Tak, dziś pomiary :) aczkolwiek waga w górę, wymiary bez zmian...
Zapewne to jeszcze posylwestrowe zatrzymanie wody, no ale i dieta nie do końca taka jak trzeba, i
treningi dwa uciekły... można się było tego spodziewać
Dietka dziś ok, nawet trochę głodna dziś byłam, czyli wszystko się nakręca powoli. Suplementy: magnez, omega 3
Z treningu nie jestem do końca zadowolona. Po ostatnim ( w sobotę w tamtym tygodniu) czułam się fatalnie, mega zmęczona, wszystko mnie bolało i spałam później pół dnia, więc dziś stwierdziłam, że skoro nie ćwiczyłam prawie tydzień, nie ma co przesadzać. Zrobiłam więc prawie identyczny trening jak ostatnio ( udało się przynajmniej w drugiej serii robić minimalnie więcej powtórzeń). No i pomimo tego, że to teoretycznie był mój trzeci tydzień, to zrobiłam tak jak tygodnie 1-2. Od poniedziałku będę robić po 12 powtórzeń i znowu zwiększę ciężary.