Ryki tyki wcinam anaboliki-SPAM

popuri

musiałeś być głodny

Nie, ja po prostu jestem fanatykiem bananów, nie powstrzymam się Z większością owoców tak mam.

Bebolek ja jem 5000 na czysto i nigdy mi się to nie znudzi

Popuri, ja cię szanuję za pomoc jakiej tutaj z cierpliwością udzielasz ludziom takim, jak ja, za formę, jaką masz, bo jednak masz ją bardzo dobrą, za wiedzę, której masz ogrom, ale no nie wiem... chyba jednak na scenie znajdą się ludzie, którzy byli gotowi jeść 6 razy dziennie to samo, żeby zrobić formę i nei wygrasz z nimi właśnie przez te owoce i "nie patrzenie czy coś działa", choć jadłospis masz w moich oczach bardzo zdrowy, no ale Ty wiesz to o wiele lepiej ode mnie.

I niech mnie katabolizm pożre, jeśli się mylę.

MaksymS

popuri

po prostu jem to co lubię, nie patrzę czy coś lepiej działa czy nie.

No to ja ci sukcesu nie wróżę.

Zobaczymy. Myślę, że jakąś tam sylwetkę udało mi się wyrobić, aczkolwiek na pewno nie będzie że będę się męczyć z czymś żeby do czegoś dojść. Po prostu nie ma poświęceń, nie ma wyrzeczeń, nie ma smutnej diety, nie ma monotonnej diety, bo ja po prostu czerpie z tego przyjemność, to że trenowałem po 3 razy dziennie na redukcji to sama przyjemność żadne wyrzeczenie, oprócz okresu diurezy no tam fajnie nie jest, ale tylko tydzień. Ludzie niestety nie wiedzą jak bardzo ważna jest psychika....
uwierz że np. pani która pracuje w pracy, w środowisku wysoce stresogennym ( np. mobing ) i ma 2 dzieci nie schudnie np.
mimo trzymania diety nawet jak kulturysta. Jeśli nie masz komfortu psychicznego, hormony nie pozwolą Ci robić progresu niestety, albo będzie on mały. Chociaż niektórzy też mają całkowicie odwrotnie ale to zależy od człowieka

no wiadomo jak będę chciał zejść do mniej niż 7 % to jest inna rozmowa, w ogóle
teraz masa to wiesz :)

znaczy tak nie chodzi mi o to, że nie patrzę czy coś działa, tylko zawsze znajdę zamiennik smaczny przede wszystkim, a dopiero potem skuteczny
nigdy odwrotnie
o to mi chodzi
zamiast owoców na redukcji do 7% mogą być galaretki 0 kcal % z aromat truskawkowym np.
i juz masz

np. Ozziemu to smakuje, i ma progres mimo że smutna dieta
a ja np. na jego diecie musiałbym wmuszać w siebie... i nawet jakbyśmy jedli po tyle same kcal to on progresowałby ja nie.

i odwrotnie jak on by jadł moje wynalazki mogło by być podobnie

Idę na trening.

Tyraj :D

wróciłem