Zapomniałem dodać - kaloryczność jaką podałem (2300kcal) obowiązuje w dni nietreningowe. W dzień z treningiem siłowym zapotrzebowanie rośnie około 500kcal, przy mocnych aerobach w moim przypadku jest to 650-750kcal/1h.
Nie chcę i nie szukam problemu - jestem zadowolony ze swojego poziomu tłuszczu, nie chcę mieć oponki :)
Odnośnie aerobów to dzisiaj od trenera personalnego usłyszałem, że aeroby nawet dłuższe niż 15min zaburzają warunki do budowania masy mięśniowej i powinienem je porzucić całkowicie, z wyjątkiem rozgrzewki czy krótkiego marszu pod koniec treningu. Nie wiem dokładnie, czy mogę zaufać tej osobie. Ów pan jest z wykształcenia pedagogiem, jednak ponad 10 lat spędził na treningu siłowym i jednak pracuje na tej siłowni (jedna z czołowych w Krakowie), sylwetkę ma kulturystyczną (biceps ponad 40cm, mocne plecy, a
pompki na poręczach robił z obciążeniem +50kg x8 powt.), lecz poziom tkanki tłuszczowej ma dosyć wysoki (na moje oko ponad 15%)... Zalecił mi zwiększenie kaloryczności o ponad 500kcal dziennie z poboru zarówno węgli jak i tłuszczów, a sam powiedział, że będąc na masówce zrobił +15kg w 3 miesiące (teoretycznie 45000kcal dodatniego bilansu na miesiąc, czyli ~1300kcal dodatniego bilansu dziennie), po czym na redukcji spala 2kg/tydzień prawie sam tłuszcz.... steroid free, ponoć stosuje tylko kreatynę, białko izolat, BCAA i glutaminę.
Ja tam swoją wiedzę opieram o literaturę taką jak A. Bean, która zaleca rozpoczęcie podbijania kcal o 200, w razie braku wzrostu mięśnia o kolejne 200, jednak by nie przekraczać 1kg/msc, gdyż w większości będzie to tłuszcz - podobne informacje można znaleźć tu na forum, od Was i zamieszczonych artykułów. Przedstawiłem mu taką wersję, ale stwierdził że to mija się z celem, gdyż znacznie efektywniej (szybciej) jest nabrać masy mięśniowej wraz z tłuszczową i później wyredukować tłuszcz (i to by się zgadzało, jesli spala 2kg/tydzień TŁUSZCZU - tyle że to zaprzecza wszelkim artykułom i książkom jakie czytam, to jest prawdopodobnie możliwe ale na sterydach anabolicznych). Powiedziałem, że to paradoks, ale odpowiedział, że wszystko opiera na najnowszych badaniach.
I weź tu się człowieku odnajdź w tym świecie... Mam taki mętlik w głowie że szok, ale to nie jest zaskoczenie, w końcu dyscyplina którą uprawiałem (kolarstwo) nijak ma się do sportu siłowego - są pewne wspólne cechy, ale jednak przeważają zupełnie przeciwne. Ilu ludzi, tyle teorii, podobna rzecz ma się z autorami książek i ich badaniami - bardzo wiele kwestii zaprzecza sobie nawzajem.
Wracając do tego trenera, to prawie mu zaufałem, ale kurde ciężko uwierzyć w to co mówi. Podobnie, zalecił 2-3 mega intensywne treningu brzucha w tygodniu, kiedy większość poradników odnośnie splita zaleca nie wiecej niż 1 intensywny trening w tygodniu, by nie osłabić wyników w innych podstawowych ćwiczeniach.
Liczę na dyskusję, dziękuję i pozdrawiam
Zmieniony przez - Masakrator w dniu 2013-02-27 16:48:54