...
Napisał(a)
Ok ;) w ostatnim treningu też ucinalas ciężar więc się zaczęłam zastanawiać czy to jakaś metoda
...
Napisał(a)
Myraen - własciwie to jest taka metoda, żeby ostatnią serię robić na mniejszym obciążeniu do napompowania... Osobiście bardzo lubię.
...
Napisał(a)
Zdaje się Dorian Yates zalecał tak robić - ostatnia seria z mniejszym ciężarem i dużą liczbą powtórzeń. Mnie taka metoda coraz bardziej wciąga.
...
Napisał(a)
Dla mnie jest atrakcyjna ponieważ podczas rozgrzewkowych ciągle sie martwię jak mi pójdą właściwe serie, przy właściwych ciągle się martwię czy dam radę coś dołożyć i walczę bo ciężko, a te ostatnie to już jest pełen komfort psychiczny - wręcz nagroda. Plan zrealizowałam, teraz powoli, technicznie na 105% bo niższy ciężar na to bardziej pozwala niż np. ten do 5x5. A jak jeszcze uda mi się coś spompować to już w ogóle cała happy jestem:) Gorąco polecam.
...
Napisał(a)
Wczorajszy nowy trening
ćwiczenia 1 i 2 wykonywane na zmianę po 10 powtórzeń przez 12 minut, bez żadnych przerw
1. wyciskanie na ławce pochyłej (hantle po 5kg)
2. przysiad "goblet" wraz z unoszeniem hantli 7,5 kg nad głowę przy wyproście
2 minuty przerwy
ćwiczenia 3 i 4 wykonywane na zmianę po 10 powtórzeń przez 12 minut, bez żadnych przerw
3. wyciskanie siedząc na ławce (hantle po 5kg) pod koniec zmienione na 2,5kg
4. ćwiczenie coś jak martwy ciąg rumuński tylko nie pochylałam się aż tak mocno w stronę podłogi - ćwiczenie z hantlami po 10kg. Nie mogę znaleźć nazwy ćwiczenia, zapytam się następnym razem na siłowni.
2 minuty przerwy
ćwiczenia 5 i 6 wykonywane na zmianę po 10 powtórzeń przez 12 minut, bez żadnych przerw
5. przysiad ze sztangą (1 seria 30kg, 2 seria 20kg pozostałe sam gryf 20kg) bo nie dałabym rady z obciążeniem
6. wiosłowanie hantlami (hantle po 5kg)
2 minuty przerwy
7. interwały na rowerku minuta jazdy na luzie, minuta na maksymalnym obciążeniu i tak x4
Koniec treningu.
Miska znowu nie liczona, niech ktoś mnie kopnie w %$&^
ćwiczenia 1 i 2 wykonywane na zmianę po 10 powtórzeń przez 12 minut, bez żadnych przerw
1. wyciskanie na ławce pochyłej (hantle po 5kg)
2. przysiad "goblet" wraz z unoszeniem hantli 7,5 kg nad głowę przy wyproście
2 minuty przerwy
ćwiczenia 3 i 4 wykonywane na zmianę po 10 powtórzeń przez 12 minut, bez żadnych przerw
3. wyciskanie siedząc na ławce (hantle po 5kg) pod koniec zmienione na 2,5kg
4. ćwiczenie coś jak martwy ciąg rumuński tylko nie pochylałam się aż tak mocno w stronę podłogi - ćwiczenie z hantlami po 10kg. Nie mogę znaleźć nazwy ćwiczenia, zapytam się następnym razem na siłowni.
2 minuty przerwy
ćwiczenia 5 i 6 wykonywane na zmianę po 10 powtórzeń przez 12 minut, bez żadnych przerw
5. przysiad ze sztangą (1 seria 30kg, 2 seria 20kg pozostałe sam gryf 20kg) bo nie dałabym rady z obciążeniem
6. wiosłowanie hantlami (hantle po 5kg)
2 minuty przerwy
7. interwały na rowerku minuta jazdy na luzie, minuta na maksymalnym obciążeniu i tak x4
Koniec treningu.
Miska znowu nie liczona, niech ktoś mnie kopnie w %$&^
...
Napisał(a)
kaśka_żaryMiska znowu nie liczona, niech ktoś mnie kopnie w %$&^
Mi nie wypada...
...
Napisał(a)
Przed chwilą wrzuciłam sobie w dziennik co zjadłam dzisiaj i wyszło trochę mało.... jestem zaskoczona, "na oko" wydawało mi się, że tych kcal było jednak więcej. Jeśli chodzi o posiłek pierwszy były to dwie kanapki (chleb z mąki gryczanej, a właściwie spód od pizzy ) z kurczakiem i mozzarellą. Większa kanapka rano, przed pracą, druga mniejsza po pracy przed siłownią.
Podbijam trochę kaloryczność wciągając właśnie orzechy, choć nie wiem czy to dobry pomysł o tej godzinie....
Zaplanowałam też posiłki na jutro. Najpierw zrobiłam obiad, później wrzuciłam go w kalkulator i musiałam trochę pokombinować , by makro się zgadzało. Miska na jutro wydaje mi się skromna, obstawiam, że będę głodna.
Dzisiejszy trening to w skrócie aeroby (może bardziej interwały na rowerku spiningowym) przeplatane z brzuszkami. Na koniec 20 min bieżni (program 1).
Było fajnie, ale brakowało mi przysiadów
Zmieniony przez - kaśka_żary w dniu 2017-12-13 22:41:07
Podbijam trochę kaloryczność wciągając właśnie orzechy, choć nie wiem czy to dobry pomysł o tej godzinie....
Zaplanowałam też posiłki na jutro. Najpierw zrobiłam obiad, później wrzuciłam go w kalkulator i musiałam trochę pokombinować , by makro się zgadzało. Miska na jutro wydaje mi się skromna, obstawiam, że będę głodna.
Dzisiejszy trening to w skrócie aeroby (może bardziej interwały na rowerku spiningowym) przeplatane z brzuszkami. Na koniec 20 min bieżni (program 1).
Było fajnie, ale brakowało mi przysiadów
Zmieniony przez - kaśka_żary w dniu 2017-12-13 22:41:07
...
Napisał(a)
Kaśka miałaś jeść minimum 1750 kcal, a w misce widzę 1400 i 1600 :-/
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
...
Napisał(a)
Chyba po prostu Twoje "na oko" za bardzo się u ciebie jeszcze nie sprawdza. Na tym etapie warto jeszcze jednak liczyć. Z czasem dojdziesz do większej wprawy i wzrokowo będziesz w stanie dokładniej ocenić mniej więcej ile czego jesz.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
nightingalChyba po prostu Twoje "na oko" za bardzo się u ciebie jeszcze nie sprawdza. Na tym etapie warto jeszcze jednak liczyć. Z czasem dojdziesz do większej wprawy i wzrokowo będziesz w stanie dokładniej ocenić mniej więcej ile czego jesz.
Dokładnie tak.
Trochę pokracznie mi idzie to liczenie, ale uważam na to co jem, poznaję nowe smaki i coraz bardziej się wkręcam. Myślę, że jest dla mnie nadzieja
Zmieniłam dzisiejszą miskę.
Dodałam posiłek - krem brokułowy z wkładką rybną i prażonymi migdałami. Mniam.
Zmieniony przez - kaśka_żary w dniu 2017-12-14 09:59:19
Poprzedni temat
WYSOKOBIAŁKOWY KREM KOPERKOWY - PROPOZYCJA NA LUNCH LUB KOLACJĘ
Następny temat
WYSOKOBIAŁKOWA LATTE- NIECH SIĘ STANIE CODZIENNYM RYTUAŁEM!
Polecane artykuły