SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kill Bill - siła, moc i zniszczenie!

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 22948

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Melasę zawsze jem na surowo, a samych płatków nie gotuję, lecz dodaję do zimnej wody. Wystarczy odłożyć na te 2-3 godziny a same zmiękną. Nie ma potrzeby gotowania płatków, bo i tak są już po obróbce termicznej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12127 Napisanych postów 30540 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130984
Porypało mi się!
Mój wuj karmił krowy wytłokami a nie melasą!
Nie wiem jak smakowało mleko gdyż karmił je zimą a ja jeździłem tam na wakacje

Kilka lat temu po zawodach zjadłem 0,5kg płatków górskich na sucho bez zamaczania. Mimo to uważam, że im bardziej rozdrobniony pokarm tym więcej z niego pożytku .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Owsem to nawet konie wyścigowe są karmione, bo poprawiają siłę i wytrzymałość, a do tego są zdrowe. Ja jem z melasą, co stanowi słodką alternatywę smakową do moich warzyw.

Najnowsze badania naukowców z Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego dowiodły, że owies jako jedyny dostarcza awentramidów, bioaktywnych substancji, które zapobiegają tworzeniu się w naczyniach złogów tłuszczowych, czyli chronią przed miażdżycą, a w konsekwencji przed zawałem serca i udarem mózgu. Awentramidy mają też właściwości antyoksydacyjne - specjalizują się w wyłapywaniu groźnych form reaktywnych tlenu, które uszkadzają komórki naszego organizmu.
poradnikzdrowie.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Kill-Bill




Wiadomo jak wygląda życie pakera. 5-6 posiłków dziennie, opychanie się ile wlezie, olbrzymia masa ciała, farmakologia, a wszystko tylko po to, by szybko zaliczyć kalendarz.

Gościu mówi o tym dlaczego naturale nie starzeją się tak szybko jak koksy.

W skrócie: koksy żyją nienaturalnie, postępują nienaturalnie. Podoba mi się stwierdzenie, że koks powoduje, że organizm szuka drogi na skróty, funkcjonuje szybciej (wolniej jedziesz, dalej zajedziesz).

Naturale ćwiczą rozsądniej, polegają na naturalnej regeneracji, mają tendencje do lepszej diety.

No właśnie, dla mnie kilo papryki (ponad gram wit.C, chyba jeszcze więcej beta-karotenu niz gotowana marchew) po treningu, to nie żadna rzecz, która będzie szkodziła moim wynikom sportowym, lecz właśnie największy przyjaciel zdrowia. Z resztą pisałem, że ok. połowa mojego menu to surowe warzywa. Piję do wyników badań, że antyoksydanty pomniejszają efekty treningu. Antyoksydanty to największy przyjaciel!

Naturalny anabolizm przebiega wolniej, musisz bardziej się przyłożyć do snu, regeneracji. Nawet często dochodzi do tego, że naturale mający słabsze wyniki, mają większą wiedzę na temat treningu niż koksy. Bo właśnie muszą więcej pracy w to wszystko włożyć, więcej starań.

Wyobraź sobie, że dwóch ludzi musi przebyć dystans 30 km. Jeden pojedzie samochodem (odpowiednik koksu) i nie włoży w to wysiłku, nie wiele zapamięta z podróży. Drugi pójdzie pieszo, będzie go to dużo kosztowało, zapamięta wiele z tej drogi, może nawet zatrzyma się i odpocznie (odpowiednik przetrenowania), ale koniec końców, to on odwali większą pracę i więcej się nauczy. Będzie miał większe szanse na rozwój własnej osobowości.

Ktoś powiedział
ważniejszym jest to kim staniesz się na drodze do celu, niż samo jego osiągnięcie.

Jaką możesz mieć satysfakcję z tego, że wejdziesz na Mt.Everest z łatwością jak na pagórek o wysokości 300 m?

Dziś rzadko spotykaną cechą jest umiejętność wykorzystania treningu do rozwoju własnej osobowości. Nauczyli się tego Kubik czy Łuka, młodzi tego nie potrafią.

