Jakość troche ssie pałke, ale lepsze to niż nic.
Szkoda że brakło Belfortowi troche czasu w drugiej rundzie na popracowanie przy tym trójkącie, może by była niespodzianka jak fedor werdum. Ale to takie gdybanie z dupy troche
Widać wielkie doswiadczenie Vitora po tym ciosie na wątrobe, a w końcówce trzeciej rundy niejeden by miał dość.
Poddanie Jonsa zaj**iste, myślalem że go utłucze jak kotleta łokciami a tu takie cacko.
Pojedynek legendy i młodego dobrze zapowiadającego sie zawodnika, któremu trzeba przyznać wyczyszczenie dywizji LHW (licze na hendo) i niech spier do HW.
Troche zawiodłem się na Belforci, myślalem że po walce z silva pójdzie na całość, a on bawił sie w highkicki.
A w niedziele rano przy próbie balachy obudziłem chyba sąsiadów z naprzeciwka.