Nastula haruje jak wół
Życie Warszawy 07:41
Rano siłownia, po południu boks, a wieczorem
jujitsu brazylijskie, muaythai i zapasy. Tak trenuje Paweł Nastula, który przygotowuje się do starć w mieszanych sztukach walki w Japonii – pisze Życie Warszawy.
Mistrz olimpijski w judo z Atlanty 20 lutego podpisał w Tokio kontrakt z organizacją Pride (ang. - "duma") na co najmniej pięć walk w Kraju Kwitnącej Wiśni.- Będę brał udział w czymś, co jest połączeniem wszystkich stylów walki. Starcia toczone są na ringu, a między liny wychodzą przedstawiciele judo, boksu, karate, kick boxingu, zapasów, jujitsu. Każdy używa swoich technik. Nie wolno jednak uderzać głową, w krocze czy oczy - tłumaczy Paweł Nastula.
W poniedziałek podglądaliśmy treningi trzykrotnego mistrza świata. Rano pojawił się w swoim klubie przy ulicy Ogólnej. Przerzucił kilka ton na siłowni i szybko pojechał na salę bokserską Legii na Fortach Bema. Tam pod okiem trenera Krzysztofa Kosedowskiego poznawał tajniki pięściarstwa.
- Na razie uczymy się głównie obrony - unik, garda i przejście do półdystansu - tłumaczy Kosedowski, brązowy medalista olimpijski z Moskwy. Po obiedzie Paweł znów pojawił się w swoim klubie. Tym razem czekał na niego Mirosław Okniński - instruktor mieszanych sztuk walki (MMA: Mixed Martial Arts). Nastek na ręce musiał założyć rękawice, ale tym razem mniejsze - takie, które pozwalają złapać rywala. Przez półtorej godziny ćwiczył głównie starcia w parterze.
http://www.sport.wp.pl