UFC 187 - Rumble vs Cormier + Weidman vs Belfort

No fakt, Belfort dosłownie skasował 3 czołowych fighterów w pięknym i brutalnym stylu zwłaszcza kogoś takiego jak Rockhold. Bisping to też solidny top 10 a Hendo wówczas też był na TRT i nigdy wcześniej nie był skończony przed walką z Belfortem przez TKO/KO.

Jednak ta walka nie będzie w takich samych okolicznościach i nie odbyła się tuż po jego walce z Hendersonem np na początku 2014 żeby tu mówić o tym samym Vitorze.

W niedziele wszystkiego się dowiemy, forma Belforta bez TRT zostanie zweryfikowana.
Chociaż nie wiemy na czym Belfort jest, imho po prostu jest mniej napizgany niż wcześniej, ale wciąż jest na czymś. W sumie to Mir i Duffee bez TRT wygrali przez szybkie KO, ale też z kim, jakiś Hamilton i wrak Bigfoota, który chyba jedyny tak naprawdę potrzebuje TRT, bo ma chorobę, ale jestem za żeby tego TRT nie miał - trzeba traktować równo zawodników.
Overeem też nie wygląda źle, spadł z masy, ale w klatce prezentuje się dobrze jak na niego.

Powtórzę się po raz kolejny, mimo zaostrzonych zasad co do dopingu (jestem temu przeciwny, bo są wpadki, kary i kontuzje) to fajne jest to, że poj**ana zasada "TRT od lekarza" idzie do historii. Czemu taki Belfort niby mógł się kłóć na legalu a Weidman nie.
Belfort korzystał z przywilejów na ile mógł, nie tylko on korzystał, ale teraz to się skończyło. Możliwe, że Belfort zostanie szybko skończony i to będzie missmatch a po tej walce Belfort ogłosi emeryturę. Jak Phenom wygra, zwłaszcza jeśli wygra później niż w 1R to będę chyba w szoku, że zrobił to sprawiedliwie (bo tamten przywilej dla niego nie był sprawiedliwy i tamte jego wygrane no cóż..) i przejdzie do historii jako 1 z GOAT.

Poza tym szybka wygrana będzie dla Belforta łatwiejsza z Weidmanem niż np wygrana w 3/4/5 rundzie / przez decyzję i to wygrana przez KO głównie w chodzi w grę. Nie wierzę w wygraną Belforta przez decyzję.. nie wierzę także w poddanie (to już trochę bardziej realne, ale też mało). Wg mnie Belfort musi jak najszybciej znokautować Weidmana.
Z resztą statystyki:
24 wygrane Belforta:
przez KO/TKO - 17/24 w tym aż 14 w 1 rundzie!
przez poddanie - 3/24 - 2 zwycięstwa z początków kariery i 1 z Rumble a Johnsona mógł także ciosami próbować kończyć, bo tamten był bardzo wyczerpany więc poddanie z wyboru trochę
przez decyzje - 4/24

Wgl ktoś tu rozumem (a nie sercem) stawia na Belforta? Wg mnie nikt. Wiem, że tu większość będzie kibicowała Vitorowi, ale z pistoletem przy skroni raczej nikt ogarnięty by nie postawił na ViToRa BelforTa

Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2015-05-20 20:19:49

Vitor na treningach z Pedro Diazem wyglądał jak baddest man of the planet. TYLKO. Nie wiem czy te treningi to było apogeum koksu czy teraz... Bo jednak widać chyba różnice w tarczowaniu Vitka teraz a wcześniej, może mi się wydaje ale ja tak to widze.

beka by była jakby Belfort ala Machida/Henderson wniósł jakieś 180lbs na wagę. To by było! Jednak mimo wszystko wciąż uważam, że do 84 to nawet on nadal zbija, gdyby to była walka w 205 jak w jego ostatniej walce to kto wie może by tak było.

a teraz coś odnośnie walki AJ vs DC
cytat użytkownika scstunner z portalu Lowking.pl (najlepsze analizy świata dosłownie)

scstunner

Dość tych podchodów – wjeżdża główne danie. I będzie dokładnie jak w kawałku Słonia. Krwawo, jednostronnie i bezwzględnie. Daniel Cormier spotka się ze swoim katem w osobie Anthony’ego Johnsona, a rzeźnia, jaka zostanie mu zafundowana, będzie się obijała echem aż do pierwszego w historii UFC w Nowym Jorku, gdzie dojdzie do pierwotnie planowanego pojedynku Jones – Johnson. Ok, trochę zjechałem z tematu, wrócmy do sobotniej konfrontacji.

To, co wyprawia Anthony Johnson po powrocie do UFC, jest wręcz przerażające. 15-minutowe piekło, które zafundował ‚na dzień dobry’ zapaśnikowi z pierwszej dwyziji NCAA i All-Americanowi w tym sporcie, Philowi Davisowi, okazało sie być tylko preludium do dwóch masakr, których autorem stał się później Rumble. 2 minuty i 59 sekund. Tyle ŁĄCZNIE wytrzymali z nim w klatce Lil’ Nog i człowiek, który do dzisiaj sprawił największe problemy Jonowi Jonesowi – Alexander Gustafsson. How good was that? Johnson to bestia, która sieje w klatce spustoszenie. Będę szczery – nie widzę, jak puszysty zapaśnik z Luizjany miałby wygrać to starcie. Anthony jest 8-10 cm wyżsy, ma 15 cm dłuższe ręce, stójkę i p******nięcie w rękach i nogach na kompletnie innym poziomie, technikę, szybkość, jest młodszy i w najlepszym okresie swojej kariery. Ale musi być jakiś powód dla którego Cormier jest bukmacherskim faworytem tej walki! Możliwe, że jest. I postaram się z nim zaraz rozprawić.

Do całego tekstu zaprasza mój link:

http://www.lowking.pl/analizy-bukmacherskie-ufc-187-ksw-31-wilk-z-lowking/ 

Overeem schodząc z końskich dawek zmienił swój styl walki. Czy Vitor to zrobi? Czy musi to zrobić? Tego to nie wiem. Jestem cholernie ciekaw, kibicuję Belfortowi, ale prawda jest taka że nikt po odcięciu TRT nie wypadł na tym dobrze dotychczas.

Moondancer, ciekawy tekst- ale tak to już jest że zawsze na takiego monstera znajdzie się odpowiedni technik- w boksie i w mma.

Ja to mówiłem już parę razy- Davis to drewniak w stójce, a Gus? Tak jak pisałem miliard razy, JJ mu wyjątkowo podpasował. Podpasował czyli wchodził z nim w bitkę... Jak z każdym zresztą. Z JJ to się nawet sprawdziło (choć pyerdolenie o tym że wygrał jest grubą przesadą), bo JJ nie mógł jak zawsze wykorzystywać warunków.

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2015-05-21 11:11:57

jako fan Belforta nie widzę dla niego szans z Weidmanem

prawie wszystkie atuty sa po stronie Chrisa:

stójka - Belfort (ale co najwyżej z lekką przewagą)
siła - Weidman
kondycja - Weidman
zapasy - Weidman
parter - Weidman (ew. wyrównany)
psychika - Weidman

Jeszcze w nawiązaniu do Jona Jonesa, to jeśli wróci do UFC, to dostanie z miejsca walkę o pas o czym zapewnia Dana White. Wydaje mi się, że pewnie dostanie kogoś na przetarcie, ale może będzie to zachęta dla Bonesa do powrotu o ile upora się z problemami.

http://www.fight24.pl/dana-white-o-ewentualnym-powrocie-jona-jonesa/ 

Lol, kogoś na przetarcie. Obecnie każdy z dywizji jest "typem na przetarcie" dla JJ.

Na przetarcie to on moze kogos dostac jak wroci za 2 lata.

Uważacie, że jak wróci po 2 latach to z miejsca dostanie walkę o pas? Wydaje mi się, że jednak po tak długiej przerwie nawet najlepszy z najlepszych musi się ponownie wczuć w klimat i tempo treningów, przygotowań i gali. Dlatego mówię o kimś na przetarcie i dopiero wtedy walka o pas. Tak mi się wydaje, a jak zdecyduje Dana White, to nie wiem.