Sytuacja z wczoraj

Witam chciałem się z Wami podzielić uwagami nt. sytuacji która mnie wczoraj spotkała i spytać o wasze opinię na ten temat tzw. co wy byście zrobili w takiej sytuacji. No więc wczoraj wracałem ze spotkania z kumplami, z którymi omawialiśmy szczegóły co do imprezy sylwestrowej i gdy szliśmy we 4 <było nas więcej ale po wyjściu z knajpy się rozeszliśmy> na przystanek nagle za nami jakiś kolo zawołał do nas. Pytam się kumpli czy go znają a oni, że nie. Więc olewka i idziemy dalej. Chwilę później on nas wyprzedza i skręca w ulicę co żadnych lamp nie było a już wieczór był także ciemno było i mówi "chodźcie pogadamy". To my dalej olewka i idziemy na przystanek. Chwilę później się odwracam a on dalej za nami. Wiem powiecie że nas 4 było, ale wśród tych 4 to jeden koleś co ma chorobę genetyczną coś z mięśniami, i jeden co na siłce był z 2 razy w życiu o treningach walki nie wspominając. A koleś z kilka lat starszy od nas, wysoki i że tak powiem "masa była po jego stronie" ;) Podchodzimy na przystanek a on stanął między mną a kumplem i do mnie- "
pogadamy?" - "nie mamy o czym...*******laj"...on stanął przede mną i mówi "a w ryj kiedyś dostałeś?". Stał z 10 cm ode mnie on ręce w kieszeni ja też, stymże ja miałem w niej gaz pieprzowy i go nim potraktowałem, bo uznałem, że zaraz mogę dostać w zęby albo nożem nigdy nie wiadomo. Chwilę uciekał ja biegłem za nim odrócił się dostał jeszcze raz gazem i s******lił. I tutaj pytanie- czy w takiej sytuacji lalibyście się? Biorac po uwagę, że na przystanku bylo kilka osób, a w dodatku wyszłoby że to wy zaczęliście <tak możnaby pomyśleć>. Przez chwilę myślałem, żeby mu strzelić ale w sumie po co ryzykować skoro można zminimalizować ryzyko? Z resztą cieszę, się że go nie próbowałem nap*****lać bo chwilę później tą ulicą przejeżdżała policja na sygnale. Dobra, ale piszcie co uważacie wszelkie opinie będę mile widziane.

Dodam jeszcze że jeśli chłopak w sądzie, powiedział by tą wersję którą umieścił tutaj na forum, mógłby dostać nawet rok więzienia i grzywne.

może on chcial po prostu pogadać


i to Ty pierwszy wyskoczyłeś z wyp*****laj



nei wiem co innego napisać dziwna akcja

Dziwna to prawda, ale możliwe też, że mógł np. mieć nóz i chcieć nas skroić. W każdym razie już się nie dowiemy, ale myślę, że nikt z nas nie będzie żałował. Z resztą kumpel później też mówi do mnie-"Ty a może on przyjaciół szukał czy co?" i pialiśmy z tej całej sytuacji...

Jak dla mnie zareagowałeś trochę zbyt nerwowo :o
nie wiem jakbym się sam zachował, ale raczej bym poczekał aż sytuacja się troche rozwinie
może chciał urządzić wspólny wypad na browar?

O ****a kolesia zona zostawila , chcial pogadac , browaru sie napic z kims i gazem po oczach dostal w nagrode :D:D:D. Moze jakas dzezine chcial zebyscie mu zalatwili na biegu czy cos. Raczej 4 na raz nie kroilby , moim zdaniem chcial pogadac , albo papierosa chcial czy cos zebyscie mu zalatwili. No a co do samego systemu walki to czemu nie gaz , na wojnie jak w milosci wszystkie chwyty dozwolone. Dobrze poskutkowalo i to sie liczy. A czy slusznie to juz inna sprawa :D.

hmm szczerze mówiac nie zrobiłes zle....ale tez nie bede mówił ze dobrze;] po prostu cholera wie kto to był...ludzie są róznie w dzisiejszych czasach a zajobów nie brakuje, wątpie żeby szukał kogoś aby mu sie wyżalić, moim zdaniem prawdopodobniejsza opcja ze uznał was za leszczy(bez obrazy) i chciał pokazac ze jest kozak - sam mówiłes ze starszy i wiekszy, jak jeszcze cymbał to pewnie skonczyłoby się hasłem typu " A masz kolego komórke..." albo "wez daj 5 zetów"

zachowałes się bardzo dobrze!
Po jego pytaniu czy dostałeś w ryj wiadomo było że chciał przykozaczyć kutafon.
Nie mieliście masy ani umiejetności to potraktowaliście to ścierwo gazem i dobrze. Ja bym musiał czekac aż mnie zaatakuje, a później lać go po ryju, a tak załatwliście go w elegancki sposób.

To wlasnie najgorszy moment w walce , czekac na atak , a moze zaatakowac ? W tym miejscu najczesciej jest pies pogrzebany. Prawdopodobnie jesli gosc mial zle zamiary i bys czekal to nie moglbys uzyc tego gazu. Najtrudniejsza sprawa jest wyczuc kogos intencje , ciezko wyczuc moment kiedy zaatakowac.Czekanie na atak to tez kiepski pomysl bo jest duza szansa ze sie go nie przetrzyma.

Moim zdaniem bez sensu. Dziwisz się, że Ci "przykozaczył"? Zrobilbym tak samo on z grzecznosci a ty "spier.dalaj". Co z tego, że duży, że łapy miał jak ty uda jesli chcial np. tylko papierosa. Mozesz za***.iscie sie pomylić na ludziach - zwlaszcza gdy dostaniesz od 12-letniego szczypiora z noża w plecy. Wiecej kultury na ulicy chlopaku

berre: ja musze czekac, bo inaczej moga mnie później świadkowie podać, że pierwszy zaatakowałem. A jak chłopak gazem pacjenta potraktował, to nie ma uszczerbku na zdrowiu.

dobrze chłopak zrobił, tamten czepiał się ich od kilkunastu minut i nie chcieli jego towarzystwa więc naturalne, że mu kazali speirdalać, a on od razu chciał ich za to lac, więc dostał gazem. bardzo dobrze.

no ok. na pytanie:

-pogadamy?
wystarczy odpowiedziec "o czym?"? Wiesz wszystko o intencjach.