Przede wszystkim musisz przeanalizować swój styl życia, bycia, funkcjonowania. Tego jak wygląda Twój dzień, od początku do końca, od rana do wieczora.
Przeanalizowanie czynników stresogennych, próba zminimalizowania ich.
Higiena snu i poprawa jakoś okresu, w którym powinieneś się regenerować, odpoczywać, spać.
Rozpoczęcie działań mających na celu ogólne 'wyciszenie' organizmu, często najprostsze "zwolnij" już dużo pomaga.
Nie chcę się tu bawić w psychologa, czy innego terapeutę, bo nie mam ku temu kwalifikacji, ale sam przeżywałem ostatnio podobny okres (również rozwód i masa innych spraw tego typu, związana z samym rozwodem, jak i jeszcze więcej pobocznych). Wiem jakie to u mnie spustoszenie zrobiło, ale też sam sobie dokładałem zarówno pod kątem złego prowadzenia się, małej ilości snu, fatalnej jakości jedzenia, jak i stresów związanych z pracą, sprawami pobocznymi, itd.
Na początek usiadłbym w weekend i przemyślał od A do Z, co jesteś w stanie zmienić od ręki lub próbować to zmienić, a co długofalowo.
Zaczął dbać o takie podstawy jak właśnie prawidłowa higiena snu, bo nawet jak go masz stosunkowo mało, to możesz te godziny wykorzystać efektywnie, dzięki pomocy suplementacji nocnej , jak i kilku sprawach, które musisz po prostu wdrożyć, doczytaj więcej tutaj:
Jeśli chodzi o suplementację nocną, osobiście polecam mega sprawdzone połączenie (na sobie i wielu moich klientach):
https://sklep.sfd.pl/ALLDEYNN_SLEEPROSE-opis41084.html - miarka 30 min przed snem , do tego kilka kropli CBD, tutaj masz różne stężenia (od 5% do 30%), proponuje zacząć od np. 10% 3-5 kropli do sleeprose'a , można też CBD stosować za dnia, ale nie przesadzałbym z ilością.
Daj np. ten
https://sklep.sfd.pl/ALLDEYNN_CANNABI_ROSE_10-opis41557.html
Do tego możesz wrzucić badania hormonów, zrobiłym
testosteron całkowity, estradiol, prolaktynę, progesteron, LH, FSH, morfologię - to takie minimum.
Przede wszystkim popracował nad głową, może jakaś wizyta u specjalisty, pogadanie z kimś sensownym, zmiana nawyków żywieniowych, rozpoczęcie treningów siłowych lub ich zmiana ,a dorzucenie więcej wysiłku typu: stretching, medytacja, joga, pilates. Coś co pozwoli Ci się wyciszyć, u mnie nawet spacer wieczorem dawał dużo pozytywnych odczuć. Masaże, relaksy na basenie/spa, sauny. Oczywiście wszystko z głową, musisz znaleźć coś , co przypasuje Tobie.
Libido to bardzo złożona kwestia, tym bardziej jak jesteś naturalem, gdzie po prostu wraz z wiekiem produkcja hormonów będzie świrować i niestety spadać.