Kyokushinkai - nieefektywne ?

Z tego co wiem tylko to chyba jeden polak byŁ Mistrzem Świata w KK i mieszka w Białymstoku więc cos pokręciłes lub bujasz na wyrost

prawdziwymi zwycięzcami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dnia codziennego!

Mieszkam blisko Białegostoku (jakieś 100km), a nie bujam bo kiedyś czytałem o nim w gazecie w konkursie na sportowca miasta Ełk roku 2001 bodajże. Ja go na oczy nie widziałem, ale poprostu znam chłopaków którzy tam trenują, zresztą po co miałbym kłamać.

W Ełku trenuje sensei Remigiusz Karpiński 4 dan i jest medalistą wkonkurencji KATA-KATA ale mistrzem Śiwat nie był tylko Europy

prawdziwymi zwycięzcami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dnia codziennego!

No i wszystko jasne, szafa gra.

technika jest dobra do pokazów, a w kumite najważniejsza jest kondycja.
ja mam zajęcia dwa razy w tygodniu i muj sensei przeplata kihon z ćwiczeniami wytrzymałościowosiłowymi np: z super seriami.
i kiedy przychodzisz do innego klubu, to wyznacznikiem nie jest to jak ładnie kopiesz, albo kture kata pięknie robisz, tylko liczy się to, ile walk zdołaż przetrzymać.
niewiem jak to jest w innych rejonach kraju ale w mojej okolicy tak to wygląda.
pozdrawiam!


"JEŻELI KTOŚ CIĘ ZACZEPIA, POPROŚ GO BY PRZESTAŁ. JEŻELI NIE PRZESTANIE ZNISZCZ GO!"

Przepraszam ale takie metody stosowano na początku lat 80-tych jezeli kumite było wyznacznikiem pozycji karateki.To czmeu rozbudowano system zawodów w kata i clikers !!!

prawdziwymi zwycięzcami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dnia codziennego!

WItam!!!
Widze pompka ze masz mizerne pojecie o karate. SAmo kumite mozesz cale zycie cwiczyc i nic z tego nie osiagniesz (moja wlasna opinia).
Jesli nie rozwijasz sie w innych kierunkach to ta prca jest daremna.DObrze wspomnial karateka ze tak sie cwiczylo w latach 80-tych.
KAta jest swietna metoda nad wycwiczeniem koordynacji i poszerzeniem zakresu umiejetnosci a walki klicker w znakomity sposob wyrabiala szybkosc oraz precyzje uderzenia.
Radze poszerzyc zakres cwiczen bo samo kondycja niewiele zdzialasz!!!

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."

Ale teksty walicie. Celem kyokushin karate wg Sosai Oyamy było zawsze przygotowanie adeptów do walki - zwanej w naszym slangu kumite. Kihon był podstawą do kumite a kata suplementacją kumite poszerzajacą horyzonty zawodników poprzez analize bunkai. Celem kyokushin karate jest konfrontacja z przeciwnikiem a to, że w tej chwili robi się więcej kata i jakiś tfu clicker to wymóg czasu. Moga występować w zawodach młodsi ludzie, nie przygotowani do przyjmowania technik przez co zakres odbiorców kyokushin się zwiększa. Z tego samego względu kyokushin wchodzi do niekontaktowego systemu rozgrywania zawodó WKF czy ja mu tam. TO SIE NAZYWA KOMERCJA - więcej odbiorców to więcej trenujących i więcej dotacji. Trzeba być kretynem aby tego nie widzieć.

Skuteczność kyokushin skończyła się w momencie kiedy kasa zaczęła być ważniejsza od samego karate.

fighter masz odemnie soga za tą wypowiedź.


"JEŻELI KTOŚ CIĘ ZACZEPIA, POPROŚ GO BY PRZESTAŁ. JEŻELI NIE PRZESTANIE ZNISZCZ GO!"

do karateki i dekxtera.
to wy na starość możecie sobie ćwiczyć kata i clicker, gdyż już coś tam potraficie i jesteście już jakoś ukształtowani.
ale jeżeli osoba początkująca będzie się koncentrowała tylko na walce bezkontaktowej i treningu kata, to dostanie w d... od pierwszego lepszego dobrze zbudowanego i wysportowanego kolesia.
jeżeli ktoś ma zajęcia tylko dwa razy w tygodniu to niestety musi z czegoś zrezygnować. w naszym przypadku są to kata ćwiczymy je czasami pod koniec treningu.
pozdrawiam!


"JEŻELI KTOŚ CIĘ ZACZEPIA, POPROŚ GO BY PRZESTAŁ. JEŻELI NIE PRZESTANIE ZNISZCZ GO!"