Długo zastanawiałam się czy się do Was odezwać o pomoc i wsparcie. Wiele tygodni przeglądam forum i do przedstawienia się przekonał mnie profesjonalizm, zdrowe i pozytywne podejście ekspertów i użytkowników forum do odchudzania i ćwiczeń.
Bardzo boję się Waszej oceny, bo mimo już dziesięciu lat na koncie to w obszarze zdrowego odżywiania i diety jestem głupiutkim albo po prostu głupim dziewczęciem, które lata całe popełnia te same błędy. Opowiem Wam wszystko bez ściemy bo bardzo chcę zmienić swoje nawyki, siebie i w końcu mentalnie dojrzeć. Czuję, że mogę to dzięki Wam zrobić.
Chcę opisać swoją bezsensowną, głupią i (na razie) bez szczęśliwego zakończenia „walkę” z ciałem.
Uwaga to naprawdę lektura, po której czytający ma ochotę walnąć sobie albo bohaterce tej opowieści w łeb. Niestety jest to tzw. true story z moich ostatnich 10 lat.
Do rzeczy: nie mam zaburzeń odżywiania jako takich, ale potrafię się naprzemiennie głodzić ( czyli jeść poniżej 1000 kcal) przez dłuższy czas ( nawet miesiąc), do jakiejś wagi albo wydarzenia ( bo ślub, bo spotkanie, bo randka ;)) po czym mam czas „ucztowania” i pochłaniam Fast foody, pizze, chipsy do około 2000-2500 kcal dziennie.
Codziennie się ważę i to co zobaczę na wyświetlaczu potrafi zdefiniować mój dzień- albo jestem od rana smutna, przygnębiona, wkurzona na siebie albo czuję się lekka jak piórko i jestem szczęśliwa. Kwestia każdego kilograma. Jak jest ich za dużo to albo się przeczyszczam dulcobisem albo odwadniam furosemidem.
Najwięcej ważyłam 73 kg- wtedy wpadłam w Internecie na meizitang i schudłam w pół roku do 56 kg. Wyjechałam do pracy na Cypr i w trzy miesiące przytyłam do 68 kg. Potem z Meizi schudłam do 62kg. Kilka dobrych lat bujałam się z tą wagą na zmianę chudnąc do 58 kg i tyjąc do 65 kg. W tym czasie „konsumowałam” adipex, Meridę, lidę, Meizi bez skutku. Od roku zaczęłam regularnie ćwiczyć i jeździć na rowerze i trzymam wagę 58 kg bez powyższych „prochów”. W wakacje zjechałam do 53 kg na diecie około 800 kcal, po czym na urlopowym obżarstwie przybrałam do 57kg.
Waga dziś rano 57,6 kg.
Ze słodyczami nie mam problemu, jednak słone przekąski i wysokokaloryczne Fast foody to już trudno sobie odmówić. No i alkohol- na imprezie potrafię 6-8 piwek wypić. W tygodniu nie piję.
Poza tym nie jem mięsa. Jem nabiał i ryby.
Podsumowując; wiem, że robiłam i robię wszystko źle, zdaję sobie z tego sprawę i nie będę oburzać się na żadną konstruktywną krytykę. Chcę inaczej, chcę się ogarnąć i potrzebuję pomocy doświadczonych osób.
Dziękuję.
ANKIETA
****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: matrioszka85
WIEK: 31
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: od roku regularnie (3-4 razy w tygodniu) uprawiam „jakąś” aktywność sportową
****PARAMTERY OBWODÓW*************************************
WAGA CIAŁA: 58
WZROST: 158
OBWÓD RAMIENIA: 26
OBWÓD ŁYDKI: 36
OBWÓD UDA: 57
OBWÓD BIODER:99
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 75
OBWÓD TALI 70
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ:90
****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING?
Zależy mi na zrzuceniu wagi, poprawieniu jędrności ciała, pozbyciu (zmniejszeniu) cellulitu.
****STAN ZDROWIA*****************************************
CHOROBY PRZEWLEKŁE: nadciśnienie
PRZEBYTE KONTUZJE: brak
WADY POSTAWY: brak
ALERGIE: brak
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: brak
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? TAK
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? TAK
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? TAK
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: NIE
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO) dieta niskokaloryczna 1000 kcal i mniej
****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE - zrzut kilku dni z dziennika żywieniowego na www.potreningu.pl?
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ?
utrzymuję wagę jednak przy każdym odstępstwie (głownie weekendowym: piwko, jedzenie w knajpach) tyję gwałtownie
****SPRZĘT**********************************************
PROFESJONALNA SIŁOWNIA: NIE
****TRENING**********************************
JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING - podaj nazwy ćwiczeń, ilość serii, ilość powtórzeń w seriach, obciążenia w kolejnych seriach
2- 3 razy w tygodniu chodzę na zajęcia na trampolinach tzw. jumping, który trwa około 1h.
Poza tym ćwiczę w domu około 1,5 h 1-2 razy w tygodniu wygląda to tak:
5 minut rozgrzewka
20 minut bieg na bieżni ze średnią prędkością około 7,5 km/h
40 minut ćwiczeń na różne partie ciała, np. ćwiczenia z MelB (brzuch, uda, pośladki)
20 minut bieg na bieżni ze średnią prędkością około 7,5 km/h
5 minut rozciąganie
Jeżeli pogoda jest odpowiednia to zamiast powyższych ćwiczeń w domu jeżdżę na rowerze około 20-30 km ze średnia prędkością 14- 15 km/h
ZDJĘCIA
Dorzucę „na dniach”.