Nowy wywiad z Mirko Crocopem (PL!)

Jak tam kondycja fizyczna?
Cóż mogę powiedzieć, jeśli idzie o problemy i odczuwanie bólu tutaj tak, że przeciwnik mógłby to wykorzystać uderzając mnie w to miejsce to nie ma mowy. Jestem zwarty i gotowy.

Jak się przygotowujesz do walki?
Robię swój własny program, oglądałem poprzednie walki mojego przeciwnika, zwłaszcza byłem skupiony na ostatniej - każdy fighter jest inny, ma inny styl i przyzwyczajenia. Wszystko to studiuję i odpowiednio dobieram sparring-partnerów, tak by byli tak podobni do mojego przeciwnika jak to tylko możliwe.

Kto Ci w tym więc pomaga z Crocop Teamu?
Zvonimir Lucic Cuki jest w pogotowiu jeśli idzie o logistyczne sprawy, ale to ja negocjuję i podpisuję kontrakty na walki, bo to w końcu chodzi o moją głowę.

Co znaczy GP Wszechwag dla Crocopa?
Dam z siebie wszystko, by zdobyć tytuł GP. Szkoda, że Fedor nie będzie brał udziału. Według mnie zdobycie pasa GP jest trudniejsze niż zwykłego pasa PRIDE, z powodu systemu turniejowego. Trzeba pokonać 4 topowych fighterów pod rząd, ostatnich dwóch tego samego wieczoru. Nie wyobrażam sobie nic bardziej wymagającego od tego.

Nie ma w tym przypadku podziału na kategorie wagowe. Co o tym sądzisz?
To jest główna idea MMA: wejść do ringu i pokazać na co cię stać. Ktoś jest większy, ktoś jest mniejszy, ale historia pokazuje, że rozmiar nie zawsze jest czynnikiem decydującym. Są także inne cnoty, które decydują jak szybkość, umiejętności, technika…to jest właśnie magia naszego sportu.

Tak jak w przypadku Minowy, który ma 175cm wzrostu i waży 83kg, a jednak pokonał Gianta Silvę, który ma 218cm i waży 175kg. Mirko, masz teraz 32 lata. Jak długo będziemy cię jeszcze oglądać w ringu?
Główną sprawą jest tu nastawienie psychiczne. Walki trwać mogą sekundy albo minuty, ale przygotowania zabierają najwięcej energii i czasu. Coleman jest trudnym przeciwnikiem mając 42 lata, ale optymalny wiek do przejścia na emeryturę to około 35 lat. Może ciało będzie gotowe na więcej, ale psychika - tego już nie jestem pewien.

Wieki temu powiedziałeś, że powiesisz się na najwyższym słupie w swoim rodzinnym mieście Vinkovici, jeżeli nie uda ci się zdobyć tytułu. Co powiesz o tym teraz?
Muszę przyznać, że w ostatnim roku byłem rozkojarzony. Każdy miewa wzloty i upadki w życiu. Szczerze wierzę, że mogę zdobyć pas w tym roku, myślę że wszystko teraz jest po mojej stronie. Ale potrzeba też w MMA trochę szczęścia tak jak Fedor miał przeciw Fujicie czy Randlemanowi. Jestem skupiony na celu i teraz czas, abym i ja miał trochę szczęścia. Wielki finał odbędzie się 10 września - dokładnie w moje urodziny - więc można to traktować nieco symbolicznie…

Miałeś jak dotąd dwie okazje na zdobycie pasa.Łatwo przychodzi, łatwo odchodzi. Staram się wymazać to z mojej pamięci. Życie toczy się dalej…

Czy możliwa jest twoja współpraca z Ante Kosteliciem (trenerem narciarstwa i specjalistą od przygotowania fizycznego atletów, trener i ojciec Janicy Kostelic - najlepszej narciarki świata)?
Chciałbym z nim współpracować, ale obawiam się, że jest niemożliwością zgranie naszych planów.

Czy czujesz strach wchodząc na ring?
Nie czuję strachu, jest może nieco bardziej zdenerwowany niż zwykle, ale prawdziwi fighterzy nie czują strachu przed oberwaniem lub przegraną. Porażka boli bardziej niż cokolwiek. Gdy wchodzę na ring jest skupiony wyłącznie na walce, nieważne czy jest akurat w hali 6 czy 60 tysięcy ludzi.

Czy prawdą jest, że jeden fighter powinien nienawidzić drugiego?
Nonsens. Czemu miałbym go nienawidzić? Nie czuję emocji. Ok, chciałbym widzieć go leżącego jak najszybciej jak się da, ale nie ma tu żadnej nienawiści. Nie kochamy się, ale na pewno też nie nienawidzimy. Wszyscy fighterzy to normalni ludzie, sportowcy, atleci, ale biznes to biznes.

Jak na swojego tatę będącego w ringu spogląda twój syn, Ivan?
Jak na grę, jest jeszcze mały, ma 3 lata. Widział mnie w TV i powiedział „tata znów boksuje", ciekawi go to.

Czy nigdy nie prosiłeś o wsparcie naszych (chorwackich) instytucji, organizacji etc.?
Nigdy o to nie prosiłem i w przyszłości też nie poproszę. Ja dostarczam wszystko: krew i pieniądze. Jest wielu ludzi w Chorwacji, którzy bardziej ode mnie potrzebują wsparcia.

Gdzie będzie Mirko, gdy skończy z karierą zawodniczą?
Chciałbym otworzyć naprawdę świetne centrum walki - najlepsze w Europie, z pewną ilością hal sportowych, fitnessem, ciężarami. Wszystko dla atletów. To będzie wielkie przedsięwzięcie i zobaczymy czy mi się to uda. Będę skupiony na pracy z młodymi atletami, bo w Chorwacji jest wiele młodych talentów.

PRIDE ogłosiło, że odbędzie się gigantyczna gala w Los Angeles i w Japonii w październiku. Mają do ciebie wielki szacunek, ale chyba w Chorwacji twoje szanse na tytuł sportowca roku są minimalne?
Tak, bo MMA nie jest akceptowane przez oficjalne media i w sporcie, chociaż wiem, że połowa kraju nie może się doczekać mojej następnej walki w TV. A co do LA - wierzę, że będę tam wówczas z moim pasem GP Wszechwag.

Źródło: http://www.k-1fans.com/forum/viewtopic.php?t=20618
Tłumaczenie: Kilbian

dzięki kilbian.długo czekałem na jakieś niusy od mirka

Miałem to w planie na dzisiaj.
Thx!

Dzięki!

Dzięki Kilbian
sog



duchowy

Ciekawi mnie drugie pytanie a dokładniej odpowiedź na nie.
W wywiadzie dla Polsatu Mirek powiedział że nie ma żadnej taktyki wchodząc do ringu... może przesadzam ale według mnie to własnie jest taktyka.

"Szkoda, że Fedor nie będzie brał udziału" - wiec dalej niewiadomo czy Fedor wystartuje....

jak dla mnie CC nie bedzie juz mistrzem Pride

Ja tez mysle ze passa Fedora skończy się w tym roku.Czuje ze ktos mu porządnie dopiecze ale nie mam zielonego pojęcia kto to będzie. Może Mirek, Może Nog albo nowo narodzony Silva. Kto wie?

Kilbian-świetna robota ...wrzucam skan chorwackiej gazety w której ukazał się w/w wywiad źródło: http://mma.blog.hr/

"Wieki temu powiedziałeś, że powiesisz się na najwyższym słupie w swoim rodzinnym mieście Vinkovici, jeżeli nie uda ci się zdobyć tytułu." .......eeee Mirek nie gadaj tak

"Tak, bo MMA nie jest akceptowane przez oficjalne media i w sporcie (...)".........brzmi znajomo eehhh...pzdrr

"Wieki temu powiedziałeś, że powiesisz się na najwyższym słupie w swoim rodzinnym mieście Vinkovici, jeżeli nie uda ci się zdobyć tytułu."


a ciekawi mnie to jakby to wyglądało...wiszący Mirek i tabliczka pod nim-"bo Fedor nakopał mi do d***"