Wiek: 18
Wzrost: 168
Waga: 53-54
Staż: 3 miesiące
Trening: split (wcześniej fbw przez jakieś 1,5 miesiąca)
Dieta: była, teraz jest ale są jakieś braki, prawdopodobnie w niej
Do sedna, w wakacje zacząłem przygodę z siłownią, miałem ułożoną dietę i trening z tej strony, dietę na początku miałem bardziej złożona ale ostatecznie parę posiłków "okroiłem" itd i było coś takiego:
śniadanie: gainer (b/t/w - 35/15/100)
przed treningiem: jakiś banan lub cokolwiek dla węgli
po treningu: obiad (czyli to co po prostu zrobili w domu)
kolacja: kurczak (~120g) i ryz (100g)
kolacja 2: 3-4 jajka
Patrząc na to to "dieta" biedna ale przez 2 miesiące na czymś takim waga szła nawet ~1,5kg/tydzień ale przez ostatni miesiąc nic nie idzie a przestało iść z tygodnia na tydzień. Jakby dieta miała być niewystarczająca to spodziewałbym się, że stopniowo będą się przyrosty zmniejszać a nie tak jak teraz ale póki co próbuje dowiedzieć się co jest najprawdopodobniejszym powodem tego zastoju.
Moje przypuszczenia:
-po prostu za mało jem
-za dużo białka a za mało węgli/tłuszczy
-za mała progresja na treningu, ciężar albo czasami muszę wziąć mniejszy albo taki sam przez dłuższy czas
Z podanych opcji osobiście najbardziej myślę, że to pierwsza opcja jest powodem choć nie wykluczam, że 2 pozostałe też nie mają jakiegoś wpływu.
Generalnie jak patrze na to ile ta dieta ma kcal to pomyślałbym, że nie da mi nic od początku bo jest to naprawdę mało ale szło niby ładnie.
Na siłkę mi się fajnie chodziło jak coś szło, widząc 0 postęp odechciewa się chodzić a miałem wysoko postawione cele na ten i następny rok (do 60kg w tym i 70kg+ w następnym).
Każda konstruktywna rada będzie nagrodzona sogiem, jakby było potrzeba więcej informacji to pytajcie.