Oskar Berezowski z ŻW napisał:
Wszechstronnie niebezpieczny Paweł Nastula
Rano siłownia, po południu boks, a wieczorem
jujitsu brazylijskie, muaythai i zapasy. Tak trenuje. Paweł Nastula, który przygotowuje się do starć w mieszanych sztukach walki w Japonii.
Mistrz olimpijski w judo z Atlanty 20 lutego podpisał w Tokio kontrakt z organizacją Pride (ang. - "duma") na co najmniej pięć walk w Kraju Kwitnącej Wiśni.- Będę brał udział w czymś, co jest połączeniem wszystkich stylów walki. Starcia toczone są na ringu, a między liny wychodzą przedstawiciele judo, boksu, karate, kick boxingu, zapasów, jujitsu. Każdy używa swoich technik. Nie wolno jednak uderzać głową, w krocze czy oczy - tłumaczy Paweł Nastula.
Kilka ton po śniadaniu
W poniedziałek podglądaliśmy treningi trzykrotnego mistrza świata. Rano pojawił się w swoim klubie przy ulicy Ogólnej. Przerzucił kilka ton na siłowni i szybko pojechał na salę bokserską Legii na Fortach Bema. Tam pod okiem trenera Krzysztofa Kosedowskiego poznawał tajniki pięściarstwa.
- Na razie uczymy się głównie obrony - unik, garda i przejście do półdystansu - tłumaczy Kosedowski, brązowy medalista olimpijski z Moskwy.Po obiedzie Paweł znów pojawił się w swoim klubie. Tym razem czekał na niego Mirosław Okniński - instruktor mieszanych sztuk walki (MMA: Mixed Martial Arts). Nastek na ręce musiał założyć rękawice, ale tym razem mniejsze - takie, które pozwalają złapać rywala. Przez półtorej godziny ćwiczył głównie starcia w parterze.
Groźny parter
- Skupiamy się na połączeniu chwytów i ciosów. Paweł musi wykorzystać swoją najgroźniejszą broń, czyli walkę w zwarciu - wyjaśnia Okniński, który pracuje także z przedstawicielami muaythai (tajskiego kick boxingu) i jujitsu brazylijskiego. Elementy tych wszystkich stylów przekazuje teraz trzykrotnemu mistrzowi Starego Kontynentu.
Król z Polski
W ubiegłym tygodniu Paweł trenował w Dojo Takada, jednej z największych "stajni" zawodników Pride. Wskazówek udzielał mu japoński specjalista od mieszanych sztuk walki Kazushi Sakuraba (jego roczny kontrakt z Pride opiewa na dwa mln dol.). "Król judo z Polski" - zachwycali się technicznymi pokazami japońscy dziennikarze, przypominając, że Paweł ma na koncie serię 312 wygranych walk trwającą 1220 dni.
- Zostałem zaprezentowany kibicom z Kraju Kwitnącej Wiśni podczas gali walk w obecności 50 tysięcy ludzi. Imprezy organizowane przez Pride swoim rozmachem rzucają na kolana. Sztuczne ognie, feerie kolorowych świateł i tłumy ludzi na trybunach - tłumaczy Paweł w przerwach między kolejnymi łykami odżywki białkowej.
Nasz najlepszy judoka w historii musi nabrać trochę masy mięśniowej. W tej chwili waży niecałe 100 kilogramów, a może się zmierzyć z rywalami o masie nawet około 150-180 kg.
Nastula pojawi się w japońskim ringu 26 czerwca. Dokładnie w dniu swoich 35. urodzin.