Normalnie nie wypowiadam się w tym dziale,ale chętnie go przeglądam i postaram się wysnuć własną teorię opartą na moim własnym doświadczeniu i na tym co wy tu piszecie.
Andreazz pisze jak to bił niebieskie i zielone pasy.Sam kiedyś trenowałem Karate Kyokushin i spodobało mi się stwierdzenie Maustasu Oyamy(10 dan,najlepszy karateka Kyokushin),który stwierdził,że po pierwszym 1000 godzin treningów zaczyna się rozumieć KK a dopiero po 10000 zaczyna się je opanowywać(nie pamiętam dokładnie jak to brzmiało,jak napisałem źle to mnie proszę poprawić).Wynika z tego,że pokonałeś jakichś żółtodziobów i nie masz się czym chwalić.Karateka po wielu latach treningu jest super szybki,ma świetny refleks,jest bardzo opanowany i ciężko mi sobie wyobrazić,żeby przegrał.Poza tym sądzę,że w kiedy spotkają się reprezentant Kyokushin i jakiegoś innego stylu to w 99% i tak zadecydują czynniki nie związane z tym jakie style reprezentują,a mianowicie:Staż treningowy,doświadczenie w tego rodzaju wolnych walkach,kreatywność i pewność siebie.Gość który trenuje karate przez 5 lat,ale nigdy nie bił się na ulicy i nie jest do tego przygotowany nie będzie mieć wielkich szans z bokserem o 2 letnim stażu,który zna się na sprawie.Do tego przydaje się znajomość innych stylów walki,żeby wiedzieć czego można się spodziewać od przeciwnika.
To tyle.
Człowiek jest tym,o czym cały dzień myśli.