Pytanie na temat low carb

wiem o tym, proces neoglukogenza to az od 58% do 66% strat bialka i to nie zaleznie od jego ilosci i od diety oraz jakosci

rozwin moze temat zeby dieta low carb nie kojazyla sie z dieta typowo tluszczowa

tez ciekawe. na pewno skoro bialko ma byc potraktowane energetycznie ulega rozpadowi na aminokwasy, kolejnio na glukogenne i ketogenne. tak czy tak szkielety weglowe ida jako paliwo a grupa azotowa idzie w amioniak badz sluzy do budowy aminikwasow endogennych. czyli sam proces pochlania duze ilosci energii, tdziala termogenicznie, obciazajac praca watrobe i nerki. tu moze sie pojawic to o czym future b. kiedys mi mowiles, ze na dobra sprawe kazdy z nas ma niejako zakodowana (do dziennego zjedzenia)ilosc wegli ktora po dokldnym dostarczeniu zapweni oszczedzanie bialka ustrojowego ( nie tego zjadanego) a jednoczesnie nie ulegnie magazynowaniu pod postacia tkanki tluszczowej.
a porcje 100g bialek spozywane jednorazowe wrecz wymusza termogenze jak i musowo spora ich ilosc idzie w aminiak. poza tym bez saa ludzki organizm nie jest w stanie zagospodarowac takich ilosci bialek. wiadomo ciezki trening, rozpad bialek miesniowych, funkcyjnych (enzymy, hormony, transportery..) do tego saa i micha - razem warunkuje wbudowywanie bialek w miesnie , ale bez ktoregokolwiek czynnika - klapa.
pozdre
mc

dlategpo zaleca sie maxymalnie spozywac 50g bialka w posilku dodatkowo ilosc bialka zurzyte w procesie glukoneogenezy jest nei zalezne od diety a tkaze od rodzaju bialka hydrolizat-kazeina miraceralna

Dr. M. Faber wraz ze swoimi kolegami obserwował długoterminowy wpływ diety niskowęglowodanowej na profil lipidowy i kompozycję ciała u 76 kulturystów. Jedna z grup miała dietę wyskotłuszczową ze sporą ilością nasyconych tłuszczy(węglowodany ~20% zapotrzebowania kalorycznego). Dzienna ilość białka w tej grupie dochodziła średnio prawie do 300 g na dzień. Dodatkowo ilość jajek zjadanych średnio na tydzień dochodziła średnio do 81. Druga grupa wysokowęglowodanowa miała mniejszą ilość tłuszczu i jajek: kilka na tydzień. Ilość białka w tej grupie była o połowę mniejsza: ~150 g na dzień.

Porównanie tych dwóch dramatycznie różnych diet, dało dosyć dziwny rezultat. Grupa wysokotłuszczowa/z dużą ilością jajek miała o 1% mniej tłuszczu i o 7,5 funta więcej mięśni niż grupa wysokowęglowodanowa. Frakcja HDL w grupie wysokotłuszczowej była na koniec przy porównaniu wyższa o 5 mg/dL. Poziom triglicerydów w grupie wysokotłuszczowej był również korzystniejszy, odpowiednio dla grup: 124 mg/dL dla wysokotłuszczowej i 172 mg/dL dla niskotłuszczowej. Wartość proporcji całkowity cholesterol/HDL wynosiła odpowiednio: 3,4 dla grupy wysokotłuszczowej i 3,5 dla grupy niskotłuszczowej.

Nie mam dostępu do całego tekstu tego badania, to jest tylko interpretacja książkowa... nie jest to może badanie, które dawałoby jakąś jednoznaczną odpowiedz, protokół jest trochę naiwny, zresztą nawet nie wiem jak to wyglądało dokładnie nie mając dostępu do całości...

Np: Dr. Steven Phinney, który jako jedna z nielicznych osób badał wydolność zawodowych kolarzy na dietach ketogennych twierdzi na podstawie dostępnych danych w tym zakresie, że przy ilości białka przekraczającej 25% zapotrzebowania kalorycznego(tyle gdzieś wynosi ilość białka z badań Volka, czyli jest 2 razy większa od przeciętnie zalecanej dla zwykłych ludzi) ketogeneza nie będzie już taka wydajna, adaptacja do diety może na tym mocno ucierpieć... Jeśli jednak co kilka dni ładowane są węglowodany to moim zdaniem nie ma co tutaj mówić o jakiejś wielkiej adaptacji... po co nasz organizm ma się adaptować optymalnie do pozyskiwania energii z tłuszczu, po co ma optymalizować magazynowanie triglicerydów w mięśniach, wykorzystanie ciał ketonowych, no właśnie po co jak co kilka dni pompowany jest glikogen...? Nie wiem na ile sytuację zmienia doping...

Zmieniony przez - ellis w dniu 2006-12-18 18:12:48

ale ladowania na ckd maja inny cel ,nie tylko odpoczynek psychiki ale uruchomienei insuliny,leptyny,ghremliny,peptydow yy,ect. a wiec umozliwienei przez wachlowanei hormonami do zejscia jak najnizej z bfs% bez utraty miesni i sily

Tak, to jest ta optymistyczna wersja jaką między innymi sugeruje nam L. McDonald sklejając pewne mniej lub bardziej przekonywujące/odnoszące się do tematu badania w całość...

Zmieniony przez - ellis w dniu 2006-12-18 20:09:33

ktore jak by nie bylo sa efktowne i efektywne, co sam i wielu innych moge poswiadczyc

te ladowania rzeczywiscie sa az tak wazne jesli sie chce zejsc do bf poziomu 7-9%??bo juz sam nie wiem czy je robic,dobrze psychicznie sie czuje bez nich i wcale nie odczuwam oslabienia,dekoncentracji czy czegos podobnego a wrecz przeciwnie...ale jesli to konieczne to zaczne je robic wiec nie wiem.

jezeli nie bedziesz robil ladowan to proces sie zatrzyma,zauwazylem ze najlepsze okresy mialem wylaczajac kapletnie weglowodany i ladujac sie w zaleznosci od samopoczucia co 4-5 dni.Dluzsze np szescio dniowe przerwy powodowaly wyplaszczanie sie miesni i bardzo odczuwalne zmeczenie.