzebowania, przez pracę pierwszy posiłek jem około 16:00 i mam za mało czasu. W weekend odwrotnie, śniadanie na bogato, i popołudniu potrafi brakować kcal na pożywna kolację.
Wiem że odstępstwa od dziennego zapotrzebowania są dopuszczalne, tak mi się wydaje, ale chciałbym poznać waszą opinię, jak duże one mogą być.
Co myślicie o spożywaniu 2400 kcal poniedziałek - piątek, w weekend natomiast 2 x 3100 kcal? Zbyt duża rozbieżność? Nie spowolni to procesu redukcji?
Raz jeszcze dzięki za pomoc x lat temu, i z góry dziękuję za odpowiedź teraz.