Witam. Od tygodnia mam problem z trawieniem. Zaczęło się od świąt gdy nie było diety i jadłem to co było przygotowane ale to nie był szaleńczy pościg za jedzeniem lecz wszystkiego po trochu i również był alkohol. Po dwóch dniach wróciłem do diety i zaczęły się problemy z trawieniem. Od tygodnia zero toalety nic nie pomaga, przed świętami wystarczył zapach porannej kawy a teraz kompletnie nic nie działa na mnie. Waga rośnie bo na przedziale tygodnia już 1kg jest więcej, dodatkowo zwiększyłem cardio po świętach lecz nic to nie poskutkowało i waga dzisiaj mnie zaskoczyła a brzuch jest już napompowany i nie wiem co teraz mogę zrobić aby zacząć normalnie trawić pokarm.
Jestem na redukcji 11 miesięcy przez ten czas ubyło 38 kg i ani jednego cheat day bo nie widziałem takiej potrzeby gdy wszystko było dobrze. Czy to możliwe że po dwóch luźniejszych dniach świątecznych mój organizm zgłupiał i nie wiedział co się dzieje? Tak trochę po chłopsku opisane :)
Zmieniony przez - K119 w dniu 2014-12-31 12:13:33
Jestem na redukcji 11 miesięcy przez ten czas ubyło 38 kg i ani jednego cheat day bo nie widziałem takiej potrzeby gdy wszystko było dobrze. Czy to możliwe że po dwóch luźniejszych dniach świątecznych mój organizm zgłupiał i nie wiedział co się dzieje? Tak trochę po chłopsku opisane :)
Zmieniony przez - K119 w dniu 2014-12-31 12:13:33