Jestem dosc nowy jezeli chodzi o wszystko co zwiazane z silownia poniewaz dopiero od pol roku uczeszczam na silownie.
Pierwsze 4 miesiace cwiczylem sobie swoimi cwiczeniami cos na styl FBW na kazda partie miesni. Zaczynajac silownie wazylem 117kg i schudlem do 100 kg.
Jakos w grudniu zeszlego roku postanowilem ze dogadam sie z jakims trenerem personalnym i zakupie diete i trening. Tak wiec sie stalo.
Cwicze FBW 5x w tygodniu. 7x w tygodniu chodze ogolnie na silownie ale te 2 dni ktore nie trenuje silowo tylko po to zeby pochodzic na biezni ( 5.5km\h wzniesienie 6%)
Moja dieta zaczela sie od 3000 kcal dziennie ale po 3 tygodniach ciagle nie spadala mi waga ... oczywiscie widac roznice w sylwetce ale waga wciaz stala w miejscu. Od 1 stycznia do dzisiaj mam diete 2500 kcal i w ciagu 25 dni schudlem 1.5kg?
Naprawde wczulem sie w ta silke... przestalem chodzic tam bo musze ale zaczelo mi sie to podobac ( pewnie ze wzgledu ze widze roznice w wygladzie i samopoczuciu). Coraz czesciej ogladam jakies filmiki na YT jakis trenerow personalnych albo kulturystow i juz nie wiem w co wierzyc... jeden mowi to drugi mowi tamto, wydaje mi sie ze 2500 kcal to dosc malo trenujac 5x w tygodniu i robiac cardio 7x w tygodniu ( co prawda mam prace siedzaca przy PC no ale tych treningow jest sporo). Spie po 8h dziennie wiec regeneracja jest dobra. Ale przy tylu cwiczeniach i 2500kcal tylko 1.5 kg w 25 dni? Moze cos robie zle? Naprawde nie wiem juz czy cos robie zle czy dobrze bo im wiecej ogladam na YT tym wiekszy metlik mam w glowie. Moze za duzo cwiczysz moze zle jesz, moze to moze tamto...
Macie jakies rady dla w miare poczatkujacego?