Jeden kolega z b-f kiedyś napisał, że może sobie pochlać i swoje na siłowni ugra. Natural na to sobie nie może pozwolić.

Jak najmniej stresu. Stąd moja fascynacja high frequency training. Max w treningu bułgarskim, to nie parcie ile wlezie, lecz podejście na luzie, bez załamania techniki i tempa ruchu, bez emocjonalnego wkładu, podk***ienia, bez środków pobudzających itp.

Wreszcie, bądźmy szczerzy: naturale wyglądają lepiej, wygląd typu Lewandowski czy Jet Li promuje zdrowie, nie ma nadmiernej masy ciała, która obciąża cały organizm. A jak wygląda gościu, który ma w talii tyle co ja w klacie?

Zastanawiam się po co w ogóle ta cała szopa? Ktoś wali w siebie farmakologię, żre po 5000 kcal, chodzi na badania, a wszystko po to, by szybciej pójść do piachu.

Ja zamiast na badania wolałbym iść na spacer do parku z dziewczyną, ale wiadomo, koks ma inne priorytety.

Zamiast wydawać kasę na tą nic nie wartą farmakologię, rozglądnij się wokół siebie, na pewno znajdziesz osobę, która potrzebuje pomocy finansowej.

Taki Dorian, podobnie jak wielu innych byłych wyczynowców, wygląda jakby powrócił z wieloletniego zesłania na Sybir.

I w ogóle to całe fitness środowisko to jeden wielki syf. Do tych kulturystów polskich czy amerykańskich nie mam za grosz szacunku (nie mówię o naturalach, ale o tym chorym biegu za masą), bo co to za ludzie, co za prawdziwi mężczyźni skoro musiałbym dziecko przed nimi izolować (gdybym je miał), żeby przypadkiem nie zaraziło sie tą chorobą. Jeszcze bym to dziecko przeżył. Wyglądają jak goryle, nie ludzie, a za tym nie idzie żadna sprawność, zdrowie czy estetyka.

Mam gen do długowieczności. Mój dziadek zmarł w wieku 95 lat na raka i nie zdziwiłbym się gdyby pociągnął stokilkanaście gdyby nie był nerwusem i jadł stricte zdrowo (pewnie wówczas rak by go ominął). Mój ojciec też niezły zawodnik.

Nie mam zamiaru stosować głupawej zasłony dymnej typu "chcę żyć krótko za to efektownie".

Nie ma zresztą w tym żadnej efektowności: dużo żarcia, sen, treningi itp.

Nikt normalny, szczęśliwy, w moim wieku nie powie, że chce szybko iść do piachu.

I właśnie to jest dla mnie ważniejsze niż to ile tam podniosę.

Nigdy nie spotkałem się z tym, by osoby palące mówiły coś w stylu "my jesteśmy lepsi niż koksy, palimy dla stylu życia, a oni mimo tego, że ćwiczą, to i tak sobie szkodzą, byliby zdrowsi gdyby w ogóle nie ćwiczyli".

Oczywiście w drugą stronę to funkcjonuje inaczej. A jakżesz? Nakoksowane małe f***ki "my jesteśmy lepsi, robimy to dla siły i obwodów, oni niszczą sobie zdrowie".

A wy sobie go nie niszczycie?

Jestem lepszy w każdej dyscyplinie sportu od koksów. Zostałby taki delikwent zdyskwalifikowany i byłoby po wszystkiemu....

Ten utwór to dobry komentarz.







idealista?

a płatki owsiane jedzone w takiej ilości prędzej czy później zamieszają Ci w jelitach każde ziarno zboża musi zostać przetworzone by nadawało się do jedzenia i częściowego trawienia przez człowieka a i tak ostatecznie nasze organizmy nie przepadają za dużą ilością zbóż.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Beż żadnego wysiłku tlenowego ciśnienie spadło mi z 130 do 110, a tętno z 85 do 60. Nie licz na takie efekty na kwaśniewskich czy innych pseudo zdrowych dietach.
Gwarantuję Ci Antek, że nawet gdybyś jadł płatki garściami z opakowania, to nie będzie problemów z trawieniem, bo one już są obrobione termicznie. Nigdy nie jem produktów skrobiowych na surowo.

