Nastula walczy na gali w lipcu!

Polacy zawsze są bardziej spięci i szybiej sie męczą.
Rasiak jest tak spięty, że aż sztywny

takie geny

Co ty mówisz! Pan Wołodyjowski jechał z Bohunem bardzo długo i nawet wygrał! Polska Rulez!!!!

Graciu napisał:
"Poza tym jest super medialna postacia i jego walki nawet nie sa w Pay per view ?"

Chodzi Ci ppv amerykańskie czy japońskie?

pamietam jak tito ortiz bodajze po walce z frankiem shamrockiem powiedzial ze przegral bo zabraklo mu doswiadczenia - nie wiedzial w jakiej pozycji mozna sie zrelaksowac i odpoczac, caly czas byl spiety. Nie wiem czy pamietacie ale podczas walki Nastula vs Nogueira Bas Rutten stwierdzil ze MMA to zupelnie inna gra niz czysty grappling czy tez sama stojka. Mowil ze zawodnicy ktorzy przechodza np. z judo czy kickboxingu bardzo szybko sie mecza w MMA na pierwszych treningach. Co do sherdoga to ich komentarze nie zawsze sa znowu takie super zeby uwazac ich za guru. Niemniej jednak zgadzam sie z teza ze najslabsza strona pana Pawla jest kondycja.

tzn tak było w dotychczasowych walkach. jednak w walce z Aleksem widać było już znaczną poprawę. a teraz, jak sam mówi, to jeden z priorytetów jego treningu, więc możemy mieć nadzieję, że mu tym razem kondycji nie zbraknie.

Tak, z kondycja bylo o wiele lepiej niz w pierwszej walce, Nastula zrobil duze postepy. Mam nadzieje ze wygra nastepna walke. W zasadzie to Aleksa uratowaly liny w tej walce co sam zreszta powiedzial. Troche mnie wkurzyl jego wywiad po walce-to ze chcial udowodnic ze sambo jest lepsze od judo. To samo z Mino, mowil ze wygral bo mial lepsza technike niz Polak. Wg mnie te opinie byly nieco na wyrost, ale niech sie wypowie ktos kto sie ode mnie lepiej zna...

W walce z Aleksandrem było już o wiele lepiej ,ale niestety wciąż za mało. Paweł jest na dobrej drodze i myślę ,że jeśli rzeczywiście dojdzie do walki z Nakamurą to Nastula powinien w końcu odnieść pierwsze ,upragnione zwycięstwo na ringach Pride.

W walce z Aleksandrem Nastula miał realną szansę na zwycięstwo ,szkoda ,że nie udało mu się wyciągnąć balachy.Znów zabrakło przede wszystkim kondycji ,ale i tak jestem pełen podziwu dla Nastka bo nie poległ szybko w stójce tak jak kilku jego poprzedników ,o wiele bardziej doświadczonych od Pawła.Więc postępy są niewątpliwe.Natomiast co do walki z Mino ,to wystarczy spojrzeć realnie na ten pojedynek : co Nastula mógł przeciwstawić brazylijczykowi ? Nogueira miał lepszą stójkę ,lepszą kondycję ,świetny parter i raczej było niemożliwe ,żeby Polak mógł poddać takiego specjalistę BJJ.Jedynie siłą Paweł przewyższał Minotauro ,ale to stanowczo za mało żeby pokusić się o zwycięstwo.Już przetrwanie całej walki byłoby wielkim sukcesem ,co niestety się nie udało.Więc Polak przegrał ze względu na brak doświadczenia w formule w której brazylijczyk jest świetnie obeznany : mistrz BJJ ,bardzo dobry bokser (przymierzany był nawet podobno do kadry olimpijskiej) a do tego mający olbrzymie doświadczenie w dziesiątkach walk.Mimo to Paweł i tak walczył bardzo dzielnie ,a gadanie Filipovica ,że Nastula nic nie zrobił w tym starciu jest po prostu śmieszne.Gdyby Cro Cop miał pierwszą walkę w MMA z Minotauro to obawiam się ,że poległby szybciej od Nastuli ,chyba ,że wygrałby jakimś niesamowicie fartownym strzałem ,co jednak przy doświadczeniu Nogueiry byłoby bardzo mało prawdopodobne.

To dziwne ze tak powiedzial, tym bardziej ze po tej walce proponowal Nastuli wspolne sparringi. No i oczywiscie przegral swoja walke z Mino w 2-giej rundzie pomimo ze juz mial jakies doswiadczenie w mma.

Miał jakieś doświadczenie ,ale zdecydowanie za małe żeby pokonać Mino.Mimo to i tak zaprezentował się bardzo dobrze ,ale gadanie ,że gong uratował Nogueirę przed przegraną w pierwszej rundzie to bzdura.