Nasser El Sonbaty

Czarny marzec dla kulturystyki Nasser i Joe Weider

to byly czasy...

elita :)

http://muscle-insider.com/news/nasser-el-sonbaty-update

czyli zle z nim bylo juz w listopadzie, wyladowal w szpitalu w usa z powodu problemow z oddychaniem, zgiagnozowali zniszczone nerki i slabe serce ktore juz ledwo dawalo rady, doktor powiedzial ze nie nadaje sie na transaplantacje bo jego serce jest za slabe. pojechal do egiptu zeby odwiedzic swoja rodzine (matke,ojca,siostre) i tam tez zmarl podczas snu, ale nie jest na 100% czy przez serce czy nerki - tak twierdzi jego partner treningowy training partner Guillermo Tom

fajne info lordkanaga, czyli wchodziła w grę transplantacja nerek, ale z racji na serce nie mogli tego zrobić ;((

lordknaga sog za zdj nie widziałem go wcześniej

no tak skończyl kariere i zamiast sobie dac spokój dalej ładował towar. Heh troszke poczytalem ten tema, pare stron wczesniej i posty w stylu super sie trzyma, forme dalej ma. No i ma, zamiast dać zregenerowac organy to dalej towarował. Ciekawi mnie tylko jak często badał sie. Po skończonej karierze ja bym na jego miejscu co tydzień na badania fruwał. Nie wiadomo jak bylo. Moze wiedzial co go czeka i do końca postanowił byc wielki bo wiedzial ze ma przerost serca i i tak sie przekręci. Szkoda chłopa

szkoda chłopa ale taką droge wybrał, RIP

Nie jeden z nieaktywnych prosów z zewnątrz dobrze wyglada a w środku porażka.Dobry przykład by stanąć i zastanowić się czy to aby na pewno jeszcze sport ?

Szkoda Nassera. Pomijając fakt, że miał własne teorie spiskowe na temat swojej kariery i braku tytułu mr.olympi (który mu się w 97 notabene należał) to świetnie opisywał półświatek zawodowców. Polecam poczytać wywiady z nim...szczególnie na temat "znajomości" z Sarcevem i kokainowych imprezach prosów:)