http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2017/04/24/potassium-rich-foods-lower-blood-pressure.aspx



Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-04-24 15:12:27

Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-04-24 15:13:21

Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-04-24 15:13:44
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Kill-Bill
Beż żadnego wysiłku tlenowego ciśnienie spadło mi z 130 do 110, a tętno z 85 do 60. Nie licz na takie efekty na kwaśniewskich czy innych pseudo zdrowych dietach.
Gwarantuję Ci Antek, że nawet gdybyś jadł płatki garściami z opakowania, to nie będzie problemów z trawieniem, bo one już są obrobione termicznie. Nigdy nie jem produktów skrobiowych na surowo.

http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2017/04/24/potassium-rich-foods-lower-blood-pressure.aspx




Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-04-24 15:12:27

Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-04-24 15:13:21

Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-04-24 15:13:44


lecz to nie jest zasługa płatków owsianych a zwyczajnie jakości produktów w diecie
równie dobrze mógłby to być stek z wołowiny na oleju kokosowym + mnóstwo zielonych warzyw. Jak będziesz miał z czasem bardziej obciążające sesje treningowe wówczas zobaczysz jak bardzo uciążliwe jest jedzenie w ten sposób i pokrywanie białka produktami roślinnymi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Na pewno nie jest to zasługa płatków, bo jem je 1-2 razy w tygodniu.

Nie mam żadnych problemów z białkiem, wprost przeciwnie większość posiłków zawiera po 60-80 g.

Niedawno napisałem tekst na potrzeby wegetariańskiego forum, myślę, że to dobry moment, by wrzucić to tutaj.

Hulda, która nauczyła swojego trenera, że i na stricte roślinnej diecie można to i owo.

####

Hulda B. Waage

W 2016 roku Hulda B. Waage zdobyła tytuł mistrzyni Islandii w trójboju siłowym w kategorii do 84 kg, federacji IPF. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego gdyby nie fakt, że ta 30-letnia dziewczyna jest weganką.

Hulda jest posiadaczką rekordów Islandii w przysiadzie (205 kg/452 lb) oraz wyciskaniu na ławie (120 kg/264 lb). Startuje także w kategorii RAW, gdzie uzyskała znakomite wyniki:

przysiad - 147,5 kg
wyciskanie w leżeniu - 85 kg
martwy ciąg - 160 kg

Krótki wywiadzik z Huldą ze strony barbend.com przeprowadzony przez Jake'a Bolly.

- Gratuluję nowego rekordu w przysiadzie. Spodziewałaś się, że uderzysz w 452 funty?

- Po raz drugi podniosłam 452 funty. Po raz pierwszy zdarzyło się to podczas treningu. Próby przysiadów przed 205 kg były łatwe, więc wiedziałam, że mam łatwy dzień. Właściwie to było lekkie. Myślę o tym, by w przyszłości ustanowić nowy rekord.

- A twoje inne rekordy?

- Do mnie należy rekord w wyciskaniu na ławie - 120 kg ( na treningu podniosłam 140 kg), zarówno na zawodach samego wyciskania, jak i w trójboju. Teraz mam ten rekord w przysiadzie w stroju. Wszystkie te rekordy, to rekordy Islandii w kategorii 84 kg, federacji IPF.

- Co spowodowało, że zrezygnowałaś z tradycyjnej diety?

- Po pierwsze względy środowiskowe. Kocham naszą planetę i chcę, by moja córka żyła na czystej i lepszej planecie. Także przez względy zdrowotne.

- Masz jakiekolwiek porady dla atletów, którzy chcieliby wypróbować wegańskiej diety?

- Spróbuj jeść w tak dużym stopniu roślinnie jak jest to tylko możliwe. Bądź cierpliwy zanim uda ci się ustalić pewne rzeczy. Dobrym pomysłem na proporcje mikroskładników jest 20-30% białka, 15-20% tłuszczu i 55-60% węglowodanów. We wszystkim jest trochę białka, oczywiście z wyjątkiem wody.



Hulda po raz pierwszy spotkała się z weganizmem gdy miała około 15-tu lat.

Gdy byłam nastolatką czytałam o tym w jakiejś książce. Tak byłam tym zafascynowana, że następnego dnia powiedziałam mamie, że chcę zostać weganką. Była bardzo pomocna.

Przez następne cztery lata Hulda była wegetarianką, zazwyczaj weganką.

Czułam, że muszę iść na kompromis gdy chodziłam z moim ex-chłopakiem i byłam peskatarianką. Teraz przez ponad dwa lata jestem weganką.

Dwa lata temu widziałam film na youtube myśląc o tym jak mam pozbyć się nadwagi po porodzie mojej córki. Widziałam filmy Raw Christiny i Earthlings. Nagle przypomniałam sobie jak wiele znaczy dla mnie weganizm i jak musiałam blokować uczucia przeciwko przemysłowi mięsnemu, mlecznemu i jajecznemu przez wszystkie te lata. Nigdy więcej! Więc w ciągu tygodnia czy jakoś tak stałam się weganką.

Przez cały czas jestem weganką. Raczej wolę głodować niż jeść cokolwiek niewegańskiego podczas podróży. Ale w trakcie podróży zawsze mam coś ze sobą, co czyni podróżowanie łatwiejszym. Jak makaron z czarnej fasoli, hummus, suszone śliwki i orzechy. Biorę ze sobą odżywkę białkową, suszoną trawę pszeniczną i chlorellę.


A co je w domu?

Jem smoothies z masłem orzechowym, wiele rodzajów "superfood", tofu, ciecierzycę, curry, miso, nori, buraki i trochę kawy.

Ćwiczy jak szalona. Jedenaście treningów tygodniowo!

Plan treningowy ułożył mi mój trener. Ćwiczę dwa razy dziennie przez pięć dni w tygodniu, jednego dnia robię jeden trening, a jednego dnia odpoczywam.

Mój trening składa się z przysiadów, wyciskań na ławie i martwych ciągów. Dodaję do moich treningów podstawowe ćwiczenia z hantlami, przyjemne ćwiczenia z kettlami i łatwe relaksujące ćwiczenia dla fizykoterapii.

Oczywiście nie ma problemu być weganinem i ciężko ćwiczyć. To łatwiutkie. Żadnego wielkiego problemu. Nie ma niczego co powinien robić każdy atleta, a o co powinnam się martwić. Jem czysto, zdrowo i to wystarczy. Mój trener na początku trochę się martwił, teraz go to nie obchodzi dopóki jem zdrowo i tyle. Czasem to jest zabawne i nie zawracam sobie tym głowy.


Ambicji jej nie brakuje.

W ciągu siedmiu lat zamierzam zostać mistrzynią świata.

Powodzenia mała.

Z najszczerszego serca.

barbend.com/vegan-powerlifter-hulda-b-waage-iceland-womens-squat-record/

greatveganathletes.com/hulda-b-waage-vegan-powerlifter
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12127 Napisanych postów 30540 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130984
"Ćwiczy jak szalona. Jedenaście treningów tygodniowo!

Plan treningowy ułożył mi mój trener. Ćwiczę dwa razy dziennie przez pięć dni w tygodniu, jednego dnia robię jeden trening, a jednego dnia odpoczywam. "

Nic z tego nie rozumiem!
Może mnie ktoś naprowadzić na właściwy tok myślenia? Chodzi mi o ilość treningów w ciągu dnia. W trakcie pisania pomyślałem, że może to ma być tak: przez 5dni jest po 2 treningi a następnego dnia 1 trening a siódmego dnia odpoczynek (jak Pan Bóg zrobił).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ojan, rzeczywiście wyraziłem się nie do końca zbyt jasno.

Chodzi o to, że ona robi po dwa treningi od poniedziałku do piątku, czyli w sumie dziesięć, a w sobotę ten jedenasty. W niedzielę odpoczywa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12127 Napisanych postów 30540 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130984
Dziękuję!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Zakładamy fanpage seniora sfd na Fejsie?

Następny temat

rozbudowa klaty po 40

WHEY premium