Przez całe mistrzostwa jechałem na mocnych zastrzykach, tylko morfina byłaby mocniejsza. A wszystko dlatego, że pragnąłem tego tytułu jak nigdy wcześniej - przyznaje Mariusz, który jeszcze w trakcie zawodów zapewniał "Super Express", że jeżeli zwycięży, to zakończy karierę.
REKLAMA Czytaj dalej
- I nie wycofuję się z tego. To już koniec - podtrzymuje swą decyzję.
- Cztery poprzednie tytuły były dla kibiców, ale ten jest dla mnie! Chciałem sobie udowodnić, że jestem w stanie tego dokonać. Udało się i mogę spokojnie zająć się teraz osobistymi sprawami - dodaje najsilniejszy człowiek świata.
źródlo wp.pl