Agataq dzięki za słowa otuchy
Masz sporo racji w tym co piszesz, że się miotałam (ohh dalej to robię, szczególnie z ćwiczeniami) i że moge docisnąć. Wiem, że mogę, ale wiem że potrzebuję też czasu aby dojść np. do 50 kg w MC. Czasami w trakcie treningu mam ochote puścić pawia tak jestem styrana, a czasami widze, że mogłam więcej dobić.
Co do "stojące wymiary nie świadczą o braku zmian" - wiem i wymiarami się nie przejmuję, ale ostatnio znowu pstryknęłam sobie fotki dla porównania i naprawde wyglądam tak jak tu przyszłam.
Na dodatek zaczęłam jeszcze bardziej dostrzegac mankamenty swojej sylwetki, czyli wielkie zalanie tłuszczem. Niby mięśnie urosły (kiedyś nawet porządnie nie umiałam napiąć łapy ani nogi
), ale tłuszczu ile było, tyle jest.
Jestem po prostu zmęczona brakiem efektów. Cieszą mnie małe sukcesy, takie jak twardsza łapa, silniejsze mięśnie na nogach, pupie czy brzuchu, ale brak ogólnych rezultatów wizualnych mnie dobija.
W każdym razie, nie poddaje się. Będę walczyć do końca
Trening:
Uwielbiane przeze mnie zmniejszenie liczby powtórzeń
Te same obciązenia przy 10 powtórzeniach by mnie wykończyły, a tak znowu mam poczucie że mogłam dać z siebie więcej.
Ogólnie ostatnie serie dośc ciężkie były, ale jakbym miała 4 serie robić z większym obciążeniem to wiem, ze dałabym radę.
Zresztą co tu dużo pisac, nigdy nie czuje się nim dostatecznie zmęczona jak tym drugim.
Zmieniony przez - emilys w dniu 2013-12-02 17:45:57