Pierwsza redukcja - kiedy zacząć ?

wszystko w porządku takie opdejście się sprawdzi, tylko do pewnego etapu, oczywiście być może się uda, a być może nie - wróżenie z fusów i czas pokaże, ale najczęściej niestety po osiągnięciu pewnego progresu nie ruszysz dalej z dwóch głównych przyczyn, albo może się okazać że generujesz zbyt duży deficyt i głodzisz się przez co organizm będzie się bronić i nie będzie dalej redukować, albo deficyt będzie zbyt nmały (choć po Twoim opisie raczej można wnioskować że będzie to przypadek pierwszy) i nie będziesz w stanie dojść do poziomu jaki sobie zaplanowałeś

Tylko ze ja nie mam problemow z uczuciem głodu, pojawia się naprawdę rzadko a jak już się pojawi to wystarcza dwie szklanki wody i mam spokój do posiłku następnego. Gdybym nie wiedział ze jem minimalnie mniejsze porcje to bym się pewnie nie zorientował nawet. Wiesz, ciezko jest mi sobie wyobrazić sytuacje w której mój organizm broni się przed rzekomym głodzeniem sie w sytuacji w której ja głodu nie odczuwam, czuje sie najedzony dostatecznie.

Czas pokaże ale gdybym miał sie kierować moimi odczuciami to odnoszę wrażenie se idę w dobrym kierunku oraz ilość kalorii jest odpowiednia.

A ile to iest zbyt duży deficyt kaloryczny ? Jakie są widełki ?

Kurcze chłopie kawał dobrej roboty. Ładnie redukcja ci poszła.

Skoro twierdzisz, że nie chcesz liczyć kalorii i nie ma na to szans, to nie ma co zastanawiać się na tym, czy osiągniesz dobrej jakości sylwetkę, czy też nie. Jeżeli coś nie wchodzi w grę, to nie zastanawiamy się nad tego sensem. Jeżeli ktoś jest heteroseksualnej orientacji, to nie będzie się zastanawiał jak to jest ją zmienić, skoro to nie wchodzi w grę Nie ma więc co wątpić, tylko działać.

Nie da się niestety określić jaki jest zbyt duży deficyt kaloryczny nie wiedząc ile się spożywa kalorii.

Z racji jakiegoś już doświadczenia (5 miesięcy liczenia kalorii 2 lata temu) jestem w stanie stwierdzić mniej więcej ile kalorii spożywam i jest to w granicach 2600-2900kcal. A moje zero kaloryczne na ten moment to Ok 3400kcal. Czy deficyt w takim przedziale można uznać za akceptowalny ?

trochę za duży, na początku będzie ok jak będziesz trzymał się w okolicach zera na sprawdzenie reakcji organizmu oraz cyz się wstrzeliłeś, a później 200-300kcal jak utniesz to w zupełności wystarczy, nie ma co ucinać za szybko - zmniejszyć kcal zawsze zdążysz, ale jak za nisko zaczniesz to tylko sobie wydłużysz ten czas

Na początku redukcji warto wygenerować deficyt kaloryczny około -300. Po to, aby później było jeszcze z czego obcinać. Oczywiście w zależności od okresu redukcji tkanki tłuszczowej jaki sobie ustalamy w cyklu treningowym. Jeżeli ma to być np. mini-cut, to deficyt będzie spory. Redukcja rozłożona w dłuższym okresie nie może od początku generować dużego deficytu. Zanim do niego dojdzie możemy zwiększać aktywność fizyczną, dodając np. HIIT, tabatę czy kompleksy sztangowe.

https://www.sfd.pl/art/Trening/Tabata__co_to_jest,_jakie_korzyści_przynosi_i_jak_ją_wykonywać_-a835.html 

A jak radzicie sobie w okresie swiątecznym ? Wiadomo, wyjazdy do rodziny, obiadki, koalcje itd
Ja osobiscie bede przez 3 dni u rodziny i nie ma mowy o gotowaniu dla siebie, bede jadł to co jest na stole, wiec z kaloriami moze byc roznie.
Dac sobie troche luzu w te swieta i po prostu wrocic od poniedzialku do swojego trybu ?
Moze uda mi sie jakis basen wrzucic w sobote zeby troche prepalic tych kalorii.


Zmieniony przez - Wamuch94 w dniu 2022-04-13 21:00:15

Święta są raz w roku, no licząc Boże Narodzenie to dwa razy w roku więc jeżeli nie jesteś zawodnikiem i nie jesteś przed zawodami to warto odpuścić,tym bardziej u kogoś w domu. Wiadomo nie ładujemy pod korek tylko najlepiej jak wziąć sobie fitatu i po prostu wpisać oriantacyjnie wartości, dojdziesz do swojej kaloryki i stopujesz, jak masz trochę doświadczenia to nawet fitatu jest niepotrzebne.

Wyznaje zasadę normlanego podejścia do życia ( na scenę nie wychodze ) na codzień to jest styl życia z dietą 80/20 a w dni takie jak świeta, wesela , imprezy okolicznosciowe nie ma kalorii i nie ma diet tylko jem i piję to co wszyscy dookoła bo formy nie psuje się 2-3 dni i jej się nie naprawi w takim czasie , oczywiście nie polega to na tym ze jest okazaja świąteczna to czlowiek je pod korek . Dieta na codzień jest przyjemna i fajna wiec nie ma też potzreby rzucać się na jedzenie przy byle okazji