Markotka, mnie nerwobóle tak naprawdę dopiero niedawno przestały nękać, jak mi się wyraźnie wzmocniły mięśnie pleców i brzucha. Wcześniej ratowało mnie rozciąganie pleców w pozycji leżącej na takich kostkach do jogi (nie mam w domu specjalnych kostek, więc się kładłam na książkach) - w odcinku piersiowym podkładane i trzeba się całkowicie rozluźnić, wtedy przechodziło.
Mens sana in corpore sano:
http://www.sfd.pl/Zoria_Połunocznaja,_Dziennik_treningowy-t1001383.html