Jak jestem fanem Reema, tak za cholerę nie jestem w stanie sobie wyobrazić jego wygranej. Obalić to może Nelsona na 5 sekund, bo Nelson zawsze szybko wstaje. Kto go ostatnio w parterze przytrzymał na dłużej? Werdum nie potrafił, DC chyba też nie...wątpie, żeby Reem dał radę. Poza tym może w ogóle parteru unikać, bo co się stanie jak Nelson będzie z góry? Ja bym raczej obstawiał, że Nelson podda Reema albo zrobi z Reemem to samo co z Crocopem. Stąd wydaje mi się, że grappling i parter nic Reemowi nie dadzą. Dalej stójka: ostatnio Reem przegrywał z każdym, kto miał beton w głowie lub kowadlo w łapie. Nelson ma i to, i to. Wiem, że to nie jest jakaś wnikliwa analiza, ale patrząc na jego ostatnie walki:
Struve - słaba szczęka, nawet nawet cios - nawet przy ko-power struva Reem unikał stójki
Rothwell - ciężkie łapy, dobra szczęka - przegrana jak tylko Ben go zahaczył
Mir - antyko cios - Mir to jeden z większych antytalentów stójkowych.
Travis - dobra szczęka, KO cios - jak trafił, to koniec
Silva - średnia szczęka, KO cios - jak trafił to koniec
Roy ma KO cios i beton w głowie. Nawet jak mu wejdzie
lewy prosty na gardę Reema, to może być knockdown. Serio nie potrafię sobie wyobrazić jak Roy miałby go nie trafić ani razu przez 15 minut. A jak raz trafi/zahaczy nawet w gardę to imo będzie początek końca.
Co do buków, to oni zawsze Reema faworyzują. Nie wiem czy kiedykolwiek w UFC Reem był underdogiem.