Wkurzający koledzy(zazdrośni?)

to sluchajcie tego. Mam w klasie takiego typa, co jak do lo poszedłem to do mnie mówił "lapsie" bo jeszcze słabo wyglądałem. Potem jak zacząłem chodzić na siłke to kompletnie mu od***ało, jakby nie mógł tego przeżyć, za każdym razem kiedy bwidział mnie na korytażu to walił teksty tupu "i co powiedz nam ile ci w bicu przybyło", "przecież to jest słonina nie mięsień" i tak ****a było codziennie jakby koleś miał jakomś chorobe umysłową czy kompleksy jakie. żarty żartami ale co chwila to już przesada, do tego cały czas zaczął coś nawijać o siłowni mimo że tam nigdy nie chodzi A NAJLEPSZE BYŁO TO: gość zaglądał mi do kurtki, gdzie miałem karnety z siłki i sie wydziera że mam karnet przeterminowany lol. Jak myslicie mam mu zajeać przy wszystkich czy olać to?? Koleś jest głowe wyższy odemnie ale co tam, zastanawiam sie nad pierwszym wariantem

za******l mu pierwszy nawet jak przegrasz to już nie bedzie fikał:)

Ja bym takiemu za***al i mial spokoj zreszta dziwna sytuacja ze wogle taka jest dales sie w***ac

dzięki chłopaki za rade dla was sogi! Jeszcze raz coś powie to mu spuszcze w******l i nie obchodzi mnie czy przegram
aha nie powiedzialem czym mnie najbardziej gośc dobił, na lekcjach koleś siada mi zaplecami (tak to odważny) i coś gada po cichu, albo jedzie mnie ze swoim kumplem.

Ale taka mała uwaga, takie rzeczy nawet nie zniechęcaja tylko jeszcze bardziej motywuja zeby cwiczyc i to mi sie w sumie podoba

pewnie w domu pompeczki robił albo mete wcinał i mu nic nie dało a tobie zazdrosci że rośniesz.

tak tomek masz racje - nostradamus
na pewno wcinał mete, kazdy wcinał mete tylko ty i autor postu nie %)

ludzie skad takie pomysły głupie??? myslcie co piszecie

to czmeu mu ten koleś zazdrości ?
nie wiem pepo gdzie ty żyjesz ale u mnie niektórzy przed pierwszym wejsciem na siłownie walą strzała omy albo zaczynają mete wcinac.

nie wszyscy sa tacy prze***ani jak ty...




mówcie mi nostradamus :D

ech mowisz teraz o patologii, rzeczywiscie ani u mnie w miescie ani w koszalinie nie ma takich d****i jak u ciebie, jak sa to sa wyjatki :)

heh, olewaj ich, życie ich juz bije.

idę, pzdr.

Witam ponownie...U mnie w mieści jest taki typ co zarąbał sobie pare szczałów deki i siedzial w domu i tv oglada...i wczesniej nigdy na silowni nie byl... Dopiero jak sie spasl jak swinia wybral sie na silownie i chodzi juz z 3 lata...ale jest tak żałosny..jest grubasny...
A dalej deke wali..A kreatyne to on bierze po 30 tabletek !! NAprawde !!
I mi sie chwali ile on to kreatyny w jeden dzien wziol i mowi ze jak by zemdlał na ławeczce to żebym go ratowal...Baran...ehehe...Ale jego zdrowie...