Pomożecie?

Dziękuję bardzo, tak też myślałam z tym oddychaniem :) No to zwyczajnie nie zwiększę narazie obciążenia.
Jeśli mogę to zapytam jeszcze czy w dni nietreningowe dobrym pomysłem jest np. Zumba w domu. Nie mam możliwości na to żeby codziennie chodzić na siłownię, a jednak bez dodatkowych aerobów chyba raczej się nie obejdzie, prawda?

Ogromny krok dla jednego człowieka, mały dla ludzkości
Wrzucam miskę.
Wiem, że nie jest idealna, ale bardzo się starałam, a dodanie składników do kalkulatora uświadomiło mi pewne rzeczy. Np. to, że placka do tortilli już nie tknę Gdyby nie on to kalorycznie bym się zmieściła :( Same orzechy na 2 śniadanie też nie były planowane, ale to już nie zależało ode mnie, a miałam do wyboru je, albo gorący kubek... No i z węglami chyba przesadziłam, ale w sumie to nie wiem w czym jeszcze oprócz tego nieszczęsnego placka.
Czy możecie napisać coś o reszcie?




Zmieniony przez - koziczka853 w dniu 2014-02-21 21:25:50

Masło roślinne zamień na takie normalne z mleka, warzyw nie wliczaj (poza strączkami, ziemniakami i kukurydzą). Staraj się planować wcześniej posiłki i szykować do zabrania - nie będzie problemu z "mniejszym złem". Na początek proponowałabym zrezygnować z miodu - odwyk od słodkiego dobrze Ci zrobi.

Ja nie jem słodyczy właściwie wcale (nie lubię czekolady ) Jedyne co to ciasteczka owsiane mogłyby mnie skusić, ale ich w domu brak Cukru właściwie używam tylko do herbaty, bo i kawę już jakiś czas temu odstawiłam. A te jeżyny są diabelnie kwaśne
A tak poza tym to ok?

Cukier do herbaty też out. Jak są kwaśne to zjedz banana

Na razie aeroby w dni nietreningowe odpuść, wprowadź je później w razie pojawienia się zastoju.

Mam duże problemy z ustaleniem posiłków. To strasznie skomplikowane jest żeby było 1600 kcal i jeszcze w dodatku w każdym poziłku białko :( Próbuję się naprostować Czy w związku z tym możecie mi powiedzieć czy liczyć kapustę i ogórki kiszone? I majonez... Wiem, że nie jest to super sprawa, ale jeśli ja swój robię sama...? Przecież to jajka, oliwa, ocet i musztarda.

Majonez wliczać i jeśli robisz swój, to jak najbardziej możesz jeść.
Kiszonek nie wliczaj.

Nie mam czasu liczyć gram moich posiłków :( Jak Wy to robicie? Mimo wszystko to chwilę zajmuje: zważyć, a później zapisać i jeszcze przespisać do kompa. W odwrotną stronę to nie wiem jak miałabym wszystko idealnie zaplanować... :( efektów nie mam żadnych nadal. Ani pół centymetra nie straciłam (ale i nie nabrałam ) Kurcze, tak sobie myślę, że przecież mimo wszystko przy treningach 3/tydzień coś powinnam tracić, tym bardziej, że nie należe do osób, które muszą jakoś specjalnie zmieniać swoją dietę. Słodyczy właściwie nie jem (największym problemem jest dla mnie cherbata rano, później już nie), fastfood'ów też raczej nie jadam. Zawsze starałam się jeść raczej zdrowe posiłki. Przeżuciłam się na swoje wędliny... Właściwie to nie wiem co mam jeszcze zmienić w sposobie swojego życia... Tak się zastanawiam, czy może np. trening, który robię zwyczajnie na mnie nie działa (gdzieś na forum widziałam, że chyba tak może być)? Kurcze nie wiem, już mi się nawet odechciewa chodzić na siłownię, a jak patrzę na siebie to płakać mi się chce

położenie posiłku na wagę 2 sekundy, włączenie wagi 1s, spisanie wagi 5sekund, wpisanie do dziennika 5 minut... to ja się pytam skąd wzięłaś czas by napisać taki długi post

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2014-03-03 19:01